Dotarło dopiero wtedy, gdy przez 3 kolejne ćwiczenia ryczałem na Ciebie co skręt, że dostaniesz kijem po kolanach
![]()
A potem ruszyły pikne fronciki na krawędziach
Kurcze urwało mi kawałek tekstu miało być - a później to już szło hurtem od Josza - Tak czy siak To największy mój problem i muszę na to większą uwagę zwracać.
Odnośnie tematu to jeszcze muszę pojeździć pod okiem instruktorów by się wypowiedzieć czy jakieś znaczące zmiany widzę aczkolwiek lekcje z instruktorem są o tyle fajniejsze, że mówi ci co masz robić i mówi co źle robisz. Natomiast jak sam się uczysz na podstawie obserwacji ze stoku czy filmików z YT to dłużej schodzi itd i w obserwując osoby na stoku na pewno wszystkiego nie wyczaisz a YT na stoku nie ma wiec droga długa. Jeszcze spróbuje krawędzie naostrzyć bo nigdy w swojej desce nie ostrzyłem może coś pomoże