To ja jeszcze w kwestii filmiku ze Skate Bananą od Arka. Piszecie, że koleś "ma skill". Po mojemu to on ma skill na moim poziomie, albo i gorszy. Dla mnie jest zwykłym przeciętniakiem, a na warunki np. amerykańskie to mega cieniasem. Ma sztywne nogi i bardzo niewiele dynamiki w ruchach. Nie obwiniałbym za to deski, bo:
1.Mam m.in. skate banana i wiem, że ta deska ma dużo popu. Olki na pewno wchodzą porównywalne lub lepsze, niż na Burku Nug, którego również mam, choć wybija się na nim (Nug) nieco trudniej, bo ma króciutki nose i tail.
2.Też mam słabsze dni, kiedy moje próby smarowania wyglądają, jak na filmie. Na szczęście nie zawsze
3.To nie jest miękka deska, ma flex raczej z tych średnich. Miękki to jest Carbon Credit, czy któraś z jibbówek Liba. Miękki jest Artifact Rome, K2WWW, Signal Park i tego typu deski.
Popróbowałem kilka desek od Mervina, jedną od Never Summera, Signale dwa, Nitro różne, Burka ze trzy modele, Nideckera, K2, Rome i pewnie coś jeszcze, czego nie pamiętam w tej chwili. Nie próbowałem Volkla (oprócz jednej króciutkiej sesji 3 lata temu na Stroke - nie siadł mi po prostu. Może nie ten dzień), Endeavora, Stepchilda - pewnie kiedyś przyjdzie czas. Mam jakąś skalę porównawczą, wiem też, co mnie osobiście obecnie pasuje i czego szukam w desce.
Skate Banana nie jest deską hajendową, ale jeździ nad wyraz dobrze, oddaje energię skumulowaną podczas dynamicznego skrętu ciętego i nie ma żadnego problemu, żeby wybijała nas przy zmianie krawędzi pod koniec łuku do następnego skrętu. Podobnie podczas zabaw na flacie - łatwo przychodziło mi wykręcenie zamiast bs180 - przypadkowej bs360, bo deska wybija do góry wyżej, niż się człowiek na początku spodziewa. Inaczej mówiąc - jeśli wkładałem ileś tam siły w wybicie, to dostawałem więcej, niż się spodziewałem - piszę tu o początkach przygody ze Skate Banana. Tak więc pisanie, że tych desek nie da się oderwać od śniegu, to moim zdaniem bardzo niefajne oczernianie produktu. Morganowi radzę przejechać się Riders Choice, albo Travisem i pisanie wtedy o popie
Co do zasadności konstrukcji takiej, a nie innej, to się nie wypowiem, niech wypowie się dystrybutor.
Na temat stylu całej tej napierdalanki, to już chyba wszyscy wszystko napisali. Szkoda, że to tak wygląda, szkoda, że zimy są, jakie są i sytuacja dystrybutorów jest napięta, życzyłbym wszystkim, żeby dało się z tego godnie żyć, a nie walić żółcią na prawo i lewo.