
Deska Zjazdowa Dajaca Zyc Nogom :)
#41
Napisano 17 October 2014 - 11:31
www.poza-trasa.pl
#42
Napisano 17 October 2014 - 12:06
łokiej
kiedys dzieki uprzejmosci kolegi mialem na nogach ride timeless 158 albo ciut wiecej i to bylo niebo - 100% posluszna deska do tego tnie miłotakze przypuszczam iz da sie z niej zejsc po paru godzinach i dalej miec nogi przydatne do egzystencji
problem w tym, ze tego juz nie produkuja, a zlapanie uzywki w dobrym stanie graniczy z cudem
Ride Timeless to też nie miękkie desiwo ale w rozmiarze 158 na pewno łatwiesze do ogarnięcia niż "węgiełek" 167. Timeless od 2005 juz nie produkują niestety.
Sam jeszcze trzymam w garażu wypasionego Timeless'a RIDE No.4 z 2006 roku. Fajna decha

Coal w rozmiarze 158 na pewno lepiej by ci podpasił niż Ride Timeless 158
Jak szukasz coś podobnego do Timelessa to Baraduda od Burka smiga podobnie i pewnie używaną jeszcze można dostać.
Może właśnie krótszego Coala potrzebujesz i twój problem się rozwiąże. 167 to jednak sporo jak to jazdy rekreacujnej

#43
Napisano 17 October 2014 - 15:00
ale chłop pisze, że krawędzi nie używa (?), deska musi jeździć choć trochę w puchu, pyta o bx i chwali "deskę do cięcia". Parametry 190/90. To chyba 158cm będzie jednak przy krótka?
ps
no chyba, że przyjrzymy się krawędzi efektywnej

#44
Napisano 17 October 2014 - 15:28
Prośba do modów, jakbyście wydzielili naszą prockę


Dziękuję, pozdrawiam i miłego łikendu życzę.
BTW Timeless był dość wymagającym drewnem (przedostatnią edycję posiadałem). Na tłustszy FR z mixem był idealny, natomiast trzeba było się dość mocno sprężyć z ciętym na stoku. Relaxu na nim na pewno nie było

#45
Napisano 17 October 2014 - 16:01
Pro,
ale chłop pisze, że krawędzi nie używa (?), deska musi jeździć choć trochę w puchu, pyta o bx i chwali "deskę do cięcia". Parametry 190/90. To chyba 158cm będzie jednak przy krótka?
a gdzie ja mu sugeruje 158 ? Pisałem że dla porównania miałby ławteij na Coalu niż na Timelesie - w moim odczuciu

Użytkownik ProDish edytował ten post 17 October 2014 - 16:02
#46
Napisano 17 October 2014 - 16:14

Użytkownik kielon edytował ten post 17 October 2014 - 16:15
#47
Napisano 17 October 2014 - 16:20
BTW Timeless był dość wymagającym drewnem (przedostatnią edycję posiadałem). Na tłustszy FR z mixem był idealny, natomiast trzeba było się dość mocno sprężyć z ciętym na stoku. Relaxu na nim na pewno nie było
No twarde wiązki w miare tware buty i fajnie się na tym smigało. Dlatego pylnąłem Timelessa i kupiłem No.4., kóreg używam tylko jak z narciuchami latam a czasem się zdarza.
#48
Napisano 17 October 2014 - 16:28
Dalej musisz rozkminić sobie inne parametry deski. Jeśli jedna deska ma dwa cieniutkie paseczki carbonu to nie ma najmniejszych szans, by miała choć porównywalny pop do deski, która ma ten carbon na całej powierzchni nose i tail. Później sprawdzasz kolejne ważne rzeczy, po kolei. Wtedy masz obraz, czy ktoś wciska marketingową papkę czy nie.
Dla przykładu, dołączam zdjęcia włókien węglowych w dwóch deskach, obie są opisane przez producentów jako mające "mocny pop", zawierające Carbon. Sami oceńcie różnice. Trzeba sprawdzać, czytać, oglądać i porównywać, tym sposobem nie stajesz się ofiarą marketingu

Załączone pliki
#49
Napisano 17 October 2014 - 16:36
aby zamknac temat pod tytulem NW WN SB BOR MEN i h*j wie co jeszcze - jezdzilem na desce, kiedy jeszcze wiekszasc z forumowiczow nie wiedziala co to sanki

nigdy nie mialem instruktora, nigdy nie interesowalo mnie co to za rozne rodzaje skretow i jak sie je robi - mam to w d*pie, jezdze dla funu, w tym celu kupilem pierwsza deske i tak zostanie zawsze
nie chce zmieniac tego stanu rzeczy gdyz poniewaz, im dluzej nie wie co nie jest mozliwe tym dluzej wierze, ze da sie to zrobic


reasumujac - skoro jezdzilem na innej desce bez jakiegokolwiek umeczania nog + sprawialo mi to przyjemnosc ze wzgledu na posluszenstwo i pewnosc prowadzenia w predkosciach rekreacyjnych +, to NAWET JEŚLI
a) nie umiem technicznie jeździć - kwestia dyskusji

ZNACZY, ŻE inna(krótsza?) deska szybciej rozwiąże problem niż nauka prawidłowej jazdy i jeszcze lepsze przygotowanie fizyczne
prawda ?

dziękuję za konkretne sugestie desek i jeśli jeszcze jakieś się pojawią będe bardzo wdzięczny, gdyż ułatwi to zakup chociażby deski posezonowej
swoją drogą odnośnie długości blatów: moj garage rocker ma 154 i nie uważam aby był za krótki

no i BTW:
"To za to doskonały sposób na bycie odbieranym, jako natrętny handlarzyna i zapatrzony w siebie bubek."
niestety muszę się z tym zgodzić, a jako osoba na funkcji menagera/prezesa firmy mającej jeszcze bliższy bezpośredni kontakt z klientami niż mrgn chciałbym też zaznaczyć iż nie jest to najlepsza metoda zdobywania nowych czy też utrzymania obecnych klientów
każdy ma swoje flow i do tego ma prawo uważać, że to najlepsze z najlepszych rozwiązań, więc proszę o traktowanie mojej sugestii wyłącznie poglądowo

swoją drogą bardzo wiele osób związanych z SNB idzie w tym lub podobnym(zobacz jaki mam fajny 'czyt: drogi' kolorowy sprzęt i jestem ogolnie ql ziąąąą!!) kierunku, co niewątpliwie odbiera uroku tej dyscyplinie, pierwotnie nastawionej głównie na dawanie mnóstwa funu i pozytywnych emocji

proDish - jaki stan? na opierdolenie czy muzeum ?
drugi coal chyba jednak niee

#50
Napisano 17 October 2014 - 16:39
Trzeba sprawdzać, czytać, oglądać i porównywać, tym sposobem nie stajesz się ofiarą marketingu
A nie lepiej wziąć dechę i na niej pojeździć? Wtedy bez akademickich dysput o krawędzi takiej czy siakej, bazalcie, topoli, uretanie czy innym karbonie wiem czy mi sprzęt siedzi czy nie.
Użytkownik retro edytował ten post 17 October 2014 - 16:43
- 60thplace i Maluuutka lubią to
#51
Napisano 17 October 2014 - 16:43
retro - nikt z moich znajomkow nie ma deski twardszej niż 5, poza tym timelessem, na mazurach w wypożyczalniach sprzęt jest ----> %-), a w gorach jestem na tyle żadko, że ciezko by bylo to ogarnac z wypozycalniami + oczywiscie kwestia hajsu

+ jak mam pare sugestii ciekawych desiw to latwiej to sprawdzic, jesli już znajde takowe w wypozyczalni

Użytkownik 60thplace edytował ten post 17 October 2014 - 16:50
#52
Napisano 17 October 2014 - 17:41

#53
Napisano 17 October 2014 - 18:00
Lepiej! Tak jest najlepiej, tyle że mało kto ma do tego okazję. A najlepiej jest najpierw wiedzieć wszystko o danej desce, wiedzieć czego można się po niej spodziewać, czego wymagać a następnie dopiero świadomie ją objeździć. W takiej formule od 15 lat prowadzone są testy na które ja jeżdżę. Podobnie są szkoleni inni sprzedawcy, tak samo to wygląda u narciarzyA nie lepiej wziąć dechę i na niej pojeździć? Wtedy bez akademickich dysput o krawędzi takiej czy siakej, bazalcie, topoli, uretanie czy innym karbonie wiem czy mi sprzęt siedzi czy nie.

@60thplace - zdania nie zmienię, uważam że jak ktoś mnie atakuje, podważa moją wiarygodność, nie mając do tego argumentów lub wymyślając teorie własne, to mam prawo się bronić. Bronię się w zasadzie sam, tylko Ci co mają jaja, ochotę i wiedzę, jak np. Bonhomme, Retro czy Shaman czasami swoje obiektywnie wtrącą. Rozważam jednak opcję namówienia do pisania na tym forum kilku osób z naprawdę dobrym ogarnięciem tematów snowboardingu, możliwe że wtedy nie będą się robić awantury wzniecane przez wyważających otwarte drzwi

Coal 167 cm to jest długa deska, na kiepskie warunki za długa, choć w kiepskich warunkach na żadnej desce nie jeździ się dobrze.
Nie zmienia to faktu że ta deska może dawać w "kość", o czym pisałem wcześniej.
Ale zdecydowanie jestem zdania, że byłoby bardzo dobrze dla Twojej jazdy, samego siebie, własnego samopoczucia itd byś jednak skonsultował się z dobrym instruktorem, pojechał na zorganizowany camp, podpatrzył innych itd. Możliwe że robisz błędy które mogą mieć wpływ na to zmęczenie. Możliwe że Twoja jazdy po dobrym szkoleniu nabrałaby nowego wymiaru. Możliwe że zmiana deski nic nie da lub da nie tyle ile byś chciał.
#54
Napisano 17 October 2014 - 21:33

Nieładnie, niegrzecznie, ogólnie be


...


...ZNACZY, ŻE inna(krótsza?) deska szybciej rozwiąże problem niż nauka prawidłowej jazdy i jeszcze lepsze przygotowanie fizyczne
prawda ?

Na doskonalenie techniki nigdy nie jest za późno. Natomiast odpowiednie przygotowanie fizyczne zniweluje efekty wysiłku fizycznego a przy okazji zminimalizuje ryzyko kontuzji.Krótsza deska da większą frajdę z jazdy, ale nie rozwiąże problemów mięśniowych ani z Twoją techniką, co sam sugerujesz.
...swoją drogą odnośnie długości blatów: moj garage rocker ma 154 i nie uważam aby był za krótki

Tak, idealna deska dla Ciebie do: cięcia, jazdy bez używania krawędzi, w puch i do nie wiadomo czego jeszcze?
pozdro
ziąąą
Użytkownik kielon edytował ten post 17 October 2014 - 21:36
#55
Napisano 17 October 2014 - 22:29
Pamiętacie Endeavora H5? wszyscy którzy sie jarali że deska krótka tak dobrze trzyma... a wszystko dzięki niezbyt skrętnemu poprzecznie rdzeniowi, między innymi wydłużonej długości krawędzi efektywnej. W desce camberowej 159 cm krawędź 1230mm to bylo na prawde sporo. Sama długość krawędzi nie ratowała Rome Agent... tu bylo trudniej mimo bodajże 1250mm (lub 1280mm nie pamiętam!!!) w desce 162. Co do uretanu w sidewallu, Jedna bezstronna osoba z tego forum jeździła na Live. Niestety z powodu słabej zimy wiele osób nie miało szans. Czy to działa? Za cały pomysł i efekt końcowy Endeavor dostał nagrodę na ISPO za innowację. Bawiąc się z materiałami w swojej dziupli doszli metodą prób do takiego rozwiązania materiał + sposób łączenia. Czy jest one idealne. Nie wiem, zapewne nie do każdego zastosowania, być może w deskach FR do cięcia po betonie są lepsze patenty.
Miłego wieczoru panowie - oczekiwanie na zimę jednak podnosi ciśnienie na forum

A co do przygotowania fizycznego... 150 Wallballi z piłką 10 kg w 10 minut, 13 km w 1h to poziom 43 letniego faceta 2 lata temu (przy słabej kondycji)

- kielon lubi to
Prosnow S.C.
TYLKO HARDCORE'OWE SNOWBOARDOWE MARKI: Dystrybutor: Airhole, Endeavor, Fix Bindings, Public, DWD, Stepchild, www.prosnow.pl
#56
Napisano 17 October 2014 - 22:47
@md.sign - BRAWO - w każdej z wymienionych sytuacji zostałem najpierw zaatakowany po czym skutecznie się obroniłem.
(...)
Jeśli podważasz czyjeś zdanie to musisz się liczyć że ten ktoś będzie się bronił. Zgadza się? Czy mam do tego prawo? w żadnej z wymienionych dyskusji nie byłem stroną atakującą, a to że są to zazwyczaj ataki grupowe, to inna sprawa
@60thplace - zdania nie zmienię, uważam że jak ktoś mnie atakuje, podważa moją wiarygodność, nie mając do tego argumentów lub wymyślając teorie własne, to mam prawo się bronić. Bronię się w zasadzie sam, tylko Ci co mają jaja, ochotę i wiedzę, jak np. Bonhomme, Retro czy Shaman czasami swoje obiektywnie wtrącą.
kurde, morgan, ty jednak masz jakis problem z postrzeganiem rzeczywistosci... w twoim matrixie wszyscy cię (grupowo) atakują , ale z wszystkich potyczek, dzieki olbrzymiej wiedzy i umiejetnosciom (a takze co tu duzo mowic - nedznemu poziomowi przeciwnikow), wychodzisz z tarczą.
obiektywni sa tylko ci co czasami sie z ktorąś z twoich teorii zgodzą,nie zgadzający sie - oczywiscie z definicji sa nieobiektywni...
kurczę , wypisz wymaluj pewniem polityk z nazwiskiem na literkę k....
nie będę ci pisal tak bezpośrednio, choć kilku kolegów w tym wątku zrobilo, jak to wpływa (może wpływać) na odbiór osoby o takim podejściu, ale bym to przynajmniej przemyślał na twoim miejscu
ad rem - przypadek kolegi 60th od pierwszego wpisu wydaje mi sie dziwny : kawał wysportowanego chłopa, jeżdzi jak pisze od wiekow zarania, a z sześciodniowego wyjazdu w alpy nie jest w stanie skompletowac wiecej niz 3 dni jezdzenia, bo nogi wysiadają. i niby winowajcą ma tu byc coal. no jakos to do mnie nie trafia, choć w lansowaną przez większość teorię, ze to ogólny brak wytrzymałosci nie bardzo mi sie chce wierzyć, biorąc za dobrą monetę opowieści o trenowanych dyscyplinach i osiągach.
tym bardziej ,że sam często jeżdzę na coaltu xt 168 , zaryzykowalbym w ciemno stwierdzenie ,że lat mam więcej i ogólną kondycję słabszą, bo i w godzinę ledwo 10 km przebiegnę, na katamaranach nie pływam, a i łatwości kukuryn w mielnie nie sprawdzałem od czasów które ledwo pamiętam

i nigdy by mi do głowy nie przyszło,zeby opuścić chocby pół dnia z alpejskiego wyjazdu, o trzech nie wpominając - mimo że zdecydowanie staram sie nie wozić i uprawiac snowboardingu barowego ( często wbrew woli towarzyszy

no więc mimo zapewnień o latach praktyki , to jednak szukałbym przyczyny w jakis niedoskonalościach techniki powodujących nadmierne zmęczenie materiału, jakies uporczywe napięcie mięśni ( kurczę jak sobie przypomnę jak morderczy dla nóg mógł byż wjazd po oslej łace na orczyku

szczególnie,ze kolega jest samoukiem , jeździ naście lat, uwielbia prędkość, ale o jazdę na krawedzi, jak sam pisze, ma w takim poważaniu jak nie przymierzając morgan umiejetnosci jazdy WN motyla, czy switcha sąsiada...
z drugiej strony do tej teorii ( że to technika) nie bardzo pasuje twierdzenie, ze przesiadka na timelessa wszelki niedogodnosci likwidowała.
wiec trochę w kropce jestem.
ja sam , jak chcę sobie pojeździć troche swobodniej, to zapinam libaTRPro i jest super. ale czy do jazdy "bez uzywania krawędzi" to by sie nadało, to nie jestem pewien , troche szkoda magnetraction:)
jezdzilem na kilku deskach liba i wszystkie wydawaly mi sie przyjazne...kiedys myslałem o wymianie coala na darkseries - ta do napiżdzania na pewno byłaby idealna. ale nie dane było mi objechac , bo marek ściąga do polski po 3 egzemplarze

#57
Napisano 17 October 2014 - 23:34
Sprawa jest banalnie prosta: przy pozornie podobnej pracy mięśni, w różnych dyscyplinach, poszczególne włókna mięśniowe danego mięśnia pracują bardziej lub mniej. Czyli niewytrenowana część mięśnia podczas przysiadu, pracuje mocniej podczas jazdy na desce i stąd się biorą problemy.
Dodam też, że popularne "zakwasy" po wysiłku to są właśnie mikrourazy niewytrenowanych lub przetrenowanych mięśni. Natomiast kwas mlekowy, który gromadzi się po wysiłku w mięśniach, jest rozkładany max do dwóch godzin.
Użytkownik kielon edytował ten post 17 October 2014 - 23:34
#58
Napisano 17 October 2014 - 23:52
kurde, morgan, ty jednak masz jakis problem z postrzeganiem rzeczywistosci... w twoim matrixie wszyscy cię (grupowo) atakują , ale z wszystkich potyczek, dzieki olbrzymiej wiedzy i umiejetnosciom (a takze co tu duzo mowic - nedznemu poziomowi przeciwnikow), wychodzisz z tarczą.
obiektywni sa tylko ci co czasami sie z ktorąś z twoich teorii zgodzą,nie zgadzający sie - oczywiscie z definicji sa nieobiektywni...
kurczę , wypisz wymaluj pewniem polityk z nazwiskiem na literkę k....
nie będę ci pisal tak bezpośrednio, choć kilku kolegów w tym wątku zrobilo, jak to wpływa (może wpływać) na odbiór osoby o takim podejściu, ale bym to przynajmniej przemyślał na twoim miejscu
Odszukaj sobie po kolei wątki w których była kłótnia.
Najpierw ośmieliłem się napisać by przy wyborze długości deski sprawdzić sobie jej potencjał, czyli długość krawędzi efektywnej. Wywołało to szok, co zrozumiałe, zainteresowani prowadzili wiele razy bez mojego udziału burzliwe dyskusje o 2-3 cm długości deski, nikt, albo słabo szukałem, ale naprawdę nikt nie wpadł na to by porównać EE.
Później ośmieliłem się napisać że długość krawędzi efektywnej ma znaczenie w parku, na skoczni, przy zatrzymywaniu rotacji. Zostało to podważone przez "ekipę". Po wklejeniu stu linków, opisów producentów wielu desek, tekstów pisanych przez konstruktorów desek, "ekipa" odpuściła.
Mogę poprosić o komentarz w powyższych tematach, bardzo fachowe osoby. Nie trzeba z resztą daleko takich szukać, na tym forum jest kilka osób które doskonale wie jakie znaczenie ma długość krawędzi efektywnej. Czyli ile % tak naprawdę z naszej deski bierze udział w tej całej zabawie

Równolegle "ekipa" prowadziła ze mną dyskusję z zakresu podstaw snowboardu. Dotyczyło to ustawiania wiązań. Motyl na stare lat wpadł na pomysł że będzie carverem, ale tylko frontsidowym, bo na backside jest ciężko. Efektem tego był pomysł by nie przejmować się piętami wystającymi za deskę, a zwracać uwagę na palce, gdzie "są większe wychyły". Nie muszę pisać jakie konsekwencje ma podcięcie przez buty podczas mocnego hamowania, czy też zjazdu żlebem, ale zanim "ekipa" zrozumiała o co chodzi, zrobiła się awantura. Tu akurat zdziwił mnie ten fakt, jeden z chłopaków, miał pewną ostrą przygodę w stromym żlebie, gdzie właśnie usiłował ześlizgiwać się na frontside. Miał dużo szczęścia, spadał bezwładnie dobre 20 metrów. Film analizowaliśmy kiedyś a bardzo zacnym gronie, pomimo montażu (przyspieszeń/zwolnień), widać co się działo.
Pewnie wielu z Was złapało krawędź podczas hamowania na frontside i wie jakie są tego konsekwencje. Motyl jednak drążył temat, podważając długo metodyka nauczania na całym świecie.
Później chciał dyskutować o zmęczeniu nóg w skręcie WN, samemu tym skrętem nie jeżdżąc. Ludzie litości, za numer z wagą PAŁA z fizyki słusznie się należała.
Na koniec czytam, że to ja żyję w matrixie. Gratuluję obiektywizmu.
Użytkownik mrgn edytował ten post 17 October 2014 - 23:57
#59
Napisano 18 October 2014 - 01:15
Sprawdź w metodyce SITS (str. 84 i 99) czy też na bomberze, zanim po raz 3 powtórzysz coś błędnego
Przecież pisałem wcześniej, że w metodyce jest ten błąd to chyba znam jej zawartość i dlaczego mnie do niej odsyłasz? Doskonale wiem że był i jeśli dobrze pamiętam (było to już ze 3 lata temu) to został on poprawiony. Również polecam przyznanie się do błędu i zaakceptowanie prawdy.
Dobra rada: nie wierz we wszystko co piszą na forum. W większości przypadków nie wiesz kto to pisze i jaką ma wiedzę o tym co pisze. A To, że większość ma jakąś opinie wcale nie znaczy, że mają racje. Kopernik chyba najlepszym przykładem jest. A ja też z Torunia jestem

Stań sobie na wadze i sprawdź czy powoli uginając i prostując kolana coś się zmieni.
Z fizyki masz malowaną PAŁĘ!!! 2 zasada dynamiki Newtona a nie przysiady w kiblu
Nie bierz się za fizykę
Otóż to Ty Morgan dostajesz PAŁĘ z fizyki i większość gimnazjalistów to przyzna. F=m*a zatem jaką siłę przy jednostajnym ruchu chcesz 'generować' ? a=0 -> F=0 Dla mnie (fizyka) to jakby powiedzieć, że stolica Polski to Europa....
@Motyl
@Szymi
Wg mnie mimo wszystko w niewielkim stopniu deska (krawędź) w trakcie skrętu (jazdy po łuku) jest bardziej dociążona przy WN niż przy NW.
Ok, ale tej różnicy bym się dopatrywał w większej dynamice (przynajmniej w moim wykonaniu) skrętu WN oraz większym zakrawędziowaniu deski i mniejszemu promieniowi skrętu.
Jeszcze co do Twojego postu z wykładem matematycznym ! Baaardzo dobry

Ale ! muszę dopowiedzieć, żeby wszyscy dobrze zrozumieli

Zabrakło mi wyraźnego zaznaczenia tego, bo opisałeś jako 'siła odśrodkowa'

Wracając jeszcze do Morgana: Ja Cię nie atakuję, ja próbuję Cię z błędu wytłumaczyć. Zaiste należy się Tobie pała z fizyki, bo Motyl dobrze mówi i ma pojęcie na ten temat.
https://www.youtube....h?v=RYN1Iy4gaak - kto nie ma czasu to odpowiedź co się dzieje w fazie sterowania skrętu od 7:55
#60
Napisano 18 October 2014 - 08:49