Gnu Riders Choice 14/15
#81
Napisano 19 November 2014 - 22:19
ale nie przeszkadzajcie sobie...
- Muniek lubi to
#82
Napisano 19 November 2014 - 22:23
@Motyl - co to jest eurocarving bo nie wiem?
Trochę pogardliwe określenie na europejską wersję snowboardingu z lat 80-90 . Kiedy za oceanem był boom na szeroko rozumiany FS w EU większość dalej kosiła tyczki w gumowych wdziankach. BTW to nie moje określenie i nie wiem kto je wymyślił, ale swego czasu albo Method , albo TWS (sorka, ale było to z 10 lat temu. Wydaje mi się że był to raczej TWS niż w końcu europejski Method) dość grubo polewali z eurocarvingu. Być może moje skojarzenie z Methodem wzięło się tego dość starego filmiku . Tak czy inaczej to pojęcie funkcjonuje od dość dawna
- praxx lubi to
#83
Napisano 19 November 2014 - 22:27
Mam nadzieję że nikomu już nie przyjdzie do głowy promowanie bylejakości i anty-snowboardingu
Mam nadzieję Morgan, że zrozumiesz w końcu, że my już też rozumiemy jaki jest Twój wzorcowy i preferowany styl jazdy. Rozumiemy, że deski Mervina nie są dla Ciebie, totalnie Tobie nie siadły, nie panujesz nad nimi, są dla Ciebie niebezpieczne (tak, tak - pograłem tutaj słowami dla funu ale wiemy o cmon). Zrozum też proszę, że snowboard jest szerokim światem i inni też mają prawo do własnego zdania. I nie przyjmą Twojego. Tak jak Ciebie nikt nie przekona do mt, tak Ty mnie, ani nikt inny nie przekona do jej niebezpiecznych właściwości. Chyba, że sama deska, wtedy dam znać jazda na krawędziach z linku o carvingu jest mega ważna, bo jest kolejnym levelem do nauki by robić rzeczy jeszcze lepsze i poszerzać horyzonty do swoich deskowych preferencji, czy to darcia rękawic, czy np. do tego co wkleiłeś w linku drugim, ale nie kręci mnie taka jazda non top, nie jest dla mnie esencją snowboardingu i tego co Cię jara, sorry. Ale Ciebie kręci i spoko! Ale to Twój świat, kumasz?
#84
Napisano 19 November 2014 - 22:50
rdzenie wykonane z trocin na pełne rdzenie tip to tail z drewna.
marek s... stań na ubitej ziemi... tutaj dokładnie rzecz biorąc w 44 sec. widać, że rdzeń zwany corem, nie jest tip to tail (nie wiem co to znaczy, ale to fajnie brzmi) drzewniany...
w takim razie mam następujące pytania:
- jak to w końcu jest..?
- czy może to powodować, że deska po uderzeniu w twardą powierzchnię drży (czy to może wpływ temperatury tej powierzchni w którą uderzana jest deska..?) nieco/znacznie/ odrobinę dłużej niż inne deski z wood core tip to tail..?
- czy może to powodować pióropusze śniegu..?
- czy stwarza to niebezpieczeństwo jakichkolwiek sytuacji związanych ze śnieżnymdeskowaniem, mogącym mieć konsekwencje z odstąpieniem świadczeń przez towarzystwo ubezpieczeniowe w myśl ustawy o wzajemnych ubezpieczeniach i reasekuracji..?
- czy może powodować regres..?
proszę o wyrozumiałość i odpowiedź jednoznaczną, nie wymagającą przypisów i odnośników (brak filmu jest dopuszczalny)...
jednocześnie pragnę poinformować, że nie jestem bezpośredno zainteresowany, ponieważ użytkuję na codzień sprzęt toporny i ciężki, zaplutych karłów reakcji, kapitalistycznych wyzyskiwaczy, ręcznie wykonany w państwie policyjnym, w którym sporo do powiedzenia mają ludzie o bardzo ciemnym kolorze skóry...
- Marcin07 lubi to
#85
Napisano 19 November 2014 - 23:02
Trollowanie (trolling) – antyspołeczne zachowanie charakterystyczne dla forów dyskusyjnych i innych miejsc w Internecie, w których prowadzi się dyskusje. Osoby uprawiające trollowanie nazywane są trollami.
Trollowanie polega na zamierzonym wpływaniu na innych użytkowników w celu ich ośmieszenia lub obrażenia (czego następstwem jest wywołanie kłótni) poprzez wysyłanie napastliwych, kontrowersyjnych, często nieprawdziwych przekazów czy też poprzez stosowanie różnego typu zabiegów erystycznych. Podstawą tego działania jest upublicznianie tego typu wiadomości jako przynęty[1][2], która doprowadzić mogłaby do wywołania dyskusji.
Typowe miejsca działania trolli to grupy i listy dyskusyjne, fora internetowe, czaty itp. Trollowanie jest złamaniem jednej z podstawowych zasad netykiety. Jego efektem jest dezorganizacja danego miejsca w Internecie, w którym prowadzi się dyskusję i skupienie uwagi na trollującej osobie.
termin „trollowanie” pochodzi od ang. Trolling for fish – metoda łowienia ryb na haczyk, błystkę, ponieważ troll „zarzuca haczyk”, poruszając kontrowersyjny temat, często niepotrzebnie, aby wywołać kłótnię. Poprzez wsteczną etymologię uprawiających trollowanie nazwano trollami (od legendarno-baśniowych stworów z mitologii nordyckich).
O ile trollowanie określane jest obecnie jako zachowanie patologiczne i chuligańskie, to wywodzi się ono z działania podejmowanego wusenecie wobec nowych użytkowników, mającego na celu ich zdyskredytowanie w oczach uczestników konkretnej grupy dyskusyjnej. Tego typu trollowanie w usenecie cenione było przez grupy, a ofiarom, wobec których było ono zastosowane, czasami wysyłano akronim YHBT (you have been trolled), co oznacza powiadomienie osoby, że dała się podpuścić.
Z czasem tego typu zachowania przestały być akceptowane, a osoby nadmiernie stosujące tego typu działania zaczęto piętnować, zarówno poprzez określanie ich mianem trolli, zakłócających merytoryczny przebieg dyskusji, jak i ostrzegając przed nimi innych, szczególnie nowych użytkowników, poprzez polecanie im niepodejmowania dyskusji z trollami[2].
Osoba stosująca trollowanie zwykle reaguje wrogo zarówno na próby uspokojenia dyskusji, jak i agresywne reagowanie na jego zaczepki, merytoryczna zawartość dyskusji ma zaś dla niego znaczenie tylko o tyle, o ile rozpala w dyskutantach negatywne emocje i przyczynia się do kontynuowania sporu. Sprawia to zazwyczaj takie wrażenie, jakby troll sycił się nimi. Najczęściej im więcej osób wpadnie w jego sidła i odpowie na jego post, tym bardziej wydaje się zadowolony. Znużenie dyskutantów objawiające się kończeniem dyskusji (patrz: EOT) lub też wrzuceniem go do killfile'a interpretuje jako odniesienie zwycięstwa.
Nieraz też autor podaje linki do stron z obrzydliwą zawartością, najczęściej tak zamaskowane, że niczego nieświadomy użytkownik widzi nagle zdjęcia zmasakrowanych zwłok, wypróżniających się ludzi itd. (zobacz: goatse.cx). Inną metodą trollowania jest podawanie linków doscreamerów bez ostrzeżenia.
Część trolli rzadziej lub częściej zmienia swoje dane (np. adres poczty elektronicznej), aby znaleźć się poza killfile'ami innych osób.
Trollowanie czasem bywa stosowane przez lamera – osobę, która podkreślając swoje doświadczenie i wiedzę w danym temacie (a w praktyce jest ona bardzo niewielka), próbuje wypowiedzieć się na temat wad czegoś/kogoś, próbuje na siłę pomóc komuś w problemie etc. Kiedy dochodzi do polemiki z osobami bardziej doświadczonymi w temacie, lamer może zareagować śmiesznymi i bezsensownymi argumentami. Kończy się to w wielu przypadkach interwencją ze strony administratora lub moderatorów serwisu. Czasami jednak trollowanie jest stosowane wobec lamerów, aby zniechęcić ich do dalszego udziału w dyskusji.
Symptomami trollowania mogą być poniższe sposoby zachowania w dyskusjach:
- bezgraniczne podporządkowanie się jakiejś idei (np. Ten system operacyjny jest najlepszy!) i bronienie jej do końca (często wbrew rzeczywistości) – jest to kryterium kontrowersyjne, ponieważ samo fanatyczne przywiązanie do określonej idei nie oznacza trollowania;
- prosta do zauważenia sztuczna nieznajomość podstaw tematu danego forum (np. na forum o zaletach systemów komputerowych, troll zapyta, czym jest system komputerowy.);
- częste zadawanie tych samych pytań, na które odpowiedź została już udzielona – celem trolla jest w tym przypadku zapętlenie dyskusji i wprowadzenie dodatkowego zamieszania;
- celowe wyrażanie zdania różnego od grupy w której owo zdanie wyraża, nawet jeśli jest takie same jak jego, co z kolei prowadzi do dyskusji z której "wyciąga" się osoby niepotrafiące uargumentować własnego zdania(daje to im satysfakcje z poczucia wyższości nad innymi)
- brak konsekwencji podczas prowadzenia dyskusji i zaprzeczanie własnym tezom i opiniom;
- chętne używanie argumentów ad personam – atakujących osoby lub ich cechy szczególne, jak wiek/zainteresowania/etc., bez związku z tematem dyskusji, a często przy użyciu słów wytrychów, w niektórych przypadkach troll posuwa się do wyzwisk i gróźb[2];
- skrajny stosunek do netykiety (wybrane zasady) lub ortografii – albo atakowanie wszystkich za najdrobniejsze literówki, albo demonstracyjne łamanie zasad;
- skrajna megalomania i pogardliwy stosunek do innych osób – jest to bardzo charakterystyczna cecha trolli, która prowadzi prędzej czy później do ich wyobcowania, bo nawet osoby pierwotnie sympatyzujące z trollem lub odnoszące się doń neutralnie zrażają się do niego z powodu takich zachowań przejawianych wobec nich;
- wprowadzanie zamieszania w stosunku do własnej osoby, przedstawianie siebie jako ofiary (np. moderatorów, współdyskuntantów etc.) także w sytuacjach niezwiązanych z danym forum[2];
- konfabulacja np. na temat swego wykształcenia, pracy, pozycji społecznej bądź doświadczeń życiowych – celem trolla jest tutaj nadanie większego znaczenia swoim wypowiedziom, jako pochodzącym od specjalisty, osoby, która coś zna z autopsji, etc.;
- próby utrudniania innym wypowiedzi w dyskusji poprzez środki techniczne dostępne w danym forum (np. w Usenecie może dochodzić do prób zmieniania lub usuwania wypowiedzi współdyskutantów, ponieważ protokół nie pozwala na sprawdzenie, czy post z żądaniem usunięcia innego posta pochodzi od autora usuwanego posta) – działania takie jednak są rzadkie, ponieważ zazwyczaj wiążą się z naruszeniem regulaminu danego forum i tym powodują zdecydowaną reakcję administratorów, więc troll często ich unika, żeby nie utracić dostępu do danego forum;
- za każdym razem rozpoczynanie wypowiedzi od tego samego zwrotu – powitania, często obraźliwego, prowokacyjnego[2];
- ceremonialne używanie filtrów (np. killfile'a) – troll uroczyście obwieszcza, że jego oponent ma znaleźć się w filtrze trolla, przy czym bardzo często i tak tego nie robi i dalej czyta wypowiedzi oponenta (czasem tylko próbuje udawać, że je filtruje);
- regularne ogłaszanie swojego definitywnego odejścia z forum lub grupy dyskusyjnej i za każdym razem, po jakimś czasie, powracanie – troll tłumaczy się tutaj różnego rodzaju obowiązkiem, otrzymaniem kilkuset maili zachęcających do powrotu etc.;
- zmienianie własnych danych, które może polegać albo na drobnych zmianach tych danych (np. Troll może zmienić się w Troola lub Trrolaetc.) albo na poważnych zmianach takich danych (np. Troll staje się „Uczestnikiem”) – celem trolla jest spowodowanie, aby inni uczestnicy forum nie mogli filtrować wypowiedzi trolla lub ich ignorować bez czytania;
- tworzenie klonów bądź pacynek (np. Troll może także występować w tym samym okresie także jako Uczestnik1 i Uczestnik2), których wypowiedzi składają się z wyrazów poparcia wypowiedzi trolla występującego pod własnymi danymi oraz ataków na oponentów tego trolla – troll w ten sposób próbuje wykazać, że nie jest izolowany i cieszy się poparciem na danym forum.
Użytkownik Arec edytował ten post 19 November 2014 - 23:06
- praxx i Krzysiek A lubią to
#86
Napisano 19 November 2014 - 23:25
aro - musimy to przedyskutować, ale... po wpisaniu w najpopularniejszą wyszukiwarkę hasła "troll", w 0,21 s wyskakuje 142 000 000 wyników i żaden, podkreślam żaden (sic!) nie przypomina w swym obrazie... widziałem mrgn'a na żywo kilkukrotnie...
- mike lubi to
#87
Napisano 20 November 2014 - 00:00
Bo najważniejsza jest dobra zabawa i jak dla mnie o to w tym wszystkim chodzi.... idzie zima
#88
Napisano 20 November 2014 - 00:01
Mam nadzieję Morgan, że zrozumiesz w końcu, że my już też rozumiemy jaki jest Twój wzorcowy i preferowany styl jazdy. Rozumiemy, że deski Mervina nie są dla Ciebie, totalnie Tobie nie siadły, nie panujesz nad nimi, są dla Ciebie niebezpieczne (tak, tak - pograłem tutaj słowami dla funu ale wiemy o cmon). Zrozum też proszę, że snowboard jest szerokim światem i inni też mają prawo do własnego zdania. I nie przyjmą Twojego. Tak jak Ciebie nikt nie przekona do mt, tak Ty mnie, ani nikt inny nie przekona do jej niebezpiecznych właściwości. Chyba, że sama deska, wtedy dam znać jazda na krawędziach z linku o carvingu jest mega ważna, bo jest kolejnym levelem do nauki by robić rzeczy jeszcze lepsze i poszerzać horyzonty do swoich deskowych preferencji, czy to darcia rękawic, czy np. do tego co wkleiłeś w linku drugim, ale nie kręci mnie taka jazda non top, nie jest dla mnie esencją snowboardingu i tego co Cię jara, sorry. Ale Ciebie kręci i spoko! Ale to Twój świat, kumasz?
Kumam. Lubię z Tobą rozmawiać, także powiem wprost. Chciałbym z Tobą porozmawiać po tygodniowym dobrym szkoleniu z dobrą Szkołą i fachowymi Instruktorami. Gwarantuję Ci że w ciągu tygodnia, może dwóch czy trzech, złapałbyś nową, genialną zajawkę na snowboard w każdym wymiarze. Złapałbyś się za głowę i doszedł do wniosku podobnego jak wielu riderów od których to słyszałem: ale jaja nie spodziewałem się że straciłem tyle czasu!!! Tak mówi w zasadzie każdy, kto trafił na dobrą Szkołę czy Instruktora. Uczą jeździć w wielu przypadkach od nowa, w nowym, lepszym wymiarze o czym sam się szybko przekonujesz. Wtedy możliwe że napiszesz co innego, mam nadzieję że tak będzie
Odnośnie słowa "niebezpiecznie", nie chcę już rozkręcać dyskusji, jednak to czego ja najbardziej nie lubię to upadki do przodu, przez głowę, które kończą się koziołkowaniem przy niskich kolanach lub mocnym plaśnięciem wyprostowanego ciała. Można uderzyć potylicą, co nawet w kasku jest niebezpieczne. Im deska jest twardsza i ma mocniejszy pop tym mocniejszy masz wystrzał deski - kiedy jej przód wgryzie się w skręcie w śnieg. Krawędź może się wgryźć w śnieg praktycznie w każdej fazie skrętu, ale z reguły tak się dzieje najczęściej przy wejściu i wyjściu ze skrętu. Dotyczy to jazdy skrętami ciętymi na poziomie zaawansowanym, z efektywną pracą góra dół.
Nie lubię takich desek, nie mam do nich zaufania, nie lubię niekontrolowanych gleb przez głowę. Dla kogoś dobrze jeżdżącego w przypadku lekkiego błędu taka deska jest niebezpieczna. Zachowuje się jak dociśnięta piła i która w pewnym momencie zacina i staje w miejscu. A ty dostajesz strzał z mocnego popu nose'a. Brrr, nie fajnie.
A że MT ma swoich fanów, jak pisałem rozumiem, szanuję. Znam zalety i wady tych desek, bo na nich pojeździłem. Do pewnych rzeczy trzeba samemu dojść, metodą prób i błędów. Im lepiej jeździsz, im więcej desek świadomie przejeździsz, tym więcej się uczysz i wiesz. Trzeba jedynie porównywać ceny desek i to co dostaje się w zamian.
Dla mnie jazda na JL z MT była ciekawym doświadczeniem. Jeździłem na niej do kiedy mi się kompletnie już nie znudziła. Bardzo twarda, przyklejona do stoku deska, którą bardzo ciężko było od tego stoku oderwać. Na płaskiej desce, w skrętach ślizgowych to działało naprawdę super. Tyle że jak już umiesz jeździć na krawędziach to odruchowo tak jeździsz, gdzie tylko się da. Nie znam nikogo kto mogąc jechać cięty skręt jechałby ślizgowy. Tutaj deski z MT z pełną świadomością tego co piszę, absolutnie nie deklasują konkurencji, jestem zdania że nie prowadzą się dobrze w skręcie gdyż go nie podwijają, nawet mocno dociśnięte, powodem tego jest umiarkowane taliowanie i wysunięte prawdopodobnie poza geometrię, łuki MT. Deska przy 161 cm przy 60 cm rozstawie nie wyginała mi się w łuk, dając możliwość łatwego wycięcia ciętego skrętu w kształcie litery C. To jest geometria deski, sidecut, kiedyś znany i często omawiany temat, w tej chwili w dobie papki marketingowej skierowanej na hydrydorockerocamabery - kompletnie zapomniany. Brak mocnego wsparcia krawędzi pod koniec skrętu NW powoduje u mnie ostrożniejszą jazdę, większą koncentrację, zaczynam skupiać się na prowadzeniu deski a nie na mocnej pracy góra-dół.
Tak więc jeździłem na tej desce głównie na krechę, tu było super, ślizgowe skręty na lodzie wręcz genialne, na żadnej innej desce nie czułem się tak pewnie jadąc z kamerą w ręku za koleżanką, po czerwonych i czarnych trasach Livigno. Twarde warunki, miejscami cukierniczka. Dużo stromego. Ten Jamie Lynn zachowywał się na stromych oblodzonych ścianach w skręcie ślizgowym płynnie i stabilnie, łatwość ześlizgu i pełnej kontroli nad prędkością, symetrycznością skrętu - wzorcowe. Nie spodziewałem się czegoś takiego po drapiącej pofalowanej krawędzi, zero szarpania w ześlizgu i poczucie dużej pewności siebie. Bardzo dobre hamowania. To jest coś co dodaje skillu. Szczególnie jeśli to połączymy ze stabilnością jazdy na płaskiej desce. Czyli na krechę, na płaskiej desce. Stabilność i pewność prowadzenia Jamie Lynna była to na poziomie najlepszych desek race. Poczucie pewności że nie złapie się krawędzi pomimo że jedzie się na płaskiej desce! To też mi się podobało. Nie podobało mi się że jadąc już powoli na krawędziach czułem się jakbym po grudach jechał, a im szybciej jechałem skręcając tym bardziej chciałem się ślizgać. Miałem duże problemy z oderwaniem deski od stoku, słaba responsywność, w efekcie czego czas zmiany krawędzie znacznie dłuższy od tego do jakiego jestem przyzwyczajony. Bojąc się więc jeździć na krawędziach ciętych skrętów, stałem się w moim mniemaniu gorszym snowboarderem, zacząłem pasjonować się ślizganiem, jazdą na krechę. Tyle że taka jazda dość szybko stała się dla mnie nudna, jak zobaczyłem cięte pewnej wrocławskiej Ekipy i ludzi w odblaskowych kamizelkach, zmieniłem deskę na lżejszą, znacznie bardziej elastyczną, z mocnym popem, z gładką, długą krawędzią efektywną, mocnym taliowaniem. Odżyłem, zacząłem jeździć na desce do której mam zaufanie, mogę pojechać przewidywalnie głębszy skręt, mogę wręcz zaprzeć się nogami i wiem że deska mnie nie puści w skręcie. Im więcej siły wkładam w skręt tym większą mam pewność że deska mnie nie puści. Skupiam się na technice, ułożeniu ciała a nie na walce ze stokiem. Deska wycina czyste łuki a ja wiem że żyję, jadę szybko pod pełną kontrolą, w każdej chwili mogę podciąć skręt, wydłużyć go i ominąć dzięki temu np. jakieś dziecko. Dociśnięta deska pod koniec skrętu oddaje z taką siłą że wręcz przelatuje pode mną przy kompensacji. Wiem że żyję, do ślizgania się już nie wracam !!!
ps. z mojej strony koniec, dopóki ktoś nie będzie polecał MT np. ludziom którzy chcą robić kursy instruktorskie czy ewidentnie jeździć ciętymi. Tu nie ma żadnej deklasacji, ten błąd jest nadal w opisie tych desek
ps 2. Kiedy ostatni raz, tu na forum, była jakakolwiek rzeczowa dyskusja? Jak ktoś woli komunę i zamykanie wszystkim "niewygodnym" gęb, to pomylił się trochę. Jak dla mnie ideą forum jest pisanie prawdy, jaka by ona nie była. Koledzy "na piwku" po pracy, nie powinni tu śmiecić swoimi złotymi myślami
ps 3. Wyjdźcie trochę z tego forum, poczytajcie opinie w innych językach. Można się mocno zdziwić. Gigantyczna papka marketingowa zapodawana w ciągu ostatnich lat szeroko opisywana jest na Angrysnowboarder.com
Użytkownik mrgn edytował ten post 20 November 2014 - 00:26
#89
Napisano 20 November 2014 - 00:23
Z mojej strony deska jeździ bardzo dobrze w każdym skręcie, a Ty nie jesteś obiektywny. Tworzysz tu mity które są nie prawdziwe. Dziwnym spolotem okoliczności ja z tą deską z łatwościa dziecka mogę robić na krawędzie co chcę. Oczywiście według Ciebie nie mam pojęcia o jeździe na krawędzi;)
Dla mnie lejesz wodę, już się tego czytać nie da. Nikt tu według Ciebie nie potrafi jeździć na desce i jej nie rozumie. Tylko Ty wiesz o co chodzi...ale w sumie już mi o tym pisałeś na privie. Załączam screena, a poniżej tekst ten fajniejszy na czerwono a propos jak postrzegasz ludzi na forum.
To jest banda gamoni, proponuję byś sobie z nimi zjechał na TD, o ile będzie po czym. Mniej więcej ogarniesz dlaczego Fabian pisze że oni jeździć nie umieją. Jeden się już rozjebał w żlebie, to jakiś dramat, ześlizgiwanie się z pełnym pampersem. Dla mnie to jest niepojęte że do czegoś takiego dopuściłeś również Ty. Ten temat powinien zostać zakończony w zarodku. Uwierz mi, przychodzą ludzie do nas i pytają czy mamy Raveny i Pathrony Hitem jest że szef marpyc nie zdążył się nauczyć jeszcze jeździć na desce. Koleś ogólnie nie jeździ, ani też nigdy wcześniej nie jeździł. Wcale. On nawet w 10% nie wie co sprzedaje, nie potrafi zweryfikować tego co mówią mu inni. Darek R. klasycznie naopowiadał mu bajek że to rakiety a nie deski, on w to wierzy. Sam nie jest w stanie tego zweryfikować. Banda jego gamoni, przyklaskuje bossowi, więc dostają za to kasę na Gruzję, Alaskę itd. Też bym mu klaskał i wkręcał że to za***iste deski. Te deski są słabe, bardzo słabe. Nie muszę Ci tłumaczyć, że w prosty sposób można takie rzeczy odsłonić, co zrobię na żółtych stronach - jeśli tylko będą jaja z reklamacjami na Arbory ze śmietnika.
Dla mnie tak kombinujesz, manipulujesz,że masakra. Cały ten Twój wyimaginowany cięty, jego brak czy też obecność może między bajki włożyć. Daj sobie siana.
PS. Wiem, łamię prawo.
Załączone pliki
- Arec lubi to
#90
Napisano 20 November 2014 - 01:22
Myślę że Twój przełożony (J.B.?) nie będzie zadowolony gdy zobaczy spore ilości print screenów. Upomnij więc wszystkie pozostałe sklepy by zaktualizowały opisy oferowanych desek, gdyż się "zmieniły" W deskach starszych także trzeba podmienić ślizgi, rdzenie i pewne rzeczy o których na razie się nie dowiesz.
To co napisane jest napisane. Fałszywy Marek udaje kolegę, na tyle skutecznie, że wielu na nim się przejechało.
Nie jednego z Was z pełną świadomością oszukał sprzedając deskę z tłoczonym ślizgiem zamiast spiekanego. Taki to kolega.
Na swoje "usprawiedliwienie" za ton wypowiedzi i bezpośredniość, powiem że to było pisane w afekcie wcześniej zadzwonił do mnie mój dobry kumpel, od 20 lat jeżdżący tylko na różnych Burtonach, od stóp do głów B Tak ma, ja to szanowałem, nigdy go nie namawiałem specjalnie na zmiany. Wiedziałem że nawet nie spróbuje czegoś innego niż Vapor, Method, Custom, Factory Prime itd. Aż tu nagle dzwoni do mnie i pyta jak to jest: poczytałem fora, czytam że wszyscy polecają wymienione deski, są z fabryki Burtona, super technologie, piszą że to jest to samo tylko tańsze, tylko ma problem z jego wypasionym wiązaniami Burton Diode EST, które dalej chce mieć więc chciałby przejściówki na 4x4, bo w zasadzie jest zdecydowany. Mniej więcej taka była skala i siła marketingu ekipy, w tej chwili we wciskaniu Marku ciemnoty przebijasz wszystkich.
Na RB nie połamałem żeber, wyrżnąłem z własnej winy na ściance, miałem 2 miejsce z eliminacji w Jurgowie, jechałem dla sportu na własną prośbę eliminacje na Szymo. Pierwszy raz miałem wtedy na nogach gigantową deskę z rockerem na nose, z czystej głupoty i zachłanności jechałem na tylnej nodze, wjechałem w cukierniczkę, podbiło mnie i tyle. Bocian którego goniłem wygrał eliminacje Jechałem na Kesslerze.
Marek, możesz się upierać bez argumentacji że coś jest super. Tyle że czytają to ludzie którzy nie piszą tu nic, czytają i nie mogą uwierzyć że aż tak bardzo nie masz pojęcia o czym piszesz
ps. Odnośnie czerwonego.
Dodam, że jak sam Marpyc przyznał były popełnione błędy przy pierwszych jakiś tam deskach. Coś tam się nie zgadzało w opisach, flexie, wyszło jak wyszło kiedy różni ludzie na tych deskach pojeździli. Każdemu zdarza się popełnić błąd, od tamtego momentu żaden z chłopaków już nie występuje z tekstami że deska X miażdży konkurencję. Wspomniany Pan Darek najlepsze technologie można powiedzieć trzyma dla siebie, albo inaczej są na tyle drogie że deska musi kosztować dużo.
Umiejętności chłopaków, dobór i ustawienia sprzętu pozostawiają wiele do życzenia. Turbo hiper doświadczony rider kiedy zobaczył jak w Jasnej odpada od ściany żlebu jeden z riderów, leci pionowo w dół i zatrzymuje się bo deska fuksem łapie przyczepność o skały, złapał się za głowę. Kiedy zobaczył skręty kontrrotacyjne ala scyzoryk, stwierdził że nie może tego dalej oglądać, oni się pozabijają kiedyś :/
8.40-8.43 - choć jest manipulacja prędkością widać o co chodzi... później też się dzieją cuda na backside. A wystarczyło wybrać szerszą deskę, tak by pół buta nie wystawało poza obrys deski.
Użytkownik mrgn edytował ten post 20 November 2014 - 02:15
#91
Napisano 20 November 2014 - 02:09
#92
Napisano 20 November 2014 - 07:06
- Maluuutka lubi to
#93
Napisano 20 November 2014 - 08:41
Co do gruzji i alaski masz Morgan jakiś ogromny ból d*py z tego powodu, idż człowieku do lekarza bo z sezonu na sezon jest z Tobą co raz gorzej!
Co do reszty to ja sobie daruję komentarze i TROLLA nie będę karmić.
p.s. kto się rozjebał w żebie Morgan?
Użytkownik Arec edytował ten post 20 November 2014 - 08:43
#94
Napisano 20 November 2014 - 13:05
To nie jest to samo. Ponadto są zasadnicze różnice w zastosowanych materiałach w deskach Arbor. Te deski kiedyś były ciężkie, twarde i toporne. To się zmieniło kiedy zmienili fabrykę najpierw na Austrię/Elan/Capita a później na ZEA. Więc ten Grip-Tech w połączeniu z umiarkowanymi sztywnościami, niską wagą deski, sprężystością tych laminatów drewnianych jakoś tam działa. Poczytaj na snowboardingforum.com - czy dobrze czy źle. Ja mam swoje zdanie, najlepiej gdy sam sobie na tym pojeździsz by mieć własną opinię.Morgan ja mam tylko jedno pytanie, jak to jest, że MT w Mervinie tak bardzo Ci przeszkadza a sprzedajesz deski Arbora z GripTechem? Twoja ekipa ze sklepu mi mówiła, że to jest to samo co MT tylko żeby nie łamać praw patentowych to zamiast 3 dodatkowych punktów wsparcia są dwa.
@Aro - Marek próbuje w tej chwili w ramach ratowania twarzy skłócić wszystkich ze wszystkimi. W akcie desperacji i zemsty że ktokolwiek się odważył pisać o czymś, o czym na innych forach ludzie piszą od lat, stwierdził że wywoła wojnę. Nie mam nic do Waszej Alaski czy Gruzji, pełny luz Fajnie że byliście, fajnie że macie dalsze plany a najfajniej że Wam to wychodzi, czego szczerze gratuluję. Mieć plany a je zrealizować to zasadnicza różnica.
#95
Napisano 20 November 2014 - 13:42
To jest banda gamoni, proponuję byś sobie z nimi zjechał na TD, o ile będzie po czym. Mniej więcej ogarniesz dlaczego Fabian pisze że oni jeździć nie umieją. Jeden się już rozjebał w żlebie, to jakiś dramat, ześlizgiwanie się z pełnym pampersem. Dla mnie to jest niepojęte że do czegoś takiego dopuściłeś również Ty. Ten temat powinien zostać zakończony w zarodku. Uwierz mi, przychodzą ludzie do nas i pytają czy mamy Raveny i Pathrony Hitem jest że szef marpyc nie zdążył się nauczyć jeszcze jeździć na desce. Koleś ogólnie nie jeździ, ani też nigdy wcześniej nie jeździł. Wcale. On nawet w 10% nie wie co sprzedaje, nie potrafi zweryfikować tego co mówią mu inni. Darek R. klasycznie naopowiadał mu bajek że to rakiety a nie deski, on w to wierzy. Sam nie jest w stanie tego zweryfikować. Banda jego gamoni, przyklaskuje bossowi, więc dostają za to kasę na Gruzję, Alaskę itd. Też bym mu klaskał i wkręcał że to za***iste deski. Te deski są słabe, bardzo słabe. Nie muszę Ci tłumaczyć, że w prosty sposób można takie rzeczy odsłonić, co zrobię na żółtych stronach - jeśli tylko będą jaja z reklamacjami na Arbory ze śmietnika.
@Aro - Marek próbuje w tej chwili w ramach ratowania twarzy skłócić wszystkich ze wszystkimi. W akcie desperacji i zemsty że ktokolwiek się odważył pisać o czymś, o czym na innych forach ludzie piszą od lat, stwierdził że wywoła wojnę. Nie mam nic do Waszej Alaski czy Gruzji, pełny luz Fajnie że byliście, fajnie że macie dalsze plany a najfajniej że Wam to wychodzi, czego szczerze gratuluję. Mieć plany a je zrealizować to zasadnicza różnica.
Looks like somebody dropped a bomb here.. Przecież to Twoje słowa? W obu przypadkach? Kolorowy pro - cukiereczek z zewnątrz, a w środku brak szacunku do innych? Nieee ładnie.
Identycznie to wygląda w zestawieniu Twojej zajadłości na mt, a mięciutką neutralizacją w przypadku Grip-Techa Z
Zobaczymy co czas pokaże kiedy minie okres prawa patentowego na mt, bo to myślę jest główna przyczyna, dla której tego rozwiązania nie ma u większości konkurencji. Padłbym, gdyby okazało się, że reprezentowana przez Ciebie marka wchłonęła to rozwiązanie, no ale to już teoretyzowanie, czas pokaże
Wracając do tematu, pisałeś, że jeździłeś na kilku deskach z mt. Na czym jeszcze jeździłeś z mt i jakie w tych pozostałych przypadkach miałeś odczucia?
#96
Napisano 20 November 2014 - 13:43
Mimo tego, że jestem świeży na forum pozwolę sobie zabrać głos w tej kwestii. Po pierwsze to rozumiem, że forum ma luźnych moderatorów, ale dyskusja o tytułowej desce skończyła się już na pierwszej stronie tego tematu. Dla odbiorcy forum jest to średnie, choć momentami zabawne.
Co do głównego offtopicu:
@mrgn - Piszesz, że deski z MT nie sprawdzają się w skręcie ciętym i żeby poczytać o tym na obcojęzycznych forach. Muszę powiedzieć, że zaniepokoiłeś mnie tym na chwilę, bo właśnie Lib/Gnu mam na szczycie swojej listy zakupów a skręt cięty jest czymś co zdecydowanie chciałbym doskonalić i "uprawiać". Jako młody stażem snowbordzista (choć nie tak młody wiekiem) czerpię dużo wiedzy o technice jazdy i sprzęcie z zagranicznych stron i nie spotkałem się jeszcze z tak twardymi opiniami o MT jak Twoja. Czy mógłbyś podać jakiś konkretny przykład gdzie ktoś faktycznie ma podobne obserwacje ? Nie jest to atak z mojej strony, na prawdę jestem żywo zainteresowany z tematem.
Nie wiem jak oceniacie wiarygodność/niezależność portalu TheGoodRide.com, ale nie można im odmówić imponującej bazy recenzji desek (niestety europejskie brandy chyba nie wysyłają im tyle sprzętu co lokalni producenci).
To co ja wynoszę z ich opinii:
- to fakt, że deski z MT mogą świetnie nadawać się do curvingu. Np Hot Knife otrzymał w tej kategorii najwyższą notę Excellent.
EDIT (coś mi wysłało post w połowie):
- Wspomniane jest, że niektóre deski z MT potrafią zbyt mocno chwytać krawędź w miękkim śniegu, ale dotyczy to kilku wybranych modeli. Zaleta jest taka, że te modele z najagresywniejszym MT potrafią trzymać krawędź nawet na lodzie, więc jest to jakiś kompromis.
- nie zauważyłem żadnej wzmianki o jakimkolwiek hamowaniu krawędzi czy też wibracji spowodowanej MT
Może ten portal to nie jest najlepsze źródło informacji, ale mi recenzje wydają się dosyć wiarygodne. Na pewno bardziej neutralne niż walka na filmiki różnych riderów jeżdżących w różnym czasie, na różnych deskach
Edit 2:
Aaaa, no i żeby nie być jednostronnym. Według wspomnianego portalu są też deski bez MT, które też dostają notę excellent w kategorii curving.
Z tą różnicą, że deski MT przeważnie dostają wyższą notę w kategorii Edge Hold i są najczęściej sklasyfikowane jako te, trzymające nawet na lodzie.
Użytkownik Dekagram Zła edytował ten post 20 November 2014 - 13:57
#97
Napisano 20 November 2014 - 14:22
chłopcy, chłopcy, no już, przytulcie się... Tudzież czerpiąc z terapii dla par każdy z Was powinien napisać dla odmiany 3 dobre rzeczy o deskach konkurencji.
Mimo tego, że jestem świeży na forum pozwolę sobie zabrać głos w tej kwestii. Po pierwsze to rozumiem, że forum ma luźnych moderatorów, ale dyskusja o tytułowej desce skończyła się już na pierwszej stronie tego tematu. Dla odbiorcy forum jest to średnie, choć momentami zabawne.
Co do głównego offtopicu:
@mrgn - Piszesz, że deski z MT nie sprawdzają się w skręcie ciętym i żeby poczytać o tym na obcojęzycznych forach. Muszę powiedzieć, że zaniepokoiłeś mnie tym na chwilę, bo właśnie Lib/Gnu mam na szczycie swojej listy zakupów a skręt cięty jest czymś co zdecydowanie chciałbym doskonalić i "uprawiać". Jako młody stażem snowbordzista (choć nie tak młody wiekiem) czerpię dużo wiedzy o technice jazdy i sprzęcie z zagranicznych stron i nie spotkałem się jeszcze z tak twardymi opiniami o MT jak Twoja. Czy mógłbyś podać jakiś konkretny przykład gdzie ktoś faktycznie ma podobne obserwacje ? Nie jest to atak z mojej strony, na prawdę jestem żywo zainteresowany z tematem.
Nie wiem jak oceniacie wiarygodność/niezależność portalu TheGoodRide.com, ale nie można im odmówić imponującej bazy recenzji desek (niestety europejskie brandy chyba nie wysyłają im tyle sprzętu co lokalni producenci).
To co ja wynoszę z ich opinii:
- to fakt, że deski z MT mogą świetnie nadawać się do curvingu. Np Hot Knife otrzymał w tej kategorii najwyższą notę Excellent.
EDIT (coś mi wysłało post w połowie):
- Wspomniane jest, że niektóre deski z MT potrafią zbyt mocno chwytać krawędź w miękkim śniegu, ale dotyczy to kilku wybranych modeli. Zaleta jest taka, że te modele z najagresywniejszym MT potrafią trzymać krawędź nawet na lodzie, więc jest to jakiś kompromis.
- nie zauważyłem żadnej wzmianki o jakimkolwiek hamowaniu krawędzi czy też wibracji spowodowanej MT
Może ten portal to nie jest najlepsze źródło informacji, ale mi recenzje wydają się dosyć wiarygodne. Na pewno bardziej neutralne niż walka na filmiki różnych riderów jeżdżących w różnym czasie, na różnych deskach
Edit 2:
Aaaa, no i żeby nie być jednostronnym. Według wspomnianego portalu są też deski bez MT, które też dostają notę excellent w kategorii curving.
Z tą różnicą, że deski MT przeważnie dostają wyższą notę w kategorii Edge Hold i są najczęściej sklasyfikowane jako te, trzymające nawet na lodzie.
Off top chłopaki wytną i przeniosą do Fight Clubu. Słabo, że powstał w takiej formie, ale jak już powstał to dobrze go omówić. Ująłeś doskonale esencję off topu sam sobie odpowiadając i podsumowując temat. Polacy nie gęsi i języki znają, internety też potrafią obsługiwać jak widać i informacji szukać. Znalazłem opinię o hamowaniu krawędzi, w linkach, które podesłał Morgan, ale żadna nie była tak skrajna i natarczywa. Mało tego, rider podkreśla np. że jest ukierunkowany na Burtona i Burton dla niego oferuje lepszy sprzęt, jak na jego standardy. Osobiście czytałem sporo przed zakupem (i marketingowych informacji, jak i opinii na forach), nie należę do osób kupujących sprzęt na spontanie. Kluczowe decyzję podjąłem jednak po testach tego co chciałem sprawdzić. Teraz mam swoje zdanie na ten temat. Na zagranicznych forach ludzie rozumieją, że odczucia mogą być różne w zależności od ridera, skillu, itd., dzielą się nimi, szanując wzajemnie. Nie narzucają swoich odczuć jako jedynie właściwych i słusznych, innym - nazywając prawdziwym snowboardem. Bo gdzieś gubi się to co w tym najlepsze.
Hot Knife w moim odczuciu miażdży jaja, nie tylko konkurencję na której jeździłem Polecam spróbować, koniecznie w różnych, niekoniecznie też dobrych warunkach. No i jak widzisz, są opinie i takie i takie. Rozwiejesz je - testując.
- Arec lubi to
#98
Napisano 20 November 2014 - 14:24
@Aro - Marek próbuje w tej chwili w ramach ratowania twarzy skłócić wszystkich ze wszystkimi. W akcie desperacji i zemsty że ktokolwiek się odważył pisać o czymś, o czym na innych forach ludzie piszą od lat, stwierdził że wywoła wojnę. Nie mam nic do Waszej Alaski czy Gruzji, pełny luz Fajnie że byliście, fajnie że macie dalsze plany a najfajniej że Wam to wychodzi, czego szczerze gratuluję. Mieć plany a je zrealizować to zasadnicza różnica.
Wojne to Ty wywołujesz sam ze wszystkimi! Przestań mi tutaj teraz cukrować bo dalej trolujesz...O ile kiedyś można było z Tobą dyskutować to dziś jest to katastrofa! Czego nienawidzę w takich typach to za ich fałszywość a takimi ludźmi gardzę maksymalnie! Jesteś dla mnie od dziś totalnym falsyfikatem i podróbą snowboardingu. Pewnie w swoim pięknym sklepie 3Style w krk cieszysz się za każdym razem gdy znowu jakiemuś durniowi, czy gamoniowi wcisnąłeś kolejnego Voelkla za każdym razem zacierając swoje ręce że znalazł się kolejny jeleń.
p.s. Sorki Dekagram Zła że znowu nie na temat;)
pozdro
Użytkownik Arec edytował ten post 20 November 2014 - 14:25
#99
Napisano 20 November 2014 - 16:53
Dobrze, że w skateboardingu się tak nie napierdalamy o blaty z klonu kanadyjskiego(7warstw !), bo byśmy się pozabijali..
Jako amator moge tylko dodać, że jazda z MT to czysta frajda i przyjemność w połączeniu z rockerem, myślę że jednak 99% amatorów tego szukaw snb, więc tego typu dyskusje to tak jakby shoun white z T.rice'em dyskutowali która lepsza i do czego.. bez sensu.
#100
Napisano 20 November 2014 - 17:22
Bez ostrzeżeń, próśb czy też apeli o zmianę treści. Post leci do kosza. Tu jest swojsko Do tego mała populacja - jak w rodzinie. Tyle, że każdy zna historyjkę o rodzinie i zdjęciach.
Żeby nikt się nie pokłócił to schemat musi wyglądać tak:
Temat:
DOBÓR DESKI: Hej, szukam dechy do 1000 zł. Pomóżcie !
Odpowiedzi:
-Marcin: Polecam Ci Endeavour w mega wyprzedaży
-Marek: Z mojej strony dobrą opcją byłby uniwersalny i dobrze jeżdżący Lib
-Siwy: Został Nam fajny Signal z zeszłego roku
-Morga: Do takiego zastosowania rewelacyjnie jeżdżący na krawędzi Voelkl vel Volkl
itp
Jeśli każdy da propozycję i chłopina dokona zakupu to temat uratowany jest od wojny. Niech tylko jednak ktoś spróbuje skomentować dechę konkurencji to zaczyna się FajtOftop
Ten temat jest zapętlony od co najmniej 4 stron:
-Morgan wytyka błędy w opisach Liba czego Marek nie chce komentować
( Sam jestem ciekaw czy te deski mają w końcu drewno Tip to Tail i czy są zbudowane z trocin i odchodów końskich )
-Chciałbym też dowiedzieć się czy Morgan mógłby wypisać kilka desek dobrze jeżdżących, którymi się jara i nie są to Volkle i Arbory. Takie które może z czystym sumieniem polecić i akurat ich nie sprzedaje. Tylko nie jakieś kesslery czy inne cuda na kiju tylko powiedzmy coś z allmountain/freestyle
Każdy negatywny wpis to czyjeś $$$ lecące w dół. Szkoda, że potencjalny Kowalski nigdy nie przeczyta negatywnej recenzji którejś z desek ani też jakiegoś obiektywnego zestawienia ze sobą dwóch produktów np:
Model X firmy Michelin vs Model Y Continentala, czy też Sram X9 vs Shimano XT
Użytkownik macpas edytował ten post 20 November 2014 - 17:24
- mrgn i msolczak lubią to