Skocz do zawartości




Zdjęcie
- - - - -

Burton I Ich Gwarancja Na Niby.


110 odpowiedzi w tym temacie

#41 JaMMiQ

JaMMiQ

    Starszy snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPipPip
  • 592 postów
  • Gadu-Gadu: Gadu-Gadu
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 15 December 2013 - 18:02

Morgan, tylko widzisz, jakoś kurtka czy spodnie "tańszych" marek niż Burton wytrzymują, a moim zdaniem obrywają sporo więcej niż rękawice...
Obstawiam, że takie rękawice po jednej dobrej sesji w snowparku i paru ładnych glebach mogły by tego nie przeżyć...
Po sztruksie nie jeźdzę bo nigdy tak wcześnie nie wstaję ;) a i szybko też nie śmigam bo nie lubię/nie umiem/mam deskę do innych celów* (niepotrzebne skreślić)... Więc mają raczej dość delikatne warunki użytkowania.
ProDisha podziwiam, że mimo dwóch niepowodzeń kupił po raz kolejny rękawice tego samego producenta. Ja raczej bym tak nie zrobił.
Nie mam zastrzeżeń co do parametrów bo jeździ się naprawdę komfortowo - jest ciepło z dobrą wentylacją, ale jakość...
Jeśli produkt jest dobrze wykonany i spełnia oczekiwania to klient będzie polecał i kupi ponownie (jak np Propaganda kupiona u Ciebie mrgn, i kto wie czy na/po TD nie zrobimy kolejnego dealu jeśli testy wypadną pomyślnie - bo jestem zadowolonym klientem...), aczkolwiek z rękawicami widzę jest chyba globalny problem u różnych marek - jedne prują się na szwach, drugie chłoną wodę... Cięzki temat...
Skrobnę maila ze zdjęciami do sklepu gdzie kupowałem i zobaczymy...

#42 ProDish

ProDish

    Pro snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPipPipPipPip
  • 2647 postów
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 15 December 2013 - 18:05

Skrobnę maila ze zdjęciami do sklepu gdzie kupowałem i zobaczymy...


sklep cię oleje. W każdym bądź razie jest duża szansa na to.
napisz do snow unitu

ja kupiłem burka po 2 wpadkach bo zobaczyłem na własne oczy różnicę w materiałach pomiędzy cywilnymi rękawicami a tymi AK. A że przy okazji była promocja.

Użytkownik ProDish edytował ten post 15 December 2013 - 18:05

"Jeżeli problem ma jakieś rozwiązanie, to nie ma się o co martwić, jeżeli rozwiązania nie ma, to martwić się nie ma sensu" - Dalajlama

#43 mrgn

mrgn

    Pro snołborder

  • Dystrybutor
  • 1253 postów
  • Poziom zaawansowania:Międzynarodowy instruktor SITS - IVSI

Napisano 15 December 2013 - 23:58

@JaMMiQ, zrób jak pisze Prodish, skontaktuj się ze Snow Unit.
Jak dla mnie, rękawice dostają znacznie większy wycisk od kurtki czy spodni. To nie jest prosta sprawa, zrobić lekką, mocną, ciepłą, nieprzemakalną (ilość szwów) rękawicę.
Nie ma rękawic niezniszczalnych, jedne lecą szybciej inne trochę dłużej. Wszystko zależy ile czasu spędzasz na stoku. Jeśli mało, chwalisz je, masz je długo. Jeśli jednak spędzasz na śniegu po 30 i więcej dni w sezonie, rękawiczki sypią się wcześniej. To jest trochę ruletka. Mi się spieprzyły wszystkie możliwe, stare Scotty które już przemakają mam z 6 lat, mam dwie pary Burtonów, jedne ak z gore od 3 lat. Trochę się skurczyły, tak to wypas. Mam parę Burtonów rozerwaną z mojej winy pierwszego dnia. Level błyszczał jakością, potem były jaja, a teraz do końca nie wiem, nie słyszałem o reklamacjach. Da Kine używa wielu i je chwali.
Odnośnie rękawic Burtona, tak ogólnie. To są w 100% rękawice wykonane pod kątem snowboardingu.
Trzeba jednak pamiętać, że nawet najwyższe modele nie są niezniszczalne.
Kiedyś, wewnętrzna strona rękawic pokrywana była gumą, cordurą, były bardziej pancerne. Ale były także znacznie cięższe, sporo mniej wygodne, ograniczone zdolności manualne, tak mocno. Postępy w metodyce szkolenia, spadająca popularność carvingu, uznanie podpierania się jako błąd, możliwe że trochę komercja, spowodował że rękawice ewoluowały. Wszystkich firm. Są lżejsze, wygodniejsze, dobrze trzyma się w nich deskę, nie ma potrzeby by był pancernikami. Skóra od wewnątrz lub inne miękkie materiały zastąpiły gumę. Skrócono je, tych długich "z rękawem" w zasadzie używają na ten moment jedynie freeriderzy, choć i to nie zawsze. Nie ma już rękawic do łokcia. Po prostu nie ma takich potrzeb. Optymalizacja produktu, ewolucja itd. Dostosowanie do potrzeb. Co nie zmienia faktu, że bez problemów znajdziesz, takie pancerne rękawice w kolekcji prawie każdej z firm. Problemem będzie cena...

#44 msolczak

msolczak

    Starszy snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPipPip
  • 321 postów
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 20 December 2013 - 18:15

Przeczytałem ten temat z dużym zaciekawieniem i jako zagorzały fan gore texowych pro shell'i, doszedłem do wniosku, że podzielę się swoim doświadczeniem w w/w temacie i obalę kilka mitów, które tutaj powstały.

Poza jazdą na blacie również sobie troszku łazikuję przez cały rok, czy to po górach, lasach, nadrzeczach, czy innych dzikich terenach na terenie naszego kraju i za granicą. Aby postronny czytelnik miał jakieś odniesienie, to może określę to troszkę w moim przypadku. Zbierając to do kupy będzie to kilka miesięcy spędzonych poza cywilizacją, na łonie przyrody w skali roku. Dlatego wyposażenie, które ze sobą taszczę, musi spełniać moje wyśrubowane wymagania, być lekkie i niezawodne. Jestem drobnej budowy, ważę 61-63kg i taszczenie 20kg robi na mnie o wiele większe wrażenie niż na słusznej budowy chłopie ważącym 100kg. Wynika to z proporcji.

Zacznijmy od tego co to jest ten gore tex. Jest to odporny na rozdarcia i przecięcia materiał, składający się z powłoki DWR (Durable Water Repellency) na zewnętrznej części oraz laminatu pokrytego membraną od wewnętrznej strony. Membrana posiada na swojej powierzchni mikropory (ponad miliard na cm2) przy czym pory te są kilkanaście tysięcy razy mniejsze niż cząsteczka wody, a kilka set razy większe od cząsteczki pary. Co w praktyce pozwala na wyrzucanie potu na zewnątrz przy blokowaniu wody oraz wiatru z zewnątrz. Dlaczego to takie ważne? Wie każdy, kogo dopadła zmieć śnieżna powyżej 1200m n.p.m, przy sile wiatru około 30-35m/s i wcale nie przy wielkim mrozie. Ci, którzy nie mają takiego przeżycia za sobą, niech uwierzą na słowo, że przysłowie "przemarznąć do szpiku kości" w takich warunkach przestaje być jedynie przysłowiem. Gwałtowne wychłodzenie organizmu w górach bywa śmiertelnie niebezpieczne, a składają się na to przede wszystkim wiatr, woda i niska temperatura. Góry są piękne, kochamy je, ale są dynamiczne, bardzo zmienne i trzeba brać to zawsze pod uwagę. Będziesz miał słońce, a w przeciągu 5min, zamieć, ulewę itp. Dlatego wychodząc trzeba być przygotowanym i mieć odpowiednią odzież.
Gore texy dzielimy na dwu lub trój warstwowe, pro, soft, active shelle. W praktyce oznacza to, że możemy mieć np. lżejszą membranę o lepszych parametrach oddychalności, ale mniejszą odpornością na uszkodzenia lub odwrotnie. Bardziej pancerną odzież przy lekko pogorszonych parametrach oddychalności. Gore tex charakteryzuje się najwyższą oddychalnością i najwyższą nieprzemakalnością z dostępnych aktualnie na rynku membran. Jest to zazwyczaj powyżej 30k.
W tym poście oprę się na kurtkach membranowych trzech firm i w zasadzie na tą chwilę jedynych, które w moim subiektywnym odczuciu i doświadczeniach są warte uwagi na rynku (zaznaczam, że nie jestem dystrybutorem, sprzedawcą itp. Jestem użytkownikiem - konsumentem, jak Wy, który wydaje na te produkty ciężko zarobiony szmal). Mammut, Tilak, Arcteryx. Najwięcej lat katowałem Tilaka model Raptor, bardziej pancerna wersja, doskonale nadająca się i na piesze wymarsze, jak i do jazdy na desce. Posiada fartuch śnieżny, jest świetnie skrojona i bardzo wytrzymała. Aktualnie ze względu na nieładne zachowanie marki Tilak podczas reklamacji (szczegóły mogę podać gdyby ktoś ciekaw i warto poznać przed zakupem produktów tej marki) przesiadłem się na markę Arcteryx i nie sądzę by się coś zmieniło w przyszłości w tym temacie. Co istotne Arcteryx daje dożywotnią gwarancję na swoje produkty, Tilak np. 4 lata. Z tej marki mam Alfę LT, czyli jedną z najlżejszych na świecie membran gore texowych. Świetnie skrojona, doskonała na podejścia, wycieczki itp. Nie nadaje się do jazdy, ponieważ nie takie jej przeznaczenie. Nie ma fartucha śnieżnego, przez co jadąc podwija nam sie dół do góry i po zjeździe okazuje się, że góra, kaptur - jest fantastycznie, a resztę mamy zwiniętą pod pachami :-) wynika to z jej kroju, który skrojony jest tak, by dać maximum komfortu przy zastosowaniu uprzęży alpinistycznej i podejściach. I w tej roli jest idealna. Ale Arcteryx oferuje wiele innych modeli, w tym przeznaczonych do zabawy na śniegu. Np. mój przyjaciel objeżdza model Rush tej marki.
Kupując membranę gore tex pamiętajcie, że to kurtka, która nie grzeje (chyba, że kupicie model z ociepliną puchową, corloft lub inną). Sama membrana nie daje ciepła, chroni przed wiatrem i wodą, dba byśmy się nie zagotowali. Więc pod membranę zawsze trzeba wrzucić warstwę lub warstwy, w zależności od pory roku, by było komfortowo i ciepło. Co ważne, jeżeli chcesz by Twoja membrana działała wydajnie i odczuwać komfort, bez względu na panujące na zewnątrz warunki, wszystkie warstwy również muszą być oddychające. I tak poczynając od bielizny, termoaktywna lub termiczna, pierwszej warstwy jak np. powerstreche i kolejnych np. polarów itd, itd. Każdy chyba wie, jak fantastyczny kompresik robi na spoconym ciele bawełna? ;-) membrana sobie z tym nie poradzi, bo zatrzymasz wilgoć przy ciele. Nawet jak kolejne warstwy są oddychające. Kolejnym warunkiem by membrana działała jak należy jest jej odpowiednia konserwacja. Membrana nie może być brudna. Tutaj pada mit o tym, by nie prać lub nie prać jak najdłużej. Nie tylko dlatego, że w przypadku jasnych kolorów wyglądamy nieestetycznie i niechlujnie. W przypadku, gdy membrana jest brudna powłoka DWR przestaje istnieć, czyli woda nie perli się na kurtce, a wsiąka w laminat, a membrana przestaje oddychać, bo pory zapchane są solą, tłuszczem i brudem z naszej skóry, składniki, które wydalane są z potem. Brudna membrana działa tak: z zewnątrz nasiąka, co drastycznie pogarsza jej właściwości oddychające, a wewnątrz pot nie mogąc się wydostać przez zapchane pory osiada na ściankach i się skrapla. Czyli równie dobrze możemy zarzucić na siebie gumową płachtę. Sauna gwarant w jednym i drugim przypadku. Ja swoją odzież gore tex piorę i zabezpieczam po każdym! powrocie z wyjazdu. Pranie membrany jednak nie jest takie proste, bardzo łatwo ją uszkodzić lub zniszczyć, co nie jest widoczne na pierwszy rzut oka, ale za to od razu odczuwalne w działaniu, a raczej jego braku. Jak i w czym w takim razie prać i zabezpieczać by odzież była zawsze w najlepszej kondycji?
Przede wszystkim do membran nie można używać proszków ani płynów do płukania. Membrana jest bardzo wrażliwa na zmiękczacze i jeżeli wypraliście membranową odzież w tradycyjny sposób to Wasza membrana właśnie popłyneła odpływem w świat, a samą odzież możecie wyrzucić. Często jest to widoczne gołym okiem po praniu kiedy membrana wyschnie, ma od środka łupież, łuszczy się. Tak, tak. Jeżeli znasz ten widok to właśnie spieprzyłeś sobie odzież i możesz ją wyrzucić lub zostawić by cieszyła oko i iść po nową. Do prania używamy najzwyklejszego szarego mydła w postaci płatków (szare mydło Jeleń tarkujemy na drobnej tarce i mamy płatki) lub używamy płynnych preparatów do membran gore tex, które nie są niczym innym jak szarym mydłem w płynie właśnie. Szare nie widnieje tutaj przez przypadek. Inne mydła się nie nadają przez dodatki zmiękczające, zapachowe itp, które wypłuczą Twoją membranę jak wodospad Niagara. Ja osobiście używam płynów. Z płatkami łatwo przesadzić, przez co później musimy płukać po kilka razy membranę. Jak przesadzimy to zostaną zacieki i pory się zapchają. Wygląda to mało estetycznie i membrana dalej nie działa należycie. Płyn łatwo dozować, dobrze czyści (używam środków Toko i Granger's - polecam zrzucić się w 2-3 osoby i kupować pojemności hurtowe, tzn. np. litrowe, wychodzi o wiele taniej :)). Jeżeli Twoja membrana ma miejscowe, silne zabrudzenia to należy w pierwszej kolejności zwilżyć letnią wodą to miejsce, kapnąć kropelkę, dwie płynu i chwycić szczoteczkę. Małymi delikatnymi ruchami szorujemy by usunąć punktowe, mocne zabrudzenia. Szczotka powinna być bardziej miękka niż twarda, druciaków drażniących skóre, po przejechaniu po niej unikamy. Dlaczego? Bo szare mydło, czy to w płatkach, czy to w płynie, jest delikatne i prawdopodobnie nie doczyści w normalnym cyklu prania w tych miejscach Twojej odzieży. Jeżeli ten temat macie za sobą to przechodzimy do przygotowania pralki. Tak, nie żartuję :-) pojemnik wsadowy wyciągamy i myjemy do czystego plastiku z pozostałości proszku i płynu do płukania. Samą pralkę włączmy na płukanie, bez prania, by wypłukać resztki z przewodów i bębna. Jeżeli pralka już przygotowana, a odzież wstępnie przeprana, to zapinamy wszystkie kieszenie i zamki, zaklejamy rzepy rękawów, ale na luźno, nie ściskajcie ich jak przy noszeniu, bo się nie dopiorą. I wkładamy do pralki swoją odzież. Co ważne nie pierzcie więcej niż dwie sztuki odzieży na raz w jednym cyklu. Ciuchy się nie dopiorą, będą sobie przeszkadzać i działać na siebie podczas prania dużymi siłami, a uwierz mi, Twoja membrana tego nie lubi i nie chce. Po włożeniu do pralki, bezpośrednio do bębna, na pranie wlewamy odpowiednią ilość preparatu (jak na opakowaniu, zazwyczaj zależne od poziomu twardości wody w Twoim rejonie). Ustawiamy cykl tkaniny delikatne, syntetyczne, temperatura 40 stopni C w przypadku gore texu i często 30 stopni C w przypadku innych membran (szczegółowe info macie na metce lub otrzymacie od producenta / sprzedawcy). Najlepiej bez wirowania lub jeżeli nie masz takiego programu i Twój automat sam ustawia wirowanie przy delikatnym trybie, to zrób to jak na najniższej prędkości obrotowej. Znowu chodzi o skrecanie, ściskanie membran podczas tej procedury i działające na nie siły. Klik! Pranie zakończone. I tutaj mamy dwie opcje. Albo wyciągamy mokrą kurtkę (nie wykręcamy przypadkiem, nie kombunujemy, z tego samego powodu co powyżej) i nanosimy na nią środek impregnujący (tylko na zewnętrzną warstwę, dokładnie z każdej strony, albo pomijamy w ogóle ten krok. Nie polecam środków, które można dodać do prania. Po pierwsze musisz to zrobić dopiero po wypraniu, czyli musisz wyprać swoją odzież jeszcze raz, tylko tym razem z tym drugim środkiem impregnującym (prąd, woda, chechłanie x2 Twojej odzieży w pralce). Po drugie środek ten zabezpieczy też membranę w tym przypadku od środka, co zmniejszy jej możliwości oddychające, a im lepszy środek, tym efekt będzie większy. Środki w sprayu można zazwyczaj nanosić na mokrą odzież, ponieważ są one na bazie wody, a mokra membrana łatwiej je przyjmie. Po co to robimy? By odbudować powłokę DWR właśnie. Ale jest też drugi sposób, o wiele skuteczniejszy i moim zdaniem bardziej właściwy. Jeżeli masz suszarkę bębnową to po wypraniu (i popsikaniu środkiem jeżeli chcesz mieć full opcję lub nie, jak wolisz), wkładasz ją do suszarki na delikatny program suszenia dla syntetyków. Temperatura odbudowuje powłokę DWR. Jeżeli nie masz suszarki, to rozwieś odzież na wieszaku do pełnego wyschnięcia, a następnie dokładnie, całą przeprasuj żelazkiem na jednej kropeczce (program dla syntetyków). Zauważyłeś zwrot pełnego wyschnięcia? To dobrze, bo to ważne. Nie prasuj membrany kiedy jest mokra. Zniszczysz ją, ponieważ wytworzy się para, która drastycznie podniesie temperaturę. Niska temperatura nie niszczy membrany, ponieważ jest ona klejona do laminatu przy dużo wyższej temperaturze, odbudowuje za to idealnie powłokę DWR. Duża temperatura ją zniszczy lub odklei szwy. I tak mamy wypraną i zabezpieczoną odzież, gotową na kolejne wyzwania, które postawisz przed nią Ty lub matka natura. Na szczęście gore tex jest bardzo wytrzymały, więc w terenie w ogóle nie musisz się z nią cackać, tak jak przy praniu :-D

Teraz jak to się ma do odzieży snowboardowej, której używamy? A dokładnie tak samo, ponieważ wielu producentów stosuje w swoich droższych modelach ubraniań membrany, tylko nie gore tex. Ale działają one identycznie i wymagają identycznego traktowania. Po czym poznać, że Twój ciuch ma membranę? A no po tym, że jeżeli producent podaje parametr oddychalności i nieprzemakalności, to na pewno jest tam membrana. Tylko może być o różnych parametrach, np. 5k, 10k, 15k itd i różnie się nazywać, w zależności od producenta. Na desiwo używam ciuchów DC z membraną 10k (nigdy nie potrzebowałem więcej by nie pływać w kompresie potu i nie mieć mokrego tyłka jak np. siadam na śniegu) w tej marce nazwa membrany to EKOTEH (traktuję je tak samo jak napisałem powyżej i póki nie zajadę - służą latami, Burton ma swoje AK, inne marki inne nazwy (nie używałem, nie znam) ale nadal są to membrany i wymagają traktowania jak powyżej. Jeżeli robisz to inaczej, to robisz to źle, a Twoje ciuchy w moment stracą na zawsze swoje właściwości lub już straciły. Twój ciuch tak długo oddycha i nie przemaka, póki jest tam powłoka DWR i membrana, a wszystko to musi być czyste. Ot to chyba tyle.. :-)


#45 md.sign

md.sign

    Starszy snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPipPip
  • 326 postów
  • Poziom zaawansowania:umiem jeździć na krawędziach

Napisano 20 December 2013 - 18:33

Respect :)

#46 praxx

praxx

    loża szyderców #1

  • Snołborderzy
  • PipPipPipPipPipPip
  • 2745 postów
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 20 December 2013 - 18:56

morgan przeproś kolegę... :ashamed:
skręcamy w stronę białorusi... :ban: nie karmię trolla...

#47 retro

retro

    Pro snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPipPipPipPip
  • 1446 postów
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 20 December 2013 - 20:27

Jedna mała uwaga. AK u Burtona to nie nazwa membrany tylko serii ciuchów. Wszystkie modele AK są na Gore Texie. Pro albo Performance w zależności od modelu.

#48 msolczak

msolczak

    Starszy snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPipPip
  • 321 postów
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 20 December 2013 - 20:33

Jedna mała uwaga. AK u Burtona to nie nazwa membrany tylko serii ciuchów. Wszystkie modele AK są na Gore Texie. Pro albo Performance w zależności od modelu.


Mój błąd. Tak jak napisałem, jestem użytkownikiem ciuchów innego brandu, Burton topowymi seriami zawsze robił na mnie wrażenie, niestety rozmiarówka na moje małe dupsko nie istnieje w Burtonie. Nie znam dobrze ubrań tej marki, oglądałem jednak kilka razy serię AK i wygląda solidnie. Jednak znajomość nazw membran u nich nie jest mi znana. Dzięki za sprostowanie.

Użytkownik msolczak edytował ten post 20 December 2013 - 20:33


#49 retro

retro

    Pro snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPipPipPipPip
  • 1446 postów
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 20 December 2013 - 21:00

Noszę ich kurtkę na Gore Performance Shell (2L) od roku a w tym sezonie dokupiłem jeszcze spodnie na Pro Shell (3L). Z kurtki jak na razie jestem zadowolony. Ze spodni (jeśli cokolwiek można powiedzieć po 3 dniach jazdy) też. Jeśli chodzi o jazdę na desce ciuchy spełniają swoje zadanie. Na lato ze względu na krój odpadają właściwie zupełnie. Do szlajania się po lasach tu i tam mam zamiar dokupić na wiosnę coś z Arc'teryxa. Tylko te ceny :twisted:

#50 msolczak

msolczak

    Starszy snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPipPip
  • 321 postów
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 20 December 2013 - 21:15

Poluj w UK, FR i Polsce. Ja swoją Alfę kupiłem za 900zł!

#51 ProDish

ProDish

    Pro snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPipPipPipPip
  • 2647 postów
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 20 December 2013 - 21:43

@msolczak

szacun za długość posta. chyba najdłuższy post jaki widziałem na tym forum.

co do suszenia Gore to sama firma Goretex poleca suszarki bębnowe ale ja nie polecam.
Suszara strasznie nieszczy ubrania. Wolę motodę potraktowaniem ciepłem :)
"Jeżeli problem ma jakieś rozwiązanie, to nie ma się o co martwić, jeżeli rozwiązania nie ma, to martwić się nie ma sensu" - Dalajlama

#52 retro

retro

    Pro snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPipPipPipPip
  • 1446 postów
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 20 December 2013 - 21:58

Ja piorę ręcznie a po płukaniu rozwieszam zupełnie mokre. Najpierw pod prysznicem aż odcieknie a później na suszarce do wyschnięcia.

#53 ProDish

ProDish

    Pro snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPipPipPipPip
  • 2647 postów
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 20 December 2013 - 22:02

Ja piorę ręcznie a po płukaniu rozwieszam zupełnie mokre. Najpierw pod prysznicem aż odcieknie a później na suszarce do wyschnięcia.


Ja wieszam na wieszak i wieszam blisko kaloryfera :) ciepło robi robotę i powłoka DWR się jakoś odbudowuje, tj woda się "perli" na kurtce.
"Jeżeli problem ma jakieś rozwiązanie, to nie ma się o co martwić, jeżeli rozwiązania nie ma, to martwić się nie ma sensu" - Dalajlama

#54 k1xa

k1xa

    Nowy na forum

  • Snołborderzy
  • Pip
  • 8 postów
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 13 January 2014 - 18:34

@msolczak - idealnie wszystko opisałeś. wiesz może jakie proporcje (mniej więcej w g, mg?) szarego mydła są wskazane do prania odzieży technicznej? Jakby nie patrzeć, to sporo można zaoszczędzić na takim praniu.

http://suponwroclaw....ele-500-ml.html - coś takiego może się nadać?

Użytkownik k1xa edytował ten post 13 January 2014 - 18:53


#55 kuba_krk

kuba_krk

    Snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPip
  • 202 postów
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 13 January 2014 - 19:55

Jak ja widzę teksty, że nie powinienem prać swojej kurtki za 1000zł bo coś się zepsuje, to mnie telepie. Wiadomo, że nie powinno się tego prać w Pollenie Rex, ale żadne przeznaczone do membran środki nie powinny mieć prawa nic uszkodzić. Na jakim świecie żyjemy, żeby szmaty za miesięczną pensję niejednego Polaka niszczyła pralka, albo przemakały po godzinie na stoku czy minucie siedzenia na d*pie ? :D Bez jaj.
A co do mojego doświadczenia, o spodniach już gdzieś pisałem w kontekscie problemu z membraną. Dodam tylko, że miałem 2 sztuki Burtonów ( Ronin i chyba Tactics - starocie, dawno temu ) i nigdy złego słowa nie mogłem powiedzieć. Teraz latam w narciarskich Armadach i nie zamienię na nic dopóki nie rozwalę ich totalnie. Kupiłem sobie ostatnio na licytacji coś takiego jak Dainese na Gore Pro-Shell. Nigdy spodni z Gore nie miałem, więc tym bardziej chętnie stestuje. Kurtkę Burka z serii AK mam tyle samo czasu co Armady i złego słowa nie powiem. Tak jak jest napisane powyżej, ta kurtka jest zima. Ale lubię w niej latać na wiosnę np, kiedy pod spód wystarczy jedna warstwa. Jakosciowo - kosmos. Nic się nie pruje, nic nie strzępi, a używałem jej z 4-5 lat na desce i mieście. Ostatnio niestety rozwaliłem mechanicznie zamek :/ Od 2 sezonów jeżdżę także w kurtkach Westbeach, jednej 8/8, drugiej 10/10. I jak na początku byłem dość ostrożny, bo firma na PL rynku mało znana, tak po pierwszym poważniejszym wyjeździe zakochałem się na maxa. Super wygodne, ciepłe, z bajerami ( gwizdek na świstaki nawet mam w rękawie ;) ) i również jakościowo bez zarzutu.
I finalnie, temat rękawiczek. Jakimś cudem, jakoś nigdy nie trafiłem na szmelc. Dłuuugo jeździłem w leciwych, długich Zeinerach z usztywniaczami. Popruły się na palcach po długim czasie katowania. Potem miałem Rome, które o dziwo też trzymają się dzielnie już chyba 4 rok. W poprzednim sezonie ściągnałęm sobie z ziomkiem Celtek'i - i to był strzał w 10. Najcieplejsze rękawice jakie miałem ( choć to zasługa 3 palców w dużej mierze ), przemakają tylko w ciężkich warunkach, oprócz lekko wycierającego się tego pseudoskaju ( kosmetycznie ), nie dzieje się z nimi nic. Zdecydowanie mogę polecić. Mojej lasce kupiłem Burki ostatnio, zobaczymy ile wytrzymają przy jej nauce.

#56 msolczak

msolczak

    Starszy snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPipPip
  • 321 postów
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 13 January 2014 - 22:15

@msolczak - idealnie wszystko opisałeś. wiesz może jakie proporcje (mniej więcej w g, mg?) szarego mydła są wskazane do prania odzieży technicznej? Jakby nie patrzeć, to sporo można zaoszczędzić na takim praniu.

http://suponwroclaw....ele-500-ml.html - coś takiego może się nadać?


Ok. 15 - 20g. Nie więcej, bo będziesz szuflami ładował pianę z podłogi za okno i latami płukał ciuchy by wypłukać mydliny ;-)

#57 k1xa

k1xa

    Nowy na forum

  • Snołborderzy
  • Pip
  • 8 postów
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 14 January 2014 - 13:15

Ok. 15 - 20g. Nie więcej, bo będziesz szuflami ładował pianę z podłogi za okno i latami płukał ciuchy by wypłukać mydliny ;-)


O.K. w takim razie rozpuszczam w ciepłej wodzie troche ponad 10g (żeby nie przesadzić) płatków szarego mydła i roztwór wlewam do bębna na pranie, nie do szufladki na proszek, tak?

po praniu kurtek i spodni snb mogę impregnować takim o to środkiem?
http://allegro.pl/im...html#tabsAnchor

dzięki za odpowiedź

#58 msolczak

msolczak

    Starszy snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPipPip
  • 321 postów
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 15 January 2014 - 00:16

O.K. w takim razie rozpuszczam w ciepłej wodzie troche ponad 10g (żeby nie przesadzić) płatków szarego mydła i roztwór wlewam do bębna na pranie, nie do szufladki na proszek, tak?

po praniu kurtek i spodni snb mogę impregnować takim o to środkiem?
http://allegro.pl/im...html#tabsAnchor

dzięki za odpowiedź


Tak, bezpośrednio do bębna na odzież.

Nie. To jest środek do soft shelli, jeżeli masz membranę to potrzebujesz coś do gore texu typowo.

Użytkownik msolczak edytował ten post 15 January 2014 - 00:19


#59 Respie

Respie

    Starszy snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPipPip
  • 394 postów
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 15 January 2014 - 12:21

Może ktoś mógłby to zmoderować i dołożyć posty o praniu do tematu o praniu? :) ]:->

W życiu bym nie przypuszczała, że tu takie użyteczne informacje się trafią ;)
тише едешь - дальше будешь!

#60 Maluuutka

Maluuutka

    Starszy snołborder

  • ModTeam
  • 521 postów
  • Gadu-Gadu: Gadu-Gadu
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 15 January 2014 - 20:51

Ja też czekam na reklmacje odnośnie butów Burtona Minty damskie :/
Po dwóch godzinach na stoku ja mam wodę w butach, a stopę jak bym moczyła w wannie do tego rozklejają sie ...ehh
Czekam na rozpatrzenie reklamacji ciekaw jak sprawa się potoczy...
Jestem tego pewny , w głębi duszy o tym wiem , że gdzieś na szczycie góry, wszyscy razem spotkamy się



Dodaj odpowiedź