281 odpowiedzi w tym temacie

[Jancio Wodnik]

.... i to wszystko na pełnym ogniu

lepszy do takich zabaw jest cstm x ma lepszego kopa jak sie go przyciśnie a też pieknie trzyma krawędz i jest stabilny przy większych prędkosciach

a kaczuszka lekka +21/-6

pzdr

JW

[Arec]

u Jancia jeszcze noserolka nie widziałem

[kielon]

Co do SITS i twardzieli, to widzę małą (?) niekonsekwencję: bo skoro snb ma wiele odmian, a SITS reprezentuje "całe" (?) snb środowisko, to albo szkolimy instruktorów z każdego rodzaju jazdy albo SITS powinien zmienić nazwę stowarzyszenia? Bo pomijając umiejętności, dlaczego np shamam - będąc trenerem II klasy snb!!! - ma mniej do powiedzenia w kwestii szkolenia niż instruktor? (bez względu czy kształcony w sits czy menis), bo jeździ na twardzielu? nie, no, nie kupuję tego

[Jancio Wodnik]

przeczytaj definicje trenera , potem instruktora.....

potem przeczytaj ze zrozumieniem to co napisałem w kwestii różnic między szkoleniem amatorskim, rekreacyjnym a treningiem zawodniczym....
Jezeli dalej nie bedziesz łapał o co chodzi to ja Ci w tym nie pomoge.... bo sie nie da

pzdr

JW

[Arec]

@Kielon a dlaczego idąc na kurs i egzamin prawa jazdy, nie uczą Ciebie przy okazji jak jeździć F1 itd. ?

[Finlarod]

przepraszam, że się wtrącę, ale tej argumentacji nie rozumiem. Nie wiem, co ma wspólnego jazda F1 z jazdą "na kątach". Abstrahując od Shamana i Marka, bo to zawodnicy, to spora grupa osób (i jeśli się nie mylę, też tych wypowiadających się tutaj), niewiele ma wspólnego z tyczkami. Mówimy (chyba?) o osobach lubiących ambitną jazdę, a nie zawodowcach. Nie wiem, czemu stawiacie znak równości pomiędzy jednymi i drugimi.
Wielu instruktorów SITSu ma większą wiedzę i umiejętności w zakresie FS, niż przewiduje program. Czyli to już są zawodowcy? I trenerzy F1?
Mówimy przecież o tym samym...

[wuesel]

Teraz w tym temacie to juz tylko czcze gadanie. Nic konstruktywnego. Do porozumienia nie dojdziemy zapewne wiec lepiej zaorac ten watek. Pzdr!

Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

[kielon]

przeczytaj definicje trenera , potem instruktora.....

potem przeczytaj ze zrozumieniem to co napisałem w kwestii różnic między szkoleniem amatorskim, rekreacyjnym a treningiem zawodniczym....
Jezeli dalej nie bedziesz łapał o co chodzi to ja Ci w tym nie pomoge.... bo sie nie da

pzdr

JW

Jancio, definicje trenera i instruktora nie mają tu nic do rzeczy (akurat trochę o tym wiem - cały czas mówimy o rekreacji, a oba stopnie do tego uprawniają i do obu uprawnień niezbędna jest wiedza i umiejętności. Jazda na tyczkach czy carvingiem nie oznacza tylko i wyłącznie jazdy zawodniczej - no bez przesady

[Jancio Wodnik]

Kielon... wszystko sprowadza sie do tego ze skoro Szaman , Marek albo ktokolwiek inny ma lepszy pomysł na szkolenia to niech to zrobią.
Skoro ta systematyka jest zła ( a nie twierdze ze jest najlepsza) to iech opracują lepsza i ją pokażą.
Ja jestem otwarty na nowe i stare techniki, chetnie naucze sie czegos nowego.

Problem polega na tym że oprócz wytartych sloganów o nabijaniu zwiazkowej kabzy,i innych nie przeczytałem ani jednej konkretnej propozycji...zadnej nowości
Lubie pomagać początkującym ludziom na stoku i jak spora czesc z Was wie robie to za darmo bo tak mi sie podoba i czerpie z tego radoche.
Pomimo moich "ale" co do pewnych spraw w SITSie na dzień dzisiejszyuważam że pomijając wszelkie wycieczki osobiste to jest to jedyna konkretna opcja umożliwiająca nauczenie się jazdy na desce w prosty i usystematyzowany sposób, dzięki któremu można wybrać czy chce się iść w klasy ( i nabijać związkowa kabzę)
czy chce się poprostu jezdzić i czerpać z tego maximum frajdy.

Wiem jedno.... obydwoje moich dzieci uczą instruktorzy SITSu - dlatego że nie znając człowieka wiedząc że ma uprawnienia SITSu oddaje je w dobre ręce...

pzdr

JW

[kielon]

Jancio,
żeby było jasne: nie stoję po żadnej ze "stron" dyskusji, po prostu swoje przemyślenia przelewam na słowo pisane.
A napisałem tylko, że instruktor/trener (niekształcony w sits) jeżdżący na secie twardym, bez problemu nauczy podstaw snowboardu każdego adepta tej dyscypliny - no, nie wyobrażam sobie inaczej. I nie musi mieć papierów z SITS...

A co do metodyki nauczania SITS, to się zgadzam: nikt jeszcze nie wymyślił nic nowego... i pewnie długo jeszcze tak zostanie. Natomiast nie świadczy to o tym, że nie należy szukać nowych rozwiązań.

Jeżeli chodzi o naukę dzieci, to akurat dla mnie papier jest nie ważny - zamieniam kilka zdań z instruktorem i wiem czy ma wystarczające umiejętności, wiedzę i podejście aby nauczać mojego syna jazdy na nartach. Będę uparcie twierdził, że obecnie uprawnienia instruktorskie nie są wyznacznikiem tego czy ktoś potrafi nauczać innych czy nie.

pozdr
k

Użytkownik kielon edytował ten post 05 April 2013 - 23:48

[Misiek Bielsko]

Nareszcie się nauczył

Sorki - edit. Dotyczyło wypowiedzi Arka o Jańciowym nose rollu

[Jancio Wodnik]

Eeeeee noooooo nose/tailrole to ja od 8 lat wale za malo ze mna jezdzicie

Pzdr

JW

[Finlarod]

Porównanie ilości i jakości jeżdzących po stokach snbrdrów do narciarzy wpisuje się w tą idiotyczną i populistyczną retorykę....
Ty widzisz ( nie wiem który z was to podnosil) że wiecej narciarzy jeździ dobrze....ale pomijasz fakt od ilu lat ludzie jezdza na nartach a od ilu na deskach !! identycznie jak na tych filmikach wyrwanych z kontekstu bez informacji że było lodowisko...
Ja natomiast widzę że w ostatnich 5 latach ilośc ludzi jezdzących dobrze albo BARDZO dobrze wzrosła kikukrotnie tak jak ilość samych snowboarderów.

Post mój można śmiało zignorować, bo nic się na dzień dzisiejszy konstruktywnego w temacie nie napiszę. Ale, jako, że to ja podnoszę tą "idiotyczną i populistyczną retorykę" to coś wtrącę.
Z moich obserwacji (jako dzieciaka, który w 6 roku życia był wsadzony na narty), kiedy w Polsce zaczął gościć snowboard, narciarstwo przechodziło prawdziwą rewolucję - nowy typ nart, kiełkująca nowa metodologia, praktycznie inna dyscyplina jazdy! Wszystko działo się mniej więcej w tym samym czasie. Tyle tylko, że wtedy narciarski carving to była taka "padaka", że bez mrugnięcia okiem rzuciłam narty w kąt i wybrałam deskę. Zaryzykowałabym nawet nie potwierdzone żadnymi badaniami stwierdzenie, że snowboardziści pierwsi lepiej znali krawędź niż narciarze A jak to wygląda teraz - IMO narciarze wybiegli lata świetlne do przodu. Że to retoryka - pewnie tak Ale moim zdaniem, nie taka idiotyczna.
Pozdrawiam!

Użytkownik Finlarod edytował ten post 06 April 2013 - 13:03

[Jancio Wodnik]

Post mój można śmiało zignorować, bo nic się na dzień dzisiejszy konstruktywnego w temacie nie napiszę. Ale, jako, że to ja podnoszę tą "idiotyczną i populistyczną retorykę" to coś wtrącę.
Z moich obserwacji (jako dzieciaka, który w 6 roku życia był wsadzony na narty), kiedy w Polsce zaczął gościć snowboard, narciarstwo przechodziło prawdziwą rewolucję - nowy typ nart, kiełkująca nowa metodologia, praktycznie inna dyscyplina jazdy! Wszystko działo się mniej więcej w tym samym czasie. Tyle tylko, że wtedy narciarski carving to była taka "padaka", że bez mrugnięcia okiem rzuciłam narty w kąt i wybrałam deskę. Zaryzykowałabym nawet nie potwierdzone żadnymi badaniami stwierdzenie, że snowboardziści pierwsi lepiej znali krawędź niż narciarze A jak to wygląda teraz - IMO narciarze wybiegli lata świetlne do przodu. Że to retoryka - pewnie tak Ale moim zdaniem, nie taka idiotyczna.
Pozdrawiam!

jest idiotyczna...

pzdr

JW

[kielon]

@fin,
rzeczywiście Cię poniosło ... , jakieś zioło zapodałaś? czy co...

pozdr

[Finlarod]

nie, nie palę :]
pamięć zdarza się czasem szwankować, ale to chyba jeszcze nie ten wiek? ;>

[Mareksbx]

Jazda której uczy się w SITSIE - jest strikte ustawiona pod freestyle, ok rozumiem ... ale typowo zielona osoba która przychodzi na deskę chce nauczyć się zjeżdżać pewnie po stoku, jedynie do czego ja się odnoszę to jest to że zamiast ludzi nauczyć dobrze jeździć żeby potrafili kontrolować sprzęt to na klasy uczy się ich freestyle ... no okej ja już zostawiam to, ale widzę że jest więcej osób który mają podobne zdanie do mojego.

[Arec]

Jazda której uczy się w SITSIE - jest strikte ustawiona pod freestyle, ok rozumiem ... ale typowo zielona osoba która przychodzi na deskę chce nauczyć się zjeżdżać pewnie po stoku, jedynie do czego ja się odnoszę to jest to że zamiast ludzi nauczyć dobrze jeździć żeby potrafili kontrolować sprzęt to na klasy uczy się ich freestyle ... no okej ja już zostawiam to, ale widzę że jest więcej osób który mają podobne zdanie do mojego.

Marek... początkująca osoba, która idzie się uczyć do instruktora SITS robi to dobrowolnie , więc jednoznacznie godzi się na nauczanie takim systemem...
Jeżeli nie podoba komuś się ta technika, taki system, sposób nauczania, który reprezentuję SITS, idzie uczyć się do instruktora MENIS, za których aktualnie odpowiada AWF i między innymi AWF Katowice! do którego Ty uczęszczasz...

W najgorszym wypadku taka osoba pójdzie do kolegi aby go uczył itd.

Mam wrażenie, że sami się już troszkę pogubiliście...Jeżeli utworzycie własną metodykę sposób nauczania np. "CARV" to będzie super bo będzie większy wybór, SITS MENIS CARV itd. więc narzekanie dlaczego w innych szkołach nie uczą waszych technik jak dla mnie jest lekką paranoją bo i tak zawsze pójdę i wybiorę taką szkołę, która mnie nauczy tego czego ja chce, a nie tego czego by sobie inni życzyli.

pozdro

[kielon]

Jeżeli nie podoba komuś się ta technika, taki system, sposób nauczania, który reprezentuję SITS, idzie uczyć się do instruktora MENIS, za których aktualnie odpowiada AWF i między innymi AWF Katowice! do którego Ty uczęszczasz...

pozdro

Aro,
jedno sprostowanie, nie AWF'y tylko Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu (czyli MENIS) nadaje uprawnienia instruktorskie. AWF daje taką możliwość tylko swoim studentom, natomiast ludzie nie związani z AWF szkolą się szkółkach nie związanych bezpośrednio z AWF.
Tak jak kolega Pedro nie szkoli pod szyldem AWF Wrocław tylko SIGN X o ile się nie mylę, czy inne szkoły obecne na forum.
A metodyka nauczania w MENIS chyba się i tak od tej sitsowskiej nie różni... tylko nie trzeba zaliczać łącznie 4 kursów (3 x stopnie sprawności + kurs instruktorski).

pozdr

[Arec]

Aro,
jedno sprostowanie, nie AWF'y tylko Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu (czyli MENIS) nadaje uprawnienia instruktorskie. AWF daje taką możliwość tylko swoim studentom, natomiast ludzie nie związani z AWF szkolą się szkółkach nie związanych bezpośrednio z AWF.
Tak jak kolega Pedro nie szkoli pod szyldem AWF Wrocław tylko SIGN X o ile się nie mylę, czy inne szkoły obecne na forum.
A metodyka nauczania w MENIS chyba się i tak od tej sitsowskiej nie różni... tylko nie trzeba zaliczać łącznie 4 kursów (3 x stopnie sprawności + kurs instruktorski).

pozdr

zgadza się...kiedyś tak było..ale od chyba już dwóch sezonów Ministerstwo umyło od tego ręce i teraz AWF przejęły pałeczkę...ale jeżeli się mylę to przepraszam