Skocz do zawartości




Zdjęcie
- - - - -

czy mozna nauczyc sie jezdzic na snowboardzie samodzelnie?- wyniki ankiety


150 odpowiedzi w tym temacie

#141 Art

Art

    Nowy na forum

  • Snołborderzy
  • Pip
  • 21 postów
  • Poziom zaawansowania:mam II klasę SITS PZS

Napisano 18 February 2011 - 08:01

Zgadam się z Motylem, dyskusja zeszła na inny plan, mianowicie czy jazda techniczna jest lepsza, bezpieczniejsza, szybka niż jazda nietechniczna tzw. nauczyłem się sam. Jak znam życie znajdą się zwolennicy i przeciwnicy tych dwóch stylów. Ale dajmy już spokój tym sporom. Snowboard to przyjemność spędzania wolnego czasu więc zamiast się kłócić to ruszajmy na stok :D

#142 kaman

kaman

    Pro snołborder

  • Moderatorzy
  • 1123 postów
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 18 February 2011 - 08:43

Zgadam się z Motylem, dyskusja zeszła na inny plan, mianowicie czy jazda techniczna jest lepsza, bezpieczniejsza, szybka niż jazda nietechniczna tzw. nauczyłem się sam. Jak znam życie znajdą się zwolennicy i przeciwnicy tych dwóch stylów. Ale dajmy już spokój tym sporom. Snowboard to przyjemność spędzania wolnego czasu więc zamiast się kłócić to ruszajmy na stok :D


ej faktycznie jest pare rodzajów nauki jazdy :blush:

od tego samodzielnego całkowicie że nic nie widzisz nic nie słyszysz - sam dochodzisz do celu (co wyklucza podpatrywanie nawet) po taką nauke która zakłada podpatrywanie innych na stoku czy filmiki i czytadła aż do pomocy znajomych lub instruktorów kończąc na zorganizowanych wypadach szkoleniowych

ale ten snb jest pokręcony :rotfl:

a teraz moje pytanie brzmi czy jest możliwe całkowicie samodzielne nauczenie się śmigania na desce? hmmm :unsure:

Snołborderzy snołborderom

aDECHAde.com Team :)
jako moderator wypowiadam się również jako osoba prywatna bardzo proszę o uszanowanie tego faktu :)


#143 Motyl

Motyl

    Zaawansowany snołborder

  • Dystrybutor
  • 706 postów
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 18 February 2011 - 09:34

ej faktycznie jest pare rodzajów nauki jazdy :blush:

od tego samodzielnego całkowicie że nic nie widzisz nic nie słyszysz - sam dochodzisz do celu (co wyklucza podpatrywanie nawet) po taką nauke która zakłada podpatrywanie innych na stoku czy filmiki i czytadła aż do pomocy znajomych lub instruktorów kończąc na zorganizowanych wypadach szkoleniowych

ale ten snb jest pokręcony :rotfl:

a teraz moje pytanie brzmi czy jest możliwe całkowicie samodzielne nauczenie się śmigania na desce? hmmm :unsure:

@Kaman
Da się, ale nie dyskutujmy czy będzie to stylowa jazda, czy poprawna technicznie, czy taka czy owaka. Wszystko zależy od podejścia do tematu. Chcemy szybko i dobrze - bierzemy instruktora. Chcemy tanio i długo- męczymy się sami. Efekty końcowe będa pewnie różne, ale to nie jest chyba temat na ten wątek :D

#144 kaman

kaman

    Pro snołborder

  • Moderatorzy
  • 1123 postów
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 18 February 2011 - 09:48

@Kaman
Da się, ale nie dyskutujmy czy będzie to stylowa jazda, czy poprawna technicznie, czy taka czy owaka. Wszystko zależy od podejścia do tematu. Chcemy szybko i dobrze - bierzemy instruktora. Chcemy tanio i długo- męczymy się sami. Efekty końcowe będa pewnie różne, ale to nie jest chyba temat na ten wątek :D


nie o to mi chodziło, tylko o to czy jest w ogóle możliwa nauka całkowicie samodzielna (nie uwierzę że nie podpatruje się nikogo na stoku, ani nie ogląda filmów snb) a to przecież też pomoc.
chyba już o samodzielność trudno - człowiek zwierze stadne jakby nie patrzeć

Snołborderzy snołborderom

aDECHAde.com Team :)
jako moderator wypowiadam się również jako osoba prywatna bardzo proszę o uszanowanie tego faktu :)


#145 Motyl

Motyl

    Zaawansowany snołborder

  • Dystrybutor
  • 706 postów
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 18 February 2011 - 11:41

Nie no bez przesady, wypadało by jeździć z opaską na oczach by nie widzieć innych i najlepiej wyrzucić TV i odciąć net :) Dla mnie samodzielna, to bez czyichś rad, natomiast podpatrywanie i własne wyciąganie wniosków dalej mieści się w zakresie SAMODZIELNIE :rolleyes:


Faktem jest że ja się uczyłem na podstawie mglistych informacji jakie ktos gdzieś zasłyszał i jednego filmu VHS gdzie ziomkowie napinali w puchu. Jakos podołałem, choć łatwo nie było. Oczywiście patrząc teraz na mój poziom jazdy (wtedy) to był lekki dramatix, ale jeździć, jeździłem i fan był.
  • kaman lubi to

#146 snowboarder

snowboarder

    Snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPip
  • 165 postów
  • Gadu-Gadu: Gadu-Gadu
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 18 February 2011 - 15:25

Da się nauczyć jeździć samemu, ale tylko do jakiegoś poziomu, którego potem się nie przeskoczy. Sam jeździłem przez 5 lat na nartach, od 7 czy 8 jeżdżę na desce. Myślę, że jeżdżę poprawnie, potrafię szybko i bez problemów zjechać z każdej trasy czy to niebieskiej czy czarnej, ale niestety od poprzedniego sezonu w mojej jeździe nie widać żadnych postępów. Zatrzymałem się na chyba dość solidnym poziomie, którego jakoś już nie mogę przeskoczyć, a i pewnie technicznie tez mam coś do poprawienia. Tak więc da się samemu nauczyć jeździć szybko, pewnie i bezpieczne, ale pewnego poziomu samemu się nie przeskoczy. Pora chyba wyjechać na jakieś szkolenie, niestety w tym sezonie kasa na to nie pozwoli. Tak więc został mi tygodniowy wyjazd do Białki (Litwinka czeka :P) no i może jeszcze z 1 czy 2 wypady w weekend. Podsumowując. Da się nauczyć jeździć solidnie (szczególnie po kilku latach jazdy), ale potem zatrzymujesz się na tym poziomie. Potem trzeba wyjechać na szkolenie. A może lepiej od razu zaczynając naukę pod okiem instruktora ?? Teraz nie wiem jak to by było na szkoleniu, gdzie będą wytykać błędy (a napewno samouk jakieś ma). Wcale nie łatwo się będzie pozbyć starych nawyków (a już pewne widzę, np: pokraczna WN na czarnych trasach i ogólnie wtedy jeszcze brzydsza "siłowa" jazda). Szczególnie jak parę dni temu na stoku widziało się wymiatacza (zresztą sprowokowanego przeze mnie do wyścigów). Ja zdanie zmieniłem. LEPIEJ PÓŹNO NIŻ WCALE. Na przyszły sezon trzeba się zapisać na szkolenie !!! Z tym, że... zamierzam się przesiąść na twardziela :D DO SAMOUKÓW UWAŻAJĄCYCH SIĘ ZA ŚWIETNYCH DESKARZY: ZJEDŹCIE SOBIE SZYBKO Z CZARNEJ TRASY, TO ZOBACZYMY CZY JESTEŚCIE TACY ŚWIETNI. Ja się wybrałem, zjechałem i zdanie zmieniłem. Co innego jeździć ładniej na niebieskich trasach a potem na czarnej brzydko bo bardzo siłowo - chociaż pewnie i bezpiecznie !!!

Ha dałem Lubie to! przy tym temacie chyba jako pierwszy! czuje się fajny!
Pisze z klawiatury ekranowej wiec krótko:
"czy mozna nauczyc sie jezdzic na snowboardzie samodzelnie?"
zakładając odp że nie to Konrad:
a. nie umie jeździć
b. jeździ niebezpiecznie
:?:

Moja odpowiedź brzmi że umie. nie używa poprawnie poszczególnych technik skrętów ale jeździ bezpiecznie i panuje nad deską!


Akurat ktoś, kto się bawi głównie w FS nie potrzebuje technik skrętów, tym bardziej tych bardziej zaawansowanych, bo po co mu to ?? Większość "parkowców" pewnie nawet nie słyszała o skrętach NW czy WN, bo im to nie potrzebne.

Użytkownik snowboarder edytował ten post 18 February 2011 - 16:06


#147 simonTorun

simonTorun

    Zaawansowany snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPipPipPip
  • 977 postów
  • Gadu-Gadu: Gadu-Gadu
  • Poziom zaawansowania:umiem jeździć na krawędziach

Napisano 19 February 2011 - 11:22

Myślę że można ten temat podzielić na kilka wątków, lecz temat brzmi raczej prosto "czy mozna nauczyc sie jezdzic na snowboardzie samodzelnie?", a nie czy mozna sie nauczyć samodzielnie jeździć do poziomu instruktora, czy mozna sie nauczyć jeździć idealnie technicznie samemu.

Wiec moim zdaniem odpowiedz na pytanie w temacie brzmi TAK! A teraz troszkę odbiegając od głównego pytania, jeśli mieszkamy w górach bądź bardzo często jeździmy i spędzimy na stoku 60 dni to myślę że i dobrze technicznie jesteśmy sie w stanie nauczyć samemu jeździć (bez instruktora), lecz z pomocami takimi jak net, książka, TV bo to też moim zdaniem należy do samodzielnej nauki.

Każdy z nas jest inny jeden podstaw będzie się uczyć 3 dni a inny 14 dni. Ktoś stanie w miejscu już przy ślizgowym a dla innego nie będzie problemem samemu dojść do skrętu ciętego.

Nie zgodzę sie że samouk (nie każdy oczywiście) jeździ niebezpiecznie.

Nauka z instruktorem daje możliwość szybszej nauki, szybszego wyeliminowania błędów, nie utrwalanie błędów od nauki samemu, przejście o poziom wyżej w przypadku zatrzymania sie w pewnym etapie naszej przygody że snowboardem (i tak jak napisałem dla jednej osoby będzie to ślizgowy dla innego cięty).

I ostatnia sprawa z każdej jazdy każdy ma fun, czy jest to jazda idealna technicznie czy brak techniki czy nauka 180 i ciągłe gleby. A bezpieczna jazda nie zależy tylko od techniki ale i od tego jaką mamy mentalność, poziom adrenaliny we krwi jak również alkoholu!!

  • kaman i Yamsha lubią to

"Nie ważne ile razy upadniesz... ważne ile razy się podniesiesz"


#148 wysman

wysman

    Snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPip
  • 227 postów
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 19 February 2011 - 12:45

opowiem co widziałem w czwartek na nowej osadzie :P myślałem że takie rzeczy to tylko w bajkach a jednak ;) wjeżdzamy kanapą na górę i patrze że w dole jakiś typ w dresie ostro walczy z dechą i ku naszemu zdziwieniu kąty wiązań miał ustawione tak na oko 10/30(lub więcej) i wyglądał jakby srał na stojąco.postanowiłem chłopa poratować i zaczepiłem go żeby zjechałem do wypożyczalni skąd wziął deche i przekręcił na jakiś ludzki kąt. gość posłuchał ale po jakimś czasie widziałem że wrócił do pierwotnych kątów...
także podsumowując, uczyć się samemu można ale bez jakiegoś ogarnięcia w temacie choćby z tak wspaniałego forum jak nasze to krzywde można sobie i innym zrobić ;]
jechałem szybko, iż lubię za***rdalać

#149 Joszu

Joszu

    Pro snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPipPipPipPip
  • 1257 postów
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 22 February 2011 - 17:05

Wysman: ale temat nie dotyczy tych, którzy podchodzą do sportów ekstremalnych jak kanapeczki na śniadanie, czy tych, którzy nie przeszli nawet podstawówki rodzajowej typu jak się sznuruje buty, a co dopiero zapinania wiązań, o regulacji nawet się nie zająkając.
W skrócie: o samobójcach.

Padło doskonałe stwierdzenie: zjeżdżanie na desce, a jeżdżenie na desce to nie są synonimy.
Fun z jazdy jest najważniejszy, ale radocha z opanowania dodatkowych technik, pozwalających na zupełnie inną jazdę w zależności od panujących warunków daje jeszcze więcej satysfakcji.

Przyklaskuję również temu co powiedział Aro. Samemu również doszedłem do pewnego poziomu i utknąłem. Dalsze obcinanie innych, czy oglądanie filmików do niczego nie prowadziło. W pierwszym przypadku zobaczyć na stokach dobrze jeżdżących technicznie to rzadkość, a od jazdy samobójców nietrudno wyciągnąć katastrofalne w skutkach wnioski. W drugim przypadku, nie da się zauważyć całkowitej pracy wszystkich partii ciała.
Dwa knify które sprzedał mi Jancio wystarczyły, żeby ruszyć z kopyta.
Tylko dwa, czy jednak aż dwa ?
There's a natural mystic blowing through the air ...

#150 Jaceksp

Jaceksp

    Pro snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPipPipPipPip
  • 1268 postów
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 22 February 2011 - 17:27

Ostatnio z Siwym oglądaliśmy w Austrii moje stare filmiki z 2005 roku i stycznia 2009 4 lata , jeszcze wtedy nie byłem po żadnym szkoleniu .
Wnioski nasze były jednoznaczne przez 4 lata zero progresu , jazda taka sama generalnie jak na to patrzę ( a myślałem że dobrze jeżdżę ) :) to był dramat . :hahaha2:
Po szkoleniach pod okiem instruktorów takich jak Siwy , Motyl , Schodek skok umiejętności jest jak dla mnie kosmiczny.
Także uważam że nie ma sensu się męczyć samemu jeśli chce się dobrze nauczyć śmigać.

#151 Troj

Troj

    Starszy snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPipPip
  • 424 postów
  • Gadu-Gadu: Gadu-Gadu
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 14 March 2011 - 23:56

Ja np. zamiast kupować godziny z instruktorem na stoku, tracić czas i hajs gdy wyjeżdżam sobie z ziomkami na snb, wolałbym pojechać na jakiś obóz doszkalający w alpy z jedną z mocno polecanych szkół... :uczen:

Wydaję mi się że progres byłby o niebo lepszy, a i finansowo wypadł bym przy tym niewiele gorzej :rolleyes: