Skocz do zawartości




Zdjęcie
- - - - -

Deska Zjazdowa Dajaca Zyc Nogom :)


107 odpowiedzi w tym temacie

#1 60thplace

60thplace

    Snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPip
  • 162 postów

Napisano 11 October 2014 - 17:35

łokiej

sytuacja wyglada tak ogolnie "jak zima da" to jezdze na mazurach na rekreacyjno-pijackie wypady z rome garage rocker ktora jest latwiejsza niz kukuryny w mielnie podczas szczytu sezonowego, ale ze 2-3razy do roku smigam w "duze" gory pokatac szybko na coalu xt 167

problemw tym, ze wyjazdy sa na 6dni jazdy z czego jezdze max 3dni, tj pierwszy dzien wp***dol, drugi(i czasem 3) moje nogi nie nadaja sie do tego zeby wogole jakakolwiek deske wpinac, wiec siedze i konsumuje spirytus %-) no i tak uzbieraja sie w porywach lacznie 3 dni jazdy, a raczej zapierdalania ;)

pomyslalem o tym, zeby moze zmienic ta tendencje i troche wiecej pojezdzic, ale ze na coalu rekreacyjna jazda nie wchodzi w gre(a przynajmniej ja nie umiem nad nia zapanowac kiedy jade wolno) to powstal pomysl na dodatkowe desiwo

kiedys dzieki uprzejmosci kolegi mialem na nogach ride timeless 158 albo ciut wiecej i to bylo niebo - 100% posluszna deska do tego tnie miło :) takze przypuszczam iz da sie z niej zejsc po paru godzinach i dalej miec nogi przydatne do egzystencji

problem w tym, ze tego juz nie produkuja, a zlapanie uzywki w dobrym stanie graniczy z cudem

jesli kojarzycie deske to prosze o polecenie czegos podobnego, plus jesli to nadawaloby sie choc troche do puchu :)

o mnie: 190cm 90kg, nogi utrzymane w dosc przyzwoitej formie(bieganko rower plywanie silownia)

Pozdrawiam
60

#2 Marcin07

Marcin07

    Pro snołborder

  • ProSnow
  • 2328 postów
  • Gadu-Gadu: Gadu-Gadu
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 11 October 2014 - 19:20

Po pierwsze wypadałoby trochę poćwiczyć wytrzymałościowo i funkcjonalnie... Forma formą ale przy mocnym długotrwałym wysilku wychodzi na to że ta forma to tylko pozory
Po drugie często ból w nogach pochodzi od drgań niskiej częstotliwości w ktore deska wpada przy jeździe po twardym... Teraz sieknę trochę bełkotu marketingowego ale po to Firma Endeavor wprowadzila wtapiany uretanowy sidewall tłumiący m in. tego typu drgania. Ja polecam model Live z nowej kolekcji (hybryda)

Prosnow S.C.
TYLKO HARDCORE'OWE SNOWBOARDOWE MARKI: Dystrybutor: Airhole, Endeavor, Fix Bindings, Public, DWD, Stepchild, www.prosnow.pl
:)


#3 mrgn

mrgn

    Pro snołborder

  • Dystrybutor
  • 1253 postów
  • Poziom zaawansowania:Międzynarodowy instruktor SITS - IVSI

Napisano 12 October 2014 - 12:45

Absorbcja wibracji na Coalu jest na poziomie kosmicznym, tam jest silikonowy AVS pod wiązaniami.
Urethane przy krawędzi, jest w Volklu znany i używany od dawna (TPU), ma on jednak swoje konsekwencje negatywne, więc w Coalach go nie ma.

Przygotowanie do sezonu też. Ale ja to widzę też trochę inaczej.

Coal pozwala na to, by bez względu na umiejętności, jeździć szybciej niż na innych deskach. Czujesz się pewnie i stabilnie więc wio ;) A bez względu na jakiej desce jeździsz, szybsza jazda wymaga większego wkładu siły, pracuje mocniej łydka, dwójki, czwórki. Jeśli nie jeździsz systematycznie, to kryzys dnia 3-go jest powszechnie znany :) Narciarze fachowe legendy o tym piszą :) Tak naprawdę bardzo ciężko jest nawet duż biegając, jeżdżąc na rowerze, przygotować w 100% mięśnie na obciążenia jakie są na desce.

Jak to wszystko weźmiesz do kupy to jest jak jest :) W zasadzie wcale mnie to nie dziwi, druga deska do Coal XT to jest bdb sprawa, większość tak ma.

Jak chcesz mieć "zbliżone" właściwości jezdne w lajtowym wydaniu, to wg. mnie strzałem w "10" byłby Volkl Xbreed 159 cm. Będziesz mógł się pobawić we freestyle, pojeździć na luzie a przy tym jak będziesz chciał pójść piecem to prowadzenie w skręcie na prędkości będziesz miał porównywalne z Coalem, brak szarpania, płynność cięcia skrętu, stabilność znana z czarnucha.
Na małej prędkości Xbreed jest b. łatwy w kontroli, robisz z deską co chcesz. B. lekka deska, to też jest b. istotne. Nie będziesz musiał pracować górą ciała jak to pewnie ma miejsce w trudniejszych sytuacjach na Coalu.
Trzymanie na krawędzi Xbreeda pozwala na wiele. Podobnie jak w Ride Timeless. Obie te deski były tak skonstruowane, by m.in. swoimi zaletami zgodnymi z przeznaczeniem, bardzo mocno trzymać i prowadzić się w skręcie. Xbreed 159 ma 125,5 cm EE, ostatni Timeless 159 cm miał praktycznie tyle samo 125,4 cm. To bardzo dużo.

Długość krawędzi efektywnej pozwala określić potencjał jaki ma deska w trzymaniu i prowadzeniu w skręcie. To jest ważniejsze od tego co producent napisze na metce i namaluje na topsheecie. Olewasz fakt, że jedni mierzą deski przed, a drudzy po ich wygięciu. 155 cm z jednej fabryki będzie większe/mniejsze czasem o 2 cm od 155 cm z innej fabryki. Długi wiszący nose/tail nie biorący udział w jeździe był ci zbędny w Timelessie, Coalu, wiesz więc o czym mówię. Olewasz marketingowy bełkot i sprawdzasz rzeczywiste parametry deski. Nie kupuj więc jak chcesz dobrze pojeździć, deski która będzie miała np. 115 cm krawędzi efektywnej, bo choćby do niej wsadzili diabła do środka nafaszerowanego carbonem, kevlarem w najnowocześniejszym kształcie z komputerem i chipem pokładowym, to ta deska nie będzie trzymać i prowadzić się w skręcie jak deska z krawędzią efektywną długości 10 cm więcej. Można kombinować, ale to jest fizyka, jej się nie oszuka. Różnice są dokładnie takie same jak między identycznymi deskami np. 154 i 164 cm.

Użytkownik mrgn edytował ten post 12 October 2014 - 12:49


#4 60thplace

60thplace

    Snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPip
  • 162 postów

Napisano 12 October 2014 - 13:05

OK, dzieki za pomoc, ale z odpowiedzi wnioskuje, ze musze wnies mala korekte:> ja wlasciwie wogole nie jezdze na krawedzi... zdarza mi sie to przypadkowo

nie widze w tym funu, nie widze tez takiej potrzeby, takze tak raczej juz zostanie

chyba, ze jezdze na krawedzi, a o tym nie wiem %-)
jest to opinia(zero krawedzi) mojego kolegi narciarza, ktory jest wciul zaaawansowany i zdoktoryzowany odnosnie roznych styli jazdy na krawedziach itp ibleble

w kazdym razie... jesli to ma znaczenie przy wyborze deski(dl krawedzi efektywnej?) to proszę o korekte :)

a co do drgan - nie wiem czy to one sa przyczyną problemu z nogami, gdyż glownie mam dorypane 4glowe po jezdzie, 2ki i łydka właściwie w nienaruszonym stanie

odnosnie kondycji, to nie wglebiajac sie w szczegoly wydaje mi sie ze jest ok, z przerwami ale sportem obciazajacym glownie nogi zajmuje sie dosc intensywnie od jakichs 24lat :D

#5 mrgn

mrgn

    Pro snołborder

  • Dystrybutor
  • 1253 postów
  • Poziom zaawansowania:Międzynarodowy instruktor SITS - IVSI

Napisano 12 October 2014 - 14:04

Ktoś mi tłumaczył kiedyś że czwórki na desce pracują jakby rotacyjnie, więc ciężko je przygotować inaczej (rower, biegi) niż jeżdżąc na desce.

Jak nie poprosisz kolegi narciarza by Cię nagrał jak jedziesz, to nigdy się nie dowiesz jak jeździsz :)

#6 60thplace

60thplace

    Snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPip
  • 162 postów

Napisano 12 October 2014 - 16:44

jezdze tak, ze jest mi przyjemnie, przy tym szybko i zdaje sie bezpiecznie :) nie mam zamiaru doktoryzowac sie w tym temacie, mam dosc wysilku psychicznego i skupienia w robocie :)

longboard jako przygotowanie cos zrobi w tym temacie, czy nie powinienem zbyt wiele oczekiwac od kolek ?

#7 msolczak

msolczak

    Starszy snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPipPip
  • 321 postów
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 12 October 2014 - 17:02

Longboard, skateboard, każda deska jest dobra i pomaga. W szlifowaniu techniki, środka ciężkości, pracy nóg. Te na kółkach też.

#8 Marek S.

Marek S.

    Pro snołborder

  • Dystrybutor
  • 1542 postów
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 12 October 2014 - 17:13

Niestety nóg pod snowboard Ci longboard nie przygotuje(moze poprawić równowagę). Przede wszystkim sama deska, w sensie jazda to numer 1. Najpierw przygotowanie na sucho, siłowe, potem plyometria żeby zrobić dynamikę i szybkość. W zasadzie są mega proste ćwiczenia które mogę Ci pomóc. Do tego dodaj równowagę i będzie dobrze. Ja bardzo dużo ćwiczę na piłkach gimnastycznych,jezykach, wszędzie gdzie moze robić siłę ale z ciągłą walką o równowagę. Na necie sobie zgogluj pierwszy lepszy zestaw ćwiczeń, na pewno bedzie to lepsz niż nic. Żeby to zrobić super dokładnie, musiałbyś wsiąknąc w temat, a rozumiem,że nie każdy ma na to czas.

Co do deski o jakiej piszesz według mnie Never Summer, Gnu,Lib Tech i jeszcze parę firm robi pozycje które by Cię zadowoliły.

#9 szafraanka

szafraanka

    Młody snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPip
  • 68 postów
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 14 October 2014 - 11:15

Jestem kobietą, na wyjeździe "alpejskim" jeżdżę od samego rana do zamknięcia stoków, i nie uświadczam raczej bólu nóg (a jeżdżę intensywnie i bez przerw na kawę, papierosa, alkohol,...), czasem tylko szyja ciągnie albo jakaś część barkowa od niepotrzebnych fikołków ;)

Wystarczy być aktywnym także poza sezonem - bieganie, jazda na rowerze, ewent. pływanie trochę ćwiczeń na nogi na siłowni... ale dla mnie przede wszystkim codzienne serie przysiadów przeplatane ze stawaniem na palcach rozpoczęte 1-2 msc przed sezonem i kontynuowane w trakcie. Fantastycznie podnoszą u mnie przygotowanie do pracy nóg na desce. Potem przynajmniej 2 całodniowe wyskoki na stok.. i jazda w duże górki. Sukces gwarantowany!

Ale skoro jesteś taki aktywny i masz problem...to może po prostu jeździsz siłowo? I mimo stażu na desce tak naprawdę walczysz z całych sił - na takie bóle nóg tylko instruktor pomoże.

Użytkownik szafraanka edytował ten post 14 October 2014 - 11:17


#10 mrgn

mrgn

    Pro snołborder

  • Dystrybutor
  • 1253 postów
  • Poziom zaawansowania:Międzynarodowy instruktor SITS - IVSI

Napisano 15 October 2014 - 10:57

@szafraanka - bardzo trafna wybodlowana uwaga :) Jako przykład można podać NW i WN, różnice użycia siły w tych skrętach są duże.
Do NW musisz włożyć sporo siły w każdy skręt, gdyż za każdym razem dociążasz deskę, dociskasz. Przy WN wykorzystujesz siłę odśrodkową, tylko zapierasz się w skręcie, płynnie prostując nogi, co jest mniej męczące. Technika jazdy, której bez dobrego instruktora, nie nauczysz się.

Użytkownik mrgn edytował ten post 15 October 2014 - 10:58


#11 Motyl

Motyl

    Zaawansowany snołborder

  • Dystrybutor
  • 706 postów
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 15 October 2014 - 11:45

@ sorka Morgan ale jest dokładnie odwrotnie z NW i WN. W WN prostując nogi musisz dodatkowo pokonać siłę odśrodkową, w tym przypadku żeby ją "wykorzystać do prostowania nóg" musielibyśmy wychodzić... w drugą stronę (na zewnątrz skrętu) . Odrotnie jest w NW gdzie powoli schodzisz w dół niejako kompensując siłę odśrodkową. Na tyle powoli by nie odciążyć deski.

#12 Misiek Bielsko

Misiek Bielsko

    Zaawansowany snołborder

  • ModTeam
  • 774 postów
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 15 October 2014 - 18:07

Też mam podobne zdanie do Motyla - WN jest trudniejsze technicznie, bardziej dynamiczne i osobiście bardziej czuję w nogach wychodząc w górę wbrew sile odśrodkowej, która wciska mnie "w deskę"...
Co do zmęczenia nóg to mam tak, że jak nie jeżdżę zbyt szybko, albo nie uczę się nowych rzeczy, tylko się zwożę to praktycznie nie ma zmęczenia, ale przy konkretnej napince, albo żałosnych próbach pressów, czy 360, to nogi puchną i nic nie poradzisz, tylko jeździć jak najczęściej :ashamed:
www.maramuresz.com Wyprawy4x4, freeride - Rumunia, Bułgaria, Bałkany

#13 mrgn

mrgn

    Pro snołborder

  • Dystrybutor
  • 1253 postów
  • Poziom zaawansowania:Międzynarodowy instruktor SITS - IVSI

Napisano 15 October 2014 - 22:37

Mi też się tak kiedyś wydawało, jednak zostałem zarażony technicznym wn-em i bardzo się nim jaram. Ślizgowy wn też jest spoko. Łatwiej mi się odpychać, niż dociążać deskę, naprężając mięśnie. A jedziesz dokładnie to samo. Kilka osób jeździło wn-em na Shamańskim wyjeździe, nawet im się to podobało. Z tymi którzy jeżdżą wn, zgodnie twierdzimy że jak się przestawisz, zmęczenie nóg jest sporo mniejsze. Tylko trzeba mieć na tyle tego wn-a rozkminionego żeby nie szaleć z mocnym schodzeniem w dół, jeśli to nie jest konieczne, czyli nawet na małej prędkości skręty ślizgowe trzeba jeździć dla zasady wn-em. Wtedy to wchodzi w krew. Jednemu takiemu tak dobrze służy wn, że nawet one foot switch jeździ wn-em kompensacyjnym. Nie ukrywam, że to jest tego Pana teoria która sprawdziłem na sobie i znajomych :)

#14 Motyl

Motyl

    Zaawansowany snołborder

  • Dystrybutor
  • 706 postów
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 16 October 2014 - 07:17

Łot de Fak?

"Do NW musisz włożyć sporo siły w każdy skręt, gdyż za każdym razem dociążasz deskę, dociskasz" - w którym miejscu, na jakim odcinku, w jakim czasie?? Cisniesz na drewno w momencie wyjścia w górę, a jako że ma to być dynamiczne wyjście w górę to tu czas "ciśnięcia" jest nieporównywalnie mniejszy niż przy WN (gdzie wolne wyjście w górę jest w trakcie całego skrętu).

Jak mam zestawić te dwie wypowiedzi: "Przy WN wykorzystujesz siłę odśrodkową, tylko zapierasz się w skręcie, płynnie prostując nogi, co jest mniej męczące" z tą zupełnie jej przeczącą: "Ślizgowy wn też jest spoko. Łatwiej mi się odpychać, niż dociążać deskę, naprężając mięśnie." Albo się zapierasz albo wprowadzasz deskę w ześlizg i SLIZGOWY WN? Jak, gdzie, kiedy i po co? Absurdalne połączenie WN i ślizgowego o którym właśnie się dowiaduję funkcjonuje chyba tylko u Ciebie bo ja przyznam szczerze nie słyszałem o takim wynalazku.

"Tylko trzeba mieć na tyle tego wn-a rozkminionego żeby nie szaleć z mocnym schodzeniem w dół" - To może w ogóle nie schodzić ? Po co męczyć nogi? I jak mam dynamicznie odciążyć deskę w WN (żeby zmienić krawędź) skoro wg Ciebie im mniejsza amplituda pracy kolan tym lepiej bo nogi sie mniej męczą.

#15 md.sign

md.sign

    Starszy snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPipPip
  • 326 postów
  • Poziom zaawansowania:umiem jeździć na krawędziach

Napisano 16 October 2014 - 09:08

Motyl, najwidoczniej nie jesteś zarażony technicznym WNem jeszcze :)
Zakładam , ze mrgn bedzie mógł tu zaraz wstawić jakis szkic dla opornych , jak przy sprawie krawędzi efektywnej , i może wtedy ogarniesz.

#16 Motyl

Motyl

    Zaawansowany snołborder

  • Dystrybutor
  • 706 postów
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 16 October 2014 - 09:25

Kontrolnie poproszę o szczepionkę przeciwko ślizgowemu WN.

To mój 666 post. Przypadek? Nie sądzę ;)

#17 Marcin07

Marcin07

    Pro snołborder

  • ProSnow
  • 2328 postów
  • Gadu-Gadu: Gadu-Gadu
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 16 October 2014 - 10:18

a jak sie ma ten NW i WN do zwykłego szurania liściem?
LOL

Prosnow S.C.
TYLKO HARDCORE'OWE SNOWBOARDOWE MARKI: Dystrybutor: Airhole, Endeavor, Fix Bindings, Public, DWD, Stepchild, www.prosnow.pl
:)


#18 mrgn

mrgn

    Pro snołborder

  • Dystrybutor
  • 1253 postów
  • Poziom zaawansowania:Międzynarodowy instruktor SITS - IVSI

Napisano 16 October 2014 - 11:49

Motyl, mylisz pojęcie dociążania deski z jej odciążaniem, więc większe tłumaczenia nie mają sensu:
"Cisniesz na drewno w momencie wyjścia w górę, a jako że ma to być dynamiczne wyjście w górę to tu czas "ciśnięcia" jest nieporównywalnie mniejszy niż przy WN"

Przy NW wcale nie ciśniesz deski w momencie wyjścia w górę, całkowicie przeciwnie, odciążasz deskę by zmienić krawędź i dopiero później musisz stopniowo, powoli schodzić w dół (po Twojemu cisnąć deskę) a gdy już nie możesz zejść, kończysz skręt wyjściem w górę, które odciąża a nie dociąża krawędź. Schodzenie powolne w dół by dociążyć deskę przy NW to jest dociążanie deski, coś co pochłania najwięcej sił. W WN tego nie ma, prostujesz się w skręcie co wymaga mniej siły :)
Amplituda pracy kolan jest ta sama, tyle że mniej siły potrzebujesz użyć, by nogi wyprostować a więcej gdy stopniowo dociążasz deskę, coraz mocniej napinając mięśnie.

Nie słyszałeś o ślizgowym WN? Hmm, tyle lat, dziwne, to technika skrętu wykorzystywana np. w puchu :)
Chciałbym zobaczyć WN jakim jeździsz, chciałbym zobaczyć jak i w którym momencie zmieniasz krawędź, bo jest prawdopodobne że mylisz NW i WN. Nie wstydź się, wrzuć film i rozwiej moje wątpliwości.

#19 Motyl

Motyl

    Zaawansowany snołborder

  • Dystrybutor
  • 706 postów
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 16 October 2014 - 12:27

"Motyl, mylisz pojęcie dociążania deski z jej odciążaniem, więc większe tłumaczenia nie mają sensu:
"Cisniesz na drewno w momencie wyjścia w górę, a jako że ma to być dynamiczne wyjście w górę to tu czas "ciśnięcia" jest nieporównywalnie mniejszy niż przy WN""

Serio? Jak więc rozumieć mam Twoje stwierdzenie : "Do NW musisz włożyć sporo siły w każdy skręt, gdyż za każdym razem dociążasz deskę, dociskasz"
Porównaj sobie ile tego "dociskania" jest w NW i WN i ile ono trwa w czasie (i przestrzeni) .

"Przy NW wcale nie ciśniesz deski w momencie wyjścia w górę, całkowicie przeciwnie, odciążasz deskę by zmienić krawędź i dopiero później musisz stopniowo, powoli schodzić w dół (po Twojemu cisnąć deskę) a gdy już nie możesz zejść, kończysz skręt wyjściem w górę, które odciąża a nie dociąża krawędź"

Żeby wyjść w góre muszę się od czegoś odbić, mieć w czymś oparcie, z powietrza tego nie zrobię i w tym momencie nacisk na deskę osiąga max, by po chwili (kiedy nogi sa już prawie proste) osiągnąć minimum i wtedy zmieniasz krawędź.

Proste?

"Schodzenie powolne w dół by dociążyć deskę przy NW to jest dociążanie deski, coś co pochłania najwięcej sił. W WN tego nie ma, prostujesz się w skręcie co wymaga mniej siły"

Aha, czyli działanie w kierunku w którym działa grawitacja i siła odśrodkowa jest trudniejsza niż działanie odwrotne??? Prostuję czyli muszę pokonać grawitację i siłę odsrodkową (bo robie to w skręcie) i to jest wg Ciebie łatwiesze?

Pięknie , w takim razie świat się myli i chłopaki na olimpiadzie powinni zrobić zawody w OPUSZCZANIU ciężarów bo przecież to jest trudniejsze i bardziej męczące buły.

Idąc dalej, to powoli wychodząc w górę w WN na tubie i na krawędzi odciążam sobie deskę wg Ciebie ???


"Amplituda pracy kolan jest ta sama, tyle że mniej siły potrzebujesz użyć, by nogi wyprostować a więcej gdy stopniowo dociążasz deskę, coraz mocniej napinając mięśnie." versus Twoja wczesniejsza wypowiedź : "nie szaleć z mocnym schodzeniem w dół, jeśli to nie jest konieczne" to tak samo czy jednak nie tak samo ??

"Nie słyszałeś o ślizgowym WN? Hmm, tyle lat, dziwne, to technika skrętu wykorzystywana np. w puchu :)
Chciałbym zobaczyć WN jakim jeździsz, chciałbym zobaczyć jak i w którym momencie zmieniasz krawędź, bo jest prawdopodobne że mylisz NW i WN. Nie wstydź się, wrzuć film i rozwiej moje wątpliwości."

Tak ? A czym ona się różni od wersji na stoku, poza faktem że trudno mówić o jeździe na krawędzi jako takiej i oczywiście o przeniesieniu ciężaru na tył w zależności od warunu i deski?

Nie mam obsesji ciśnięcia z GoPro i dokumentowania każdego skrętu na potrzeby pana Morgana i na każde jego wezwanie :D

#20 SzymSzym

SzymSzym

    Starszy snołborder

  • Instruktorzy
  • 466 postów
  • Poziom zaawansowania:Międzynarodowy instruktor SITS - IVSI

Napisano 16 October 2014 - 14:06

Przy NW wcale nie ciśniesz deski w momencie wyjścia w górę, całkowicie przeciwnie, odciążasz deskę by zmienić krawędź i dopiero później musisz stopniowo, powoli schodzić w dół (po Twojemu cisnąć deskę) a gdy już nie możesz zejść, kończysz skręt wyjściem w górę, które odciąża a nie dociąża krawędź. Schodzenie powolne w dół by dociążyć deskę przy NW to jest dociążanie deski, coś co pochłania najwięcej sił. W WN tego nie ma, prostujesz się w skręcie co wymaga mniej siły :)



Mijasz się z prawdą mówiąc łagodnie :) odciążenie lub dociążenie występuje tylko w momencie przyspieszenia czyli zmiany prędkości. Jak powolnie (ze stałą prędkością) schodzisz w dół to składowa siły prostopadła do stoku jest dokładnie taka sama jakbyś leciał na krechę albo leżał brzuchem do góry.

WN od NW różni się tym, że w WN masz najpierw odc​iążenie (początek schodzenia w dół) z równoczesną zmianą krawędzi, potem kończysz szybkie obniżanie i w tym momencie masz dociążenie deski na początku skrętu.

W NW masz najpierw dociążenie na końcu skrętu i początek wyjścia w górę, potem zatrzymujesz ten ruch (masz najbardziej wyprostowane kolana - ale nie proste ;) ) i w tym momencie masz odciążenie i zmianę krawędzi.

Zarówno przy NW jak i przy WN w trakcie trwania skrętu gdy 'wysokość' zmieniasz spokojnie ze stałą prędkością nie ma ani dociążenia ani odciążenia.

W pierwszych wydaniach książki dr Kunysza było napisane, że w fazie sterowania WN (albo NW, nie pamiętam dokładnie) jest dociążenie, ale ten błąd został już poprawiony.

5 lat studiowałem fizykę także coś na ten temat wiem. Motyl dobrze mówi.