Skocz do zawartości




Zdjęcie
- - - - -

czy mozna nauczyc sie jezdzic na snowboardzie samodzelnie?- wyniki ankiety


150 odpowiedzi w tym temacie

#21 kate

kate

    Nowy na forum

  • Snołborderzy
  • Pip
  • 48 postów

Napisano 11 January 2010 - 16:55

pewnie można ale dla mnie jest to strata czasu i niepotrzebne siniaki  :)

#22 Joszu

Joszu

    Pro snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPipPipPipPip
  • 1257 postów
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 11 January 2010 - 18:59

jak tylko za szybko jade albo deska za bardzo "dygocze" że tak to nazwe , zaraz zwalniam i nic nie jest w stanie mnie przekonać , że można nad tym zapanować ... i to je problem  :o

Hmm...pasuje idealnie do tego jak się czułem podczas jazdy na kacu.
Nigdy więcej nie tankuję w trąbę przed wyjazdem na deskę. PRZENIGDY !

A co do rozwiązania problemu, to zielona traska i oswajanie się z prędkością.
Ale żeby po 2 latach jeszcze nie minęło ?

#23 opt1c5

opt1c5

    Starszy snołborder

  • ModTeam
  • 413 postów
  • Poziom zaawansowania:umiem jeździć na krawędziach

Napisano 11 January 2010 - 19:18

To nie jest kwestia oswajania się z prędkością. Też tak miałem, że przy dużej prędkości (mogło być nawet około 70 km/h) deska zaczęła strasznie wibrować. Nie byłem wstanie nic zrobić, a pode mną był lód. Czekałem tylko na wypłaszczenie i cieszyłem się, że żyję dalej.

Żeby nie było, że offtop.

Można się nauczyć, ale trwa to dłużej i często błędy są trudniejsze do eliminacji niż nauka od nowa. Wszystko zależy jednak od tego do czego dążymy.

#24 brother

brother

    Młody snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPip
  • 51 postów
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 11 January 2010 - 21:03

Myślę, że dobrym lekarstwem jest jazda z kimś lepszym. Jadąc za kimś masz możliwość naśladować go i "ścigać".

#25 Jancio Wodnik

Jancio Wodnik

    Pro snołborder

  • Administratorzy
  • 1367 postów
  • Gadu-Gadu: Gadu-Gadu
  • Poziom zaawansowania:Międzynarodowy instruktor SITS - IVSI

Napisano 11 January 2010 - 23:38

w sobote na wierchomli widzialem bande kretynoow ledwo 3majacych sie na deskach i walacych na kreche za "lepszym" cud ze nikt nie zginal.........;D/


pzdr



JW

#26 Zaq

Zaq

    Snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPip
  • 263 postów
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 12 January 2010 - 10:00

Jadąc z kimś lepszym jest większa szansa że jak pisał Jańcio, będziesz próbował jechać za nim i zrobisz sobie, albo komus krzywdę http://adechade.com/...tyle_emoticons/default/sad.gif
Jedeyny zysk z jazdy z kimś lepszym, to jak ten ktoś może cię poobserwować i przekazać ci jakieś wskazówki, jak np Shreku mi powtrzał - Zaq ty się wyprostuj, a ja dalej swoje http://adechade.com/...tyle_emoticons/default/wink.gif

#27 Rimer

Rimer

    Młody snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPip
  • 124 postów
  • Poziom zaawansowania:umiem jeździć na krawędziach

Napisano 12 January 2010 - 10:12

w sobote na wierchomli widzialem bande kretynoow ledwo 3majacych sie na deskach i walacych na kreche za "lepszym" cud ze nikt nie zginal.........http://adechade.com/public/style_emoticons/default/cry.gif/

Hehe też w sobotę byłem na Wierchomli, kretynów może nie widziałem bo śmigałem z kumplem który dopiero co się uczył, ale z innej beczki ci goście na nartach co zrobili sobie hopkę przed snowparkiem omg. Jak koleś wykręcił 720 na tym małym badziewiu to mi szczęka opadła. Następnym razem strzelił salto do przodu zupełnie jak by robił to codziennie na śniadanie no no pięknie. Sorry za offtop http://adechade.com/...tyle_emoticons/default/tongue.gif

Co do walenia na krechę na Wierchomli to mnie osobiście przerażają tam głownie narciarze bez wyobraźni, przejeżdżają 50cm obok ciebie na pełnej prędkości i im się wydaje to spoko. W życiu nie widziałem snowboardzisty co by tak blisko wymijał ludzi.

#28 Shrek

Shrek

    "Pro" snołborder

  • Administratorzy
  • 1638 postów
  • Gadu-Gadu: Gadu-Gadu
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 12 January 2010 - 10:27

to chyba mnie nie widziałes:P ale to tylko w sytuacji awaryjnej jak mnie w klin wezmą 2 osoby... czasem poprostu trzeba...

a ty zaq sie cholera wyprostuj a nie jak zwykle dalej wisisz nad krawędzią :P

#29 Marcin Be

Marcin Be

    Młody snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPip
  • 116 postów

Napisano 12 January 2010 - 11:00

powiem tak: w tym watku nie moze mnie zabraknac! ha!
witam Radku, witam Shrek  :P witam reszte!

ksiazki, instruktorzy, sam/nie sam, bla bla bla......

ale zapominacie o innej waznej sprawie: youtube, vimeo....tam sa megatony super materialow z ktorych mozna dowiedziec sie bardzo fajnych rzeczy.

Radek, piszesz 'musi sprawiac frajde'... i o to wlasnie chodzi.
Przypadek 1 ->Jak ktos ma potrzebe jezdzenia super technicznie na super trudnych stokach, ciaglego sie sprawdzania, ciaglego uczenia sie nowinek metodyki, sprawdzania czy maly palec bardziej na lewo czy prawo wygiac..., itp. to ksiazki, youtube, wlasna ambicja moze byc ciutke za malo i powinien wziac instruktora, ale
Przypadek 2 -> jak ktos jest sprawny fizycznie, ma wyczucie do sportow z deska na nogach(wake, skate, kajt - stanie 1wszy raz i jedzie...), zobaczy/uslyszy od kumpla/przeczyta/pogoogluje to wedlug mnie taki delikwent ma duze szanse ze bedzie dobrze/bardzo dobrze jezdzic na poziomie amatorkskim, bez pomocy instruktora
Przypadek 3 -> 'zawodnik' ktory chce tylko byle jak zapierdzielac w dol, albo najnormalniej w swiecie nie interesuje go technika, albo nie ma wyczucia do dechy, beztalencie, albo osoby ktore nie maja samokrytki...prawda sam nauczy sie beznadziejnie jezdzic i bedzie jezdzic brzydko, moze i z czasem szybko i w miare pewnie, ale brzydko... takiemu na bank instruktor pomoze (tylko czy ten delikwent bedzie chetny??), ale tutaj z kolei trzeba by pewnie przez pol roku instruktora miec

temat watku byl 'czy mozna nauczyc sie jezdzic na snb samodzielnie', jest to ogolne pytanie, nie konkretyzujace od kiedy 'sie jezdzi'
-> czy ladnie i miekko jezdzaca osoba slizgowym na niebieskich trasach juz "jezdzi"?
-> czy ktos jezdzacy poprawnie na krawedzi na latwej czerwonej juz "jezdzi"?
-> czy ktos nie majacy pojecia co to wn, nw, kompensacja, itp, ale za to potrafiacy jezdzic na dwie nogi i 'butterujacy' na trasie potrafi juz "jezdzic"
-> czy Jancio, albo Shrek fajni mega techniki, po kursach i wyjazdach - czy oni juz "jezdza" (no bo na pewno sa osoby jeszcze lepiej jezdzace)  http://adechade.com/...tyle_emoticons/default/rolleyes.gif/cry.gif' class='bbc_emoticon' alt=':' />)' />,
dlatego ogolna, nie do konca konkretna odpowiedz jest jak najbardziej TAK! a to chodzby dlatego, ze ja uczylem sie jezdzic na desce 'niestety' juz prawie 17-18lat temu i wtedy nie bylo zadnych instruktorow, kazdy sie uczyl SAM. i czesc jezdzila fajnie, paru gosci do d*py, a paru super i wszyscy im zazdroscilismy, czyli regoly nie ma.

Ja slysze, ze jezdze ok(tez to slyszalem od instruktora snb - kolegi z ktorym luzno jezdzilem), moje zdanie jest - daje sobie rade, SPRAWIA MI PRZYJEMOSC. Na pewno jest sporo rzeczy ktorych nie umiem, ktore moglbym polepszyc, z roku na rok ucze sie czegos nowego, ostatnio wlasnie duzo z ogladaniem filmikow na sieci. Czasem moze i mam ochote na porade od kogos kto lepiej jezdzi (instruktor??), ale jak na razie udalo mi sie BEZ instruktora, bez specjalnego obozu chyba w miare przyzwoicie sie nauczyc

ok, Radek, twoja kolejka  :P

#30 Rimer

Rimer

    Młody snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPip
  • 124 postów
  • Poziom zaawansowania:umiem jeździć na krawędziach

Napisano 12 January 2010 - 11:04

Jak trzeba to nie problem ale jak stoję sobie z boku stoku, kumpel stoi obok reszta stoku wolna a jakiś narciarz przejeżdża obok mnie tak że prawie mnie łokciem trąca to krew człowieka zalewa...

Co do awaryjnej akcji to ostatnio niemal na styk przejechałem miedzy dwoma narciarzami aż mi ciepło się zrobiło, obaj nagle jadąc do boków stoku stwierdzili że skręcą do środka, na mijanie już nie było czasu. Śmiać mi się tylko chciało bo ja zdążyłem a oni w siebie przywalili :P Niby nie powinno się śmiać z innych ale miałem cholerne wrażenie że chcą zrobić ze mnie kanapkę :P/

A żeby nie robić offtopa aż tak strasznego to dodam tylko, że nauczyć się da samemu, może nie super pięknie jeździć, może to będzie trwało dłużej ale da się samemu dojść do przyzwoitego poziomu. Wystarczy żeby dobrze podglądać co inni robią i umieć wyciągać z tego wnioski. Koniec końców wszystko się sprowadza do tego żeby mieć maksymalny "fun" i nie zrobić oczywiście nikomu krzywdy przy okazji.

#31 praxx

praxx

    loża szyderców #1

  • Snołborderzy
  • PipPipPipPipPipPip
  • 2745 postów
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 12 January 2010 - 11:33

ello... pozwolicie, że dołącze swoje 3 grosze. na tak postawione pytanie (pytanie zamknięte), jest tylko jedna odpowiedź:P tak, można... i w zasadzie temat można zamknąć. jest na tym forum pewnie sporo osób, które gdy się uczyły, nie wiedziały co to jest: rotacyjny, ślizgowy itd... uczyły się intuicyjnie, swobodnego poruszania się na desce. tak jak małe dziecko, które podnosi intuicyjnie głowę, bo chce zobaczyć co jest dalej. uwagi w rodzaju: "z tym parapetem na wyciąg nie możesz", były czymś naturalnym, jak niedzielny rosół, a instruktorów po prostu nie było, bo nie mogło ich być (z pustego, to i salomon...). ale potrzeby rosną. człowiek nauczył się tak wiele, dzięki temu, że potrafi uczyć się od innych. wielu z was jest zadowolona z tego co potrafi, bo to pozwala na swobodną zabawę na stoku, ale jest ogromna rzesza tych, którym to nie wystarczy. będą chcieli doskonalić swoje umiejętności techniczne do upadłego i dla tych pomoc instruktorska będzie niezbędna. podstawy też będą prostsze, gdy ktoś przekaże metodycznie pierwsze wskazówki i wyeliminuje błędy. po prostu będzie łatwiej i zostanie więcej czasu na fun  :P
pozdro

#32 utan77

utan77

    Snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPip
  • 254 postów
  • Gadu-Gadu: Gadu-Gadu
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 13 January 2010 - 19:56

w sobote na wierchomli widzialem bande kretynoow ledwo 3majacych sie na deskach i walacych na kreche za "lepszym" cud ze nikt nie zginal.........http://adechade.com/public/style_emoticons/default/cry.gif/


mam nadzieje , że nie o mnie mowa  :)


A co do rozwiązania problemu, to zielona traska i oswajanie się z prędkością.
Ale żeby po 2 latach jeszcze nie minęło ?


Próbowałam ale to problem psychologiczny ... po prostu boje się tamtego bólu i tego , że znowu przez prawie miesiąc mogłabym mieć problemy z chodzeniem , kucaniem itp. Szczególnie , że wiem jakie są moje umiejętności snb  http://adechade.com/...tyle_emoticons/default/wink.gif

#33 snowboarder

snowboarder

    Snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPip
  • 165 postów
  • Gadu-Gadu: Gadu-Gadu
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 17 February 2010 - 22:18

najbardziej radykalni w ocenach byli najmlodsi i najmniej umiejacy.......

jak pokazuja dwa posty wyzej odpowiedzi sa najczesciej takie same: umiem jezdzic......tak mi sie przynajmniej wydaje.


Mam rozumieć, że jeżdżąc od 7 lat (bez pomocy instruktora) nie mam żadnego pojęcia o snowboardzie i nie umiem jeździć ?? Jakoś nie mam problemu z szybką i płynną jazdą nawet na czarnych trasach. W puchu tez myślę, że nie miałbym problemu. Słabo z freestylem, ale wolę twarde stoki (najlepiej zlodzone). Chociaż mistrzem napewno nie jestem, ale myślę że prezentuję dość solidny poziom. No i na switcha słabiej (ale ślizgowym spokojnie zjadę). Podejrzewam, że kolega BartU też nie będzie miał problemów. Może trochę przykład nie na miejscu ale podam. Mam wójka narciarza jeżdżącego długo, który nigdy nie korzystał z instruktora, a od kilku ładnych lat sam nim jest. Więc może nauka samemu jest dłuższa, ale napewno da się samemu dojść do dość dobrego poziomu.

#34 monka71

monka71

    Młody snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPip
  • 122 postów
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 17 February 2010 - 23:35

Też wtrące swoje 3 grosze...Myślę, że można nauczyć się samodzielnie jeździć, i przytoczę przykłady zamieszczone orzez MarcinaBe który dobrze wypunktował co to właściwie znaczy "jeździć"...dla jednych decha to tylko technika, dla innych jibb, jeszcze innych FR, a jeszcze następnych wszystko po trochu...
Ja osobiście nie uważam żebym jeździła super technicznie, nad czym ubolewam i wiem że kiedyś nadejdzie ta chwila, że wezmę kogoś kto się na tym zna by wytknął mi wszystkie błędy...Póki co do tego by czerpać z jazdy super przyjemność starcza mi "mój" styl :D uczyłam się jeździć 13 lat temu, i jak dobrze sięgam pamięcią-instruktor snb?! a co to???
i tak jak praxx napisał, też pamiętam czasy kiedy narciarze i obsługa wyciągów patrzyła na mnie wilkiem, bo miałam na nogach deskę..przyjemne to nie było, ale mi osobiście dawało motywację do tego by się uczyć i im wszystkim pokazać :( wszystko robiłam intuicyjnie, o internecie i dostępnych tam filmach mogłam wtedy pomarzyć. Jestem pewna że z instruktorem byłoby szybciej, Tyłek byłby mniej obolały, a kolana mniej stłuczone, no i byłaby technika! ale czy bez techniki jest mniejszy fun? jak dla mnie NIE! :D

#35 grzenio

grzenio

    Nowy na forum

  • Snołborderzy
  • Pip
  • 20 postów
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 18 February 2010 - 21:29

MarcinBe dobrze opisałeś sytuacje. A ja uważam ze można sie nauczyć jeździć samodzielnie, nie będzie to mistrzostwo świata ale do jazdy amatorskiej wystarczy spokojnie. Każdy robi jak chce, jeżeli ktoś czuje się na silach moze próbować samemu stawiać pierwsze kroki, jednak jeśli to sprawia trudności instruktor jest wskazany. Osoba wg. mnie osoba 'jeżdżąca' to taka która panuje nad deska nie siłuje sie z nią skręca tam gdzie chce i kiedy chce oraz nie powoduje zagrożenia na stoku/jest ostrożny. Osobiście instruktora nie miałem, jazda jest dla mnie przyjemnością(to chyba najważniejsze), nie uważam sie za mistrza bo nim nie jestem oraz nie mi to oceniać. Nadal chce się uczyć nowych rzeczy. A co do techniki "monka71" ma racje, bez niej też jest niezły ubaw.

#36 John

John

    Nowy na forum

  • Snołborderzy
  • Pip
  • 27 postów

Napisano 18 February 2010 - 23:57

To i ja się dopiszę do wątku. Ponieważ jest jeden ważny aspekt jazdy z instruktorem, to wskazówki, których na próżno szukać w filmikach, opisach itd. Widać to w wątkach gdzie ludziska zamieszczają swoje filmiki do oceny. Tam jak komuś kolanko, ucieka, abo się pochyla, podawana jest recepta - rączki na kolana, albo do góry, by poprawić to lub tamto. Robisz źle coś, to musisz zrobić tak by się tego pozbyć. Jak do tej pory nie znalazłem filmiku, na którym pokazano co zrobić by kolana nie uciekały do środka, abo jak wyeliminować zamiatanie. Pokazane jest jak robić coś poprawnie, ale nie ma informacji na temat tego jak pozbyć się jakiegoś błędu. Owszem wszystko dotyczy tutaj techniki, płynności, wyglądu itd. co ma niewiele wspólnego z odczuwaniem przyjemności z jazdy. Ale chcąc się nauczyć poprawnej jazdy na desce ciężko jest to zrobić z wykorzystaniem jedynie materiałów z internetu.

PS. Również uczyłem się samodzielnie jady na desce, ale mam coraz to większe parcie by pojeździć pod fachowym okiem, właśnie po to by się dowiedzieć co robię źle i jak to wyeliminować. I w sumie przekonał mnie do tego ten wielostronicowy temat z tamtego forum :lol:

#37 Shrek

Shrek

    "Pro" snołborder

  • Administratorzy
  • 1638 postów
  • Gadu-Gadu: Gadu-Gadu
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 19 February 2010 - 00:02

taki mały OT ale widze że historia lubi sie powtarzać :lol: marcinie zapraszamy :lol: ja nie mam siły teraz obstawac przy swoim ;p

Snołborderzy snołborderom

aDECHAde.com Team Dołączona grafika

 

Czytając moje posty bierzcie pod uwagę że wypowiadam się jako osoba mająca swoje zdanie a nie tylko jako administrator...


#38 Jancio Wodnik

Jancio Wodnik

    Pro snołborder

  • Administratorzy
  • 1367 postów
  • Gadu-Gadu: Gadu-Gadu
  • Poziom zaawansowania:Międzynarodowy instruktor SITS - IVSI

Napisano 08 December 2010 - 14:00

nooo i mamy poczatek nowego sezonu............

wiec odgrzewamy kotleta:)

przyznam sie ze lekko zmodyfikowal sie moj poglad na powyzszy temat

pytanie jest tak postawione ze i teoria marcina , shreka, moje i wielu innych praktycznie sa poprawne

ktos kiedys napisal ze jest roznica w jezdzeniu na desce a zjezdzaniu na desce i mysle ze w tym tkwi sęk.......

na kilku ostatnich wyjazdach spotkalem sie z moimi znajomymi ktorzy jezdza duzo i czesto......uczyli sie jak twierdza sami.
Pokilku zjazdach konczy sie to najczesciej tym ze stoje z grupa i kazdy prosi o korekte bledow jakie popelnia.

nie jestem prosem ale odebralem solidne wyszkolenie i widocznie cos jest jednak w moim sposobie jazdy ze sami dochodza do wniosku ze istnieje spora roznica miedzy tym jak oni jezdza a mna.

oczywiscie najczestesze bledy to zamiatanie, splaszczanie skretu na fronside wynikajace z otwartej pozycji co pociaga za soba walke z deska a w konsekwencji jazde siłową, wysoka pozycje na backu, wyprostowana sylwetke..... itd........

bardzo czesto spotykam sie tez z PODSTAWOWYMI brakami wiedzy jezeli chodzi o deske, wiazania, ustawienia itd.
przyklad z ostatniego likendu:
dziewczyna, ktora jezdzi kilka lat na desce, stara sie utrzymywac luk skretu ale zeby to osiagnac prowadzi straszliwa walke i jezdzi silowo, majac problem z utrzymaniem deski na krawedzi.....
przyczyna??
debil w sklepie w ktorym kupila deske z wiazaniami burka ( podobno zakrecenie wiazan zajelo mu ponad pool godziny z instrukcja w rece)
wiazania ustawione na najmniejszym z mozliwych rozstawow i na katach 35/21........
wystarczylo ustawic szerzej wiazania nastawy 21/-6 ( 3 min przy wyciagu) i laska zaczela po malych korektach pieknie utrzymywac luki w skretach.
\O zachwycie "ze to tak latwo mozna jezdzic" nie wspomne

konkluzja - jakby ktos sie ja zapytal na ulicy czy mozna sie nauczyc jezdzic samemu na desce bez wahania odpowiedziala by ze tak , przeciez ona sie nauczyla.
jezeli zadalibysmy jej to samo pytanie po tymlikendzie mysle ze odpowiedz zawieralaby wiele "ale" :)


pzdr

JW

.......... ......... ............. ...................

kropki !!! wracać mi tu !!! znowu sp***doliły .. Dołączona grafika


#39 snowboarder

snowboarder

    Snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPip
  • 165 postów
  • Gadu-Gadu: Gadu-Gadu
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 08 December 2010 - 17:22

Panie JW to teraz zadam takie pytanie. Czy każdy instruktor jeździ tak samo ? Bo nie sądzę. Inaczej wszyscy byście jeździli tak samo, czyli jak jakieś roboty. Owszem macie jakieś wytyczne co do techniki, ale są różnice między Wami. Tak samo macie odmienne poglądy na niektóre sprawy techniczne. Sorry, że zarzucę linkiem z innego forum: http://forum.snowboa...-wn-vt5721.html
Shaman jak wygląda po tym temacie ma inne poglądy co do techniki lub jej wykorzystywania niż zdecydowana większość z Was. Ma również sądząc po "o mnie" na jego stronie większe kwalfikacje niż zdecydowana większość z Was:
Kawałek treści "o mnie" Shamana: "Snowboard uprawiam od 1999 roku, zawodniczo od 2002 w "MKS Rabka" następnie 2005 "F2 Dawidek Team". W latach 2004-2005 odbyłem kurs na stopień "instrukotra rekreacji ruchowej zakresu snowboard" na krakowskim AWF, w 2007 roku "Instruktor Sportu" a obecnie jestem w trakcie kursu "Trenera II Klasy" który zaczął się w 2008, trwa dwa lata. Stopień trenera II Klasy w polsce posiada obecnie 8-10 osób. Jest oprócz trenera I klasy (jedna lub dwie osoby w polsce) oraz kalsy mistrzowskiej (w polsce brak), dającym najwyższe szkoleniowe uprawnienia państwowe."
Źródło: http://www.shaman-snowboard.pl/
Ciekawe ile osób z Was ma takie kwalfikacje jak Shaman. Może Pan Kunysz i Motyl.

W każdym razie JW nie powiesz chyba, że każdy instruktor jeździ idealnie tak jak pisze w technice jazdy PZS czy SITS.

Albo masz też inny przykład. Teraz na topie jest zabawa w snowparkach. I co. Sądzisz np., że każdy wymiatacz we free będzie dobry na stoku ?? Ja widzę często takich wymiataczy a na stoku jeżdżą ślizgowym czy co najwyżej ciętym, bo o skrętach NW czy WN nie maja bladego pojęcia.

Użytkownik snowboarder edytował ten post 08 December 2010 - 17:31


#40 Yamsha

Yamsha

    Snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPipPip
  • 187 postów
  • Gadu-Gadu: Gadu-Gadu
  • Poziom zaawansowania:kompletnie zielony

Napisano 08 December 2010 - 17:46

To ja się wypowiem jako samouk. Bez instruktora na pewno technicznie jazda gorzej wygląda wiem sam po sobie że na filmiku wygląda jakbym rękoma równowagę łapał po prostu brzydko(oczywiście nie zawsze) ale nadal się uczę i moja jazda coraz ładniej wygląda szczególnie jak się przykładam.Najczęściej jeżdżę z kolegą który ma obecnie 33 lata jest wyższy i cięższy od mnie więc bardziej się przykłada do jazdy bo do skakania to ma troszku gorsze warunki, ja bardziej do skakania itd i porównując jego jazdę do mojej to jego technika jazdy jest o niebo lepsza niż moja. Chodzi mi o to że nauczył się sam tak jeździć, a nawet nie wie jak dane skręty się nazywają więc pasuje tu stwierdzenie praktyka czyni mistrza.
Podam taki przykład jak w zeszłym sezonie śmigałem w HP w zieleńcu, moim zdaniem dość dobrze wtedy przygotowanym. Mianowicie, jak z kolegą tam przyjechaliśmy po stoku na kanapie szóstce śmigał koleś w kurtce SignX i jeździł za***iście więc to chyba ich instruktor natomiast właśnie w HP gdzie specjalnie tam jechał jakąś mu nie szło, a ja wjeżdżałem normalnie wyskakując ponad ściany pajpu i nie było problemu z lądowaniem i odjazdem. Wtedy naszły mnie takie wnioski że ważne jest ile się jeździ w tym przypadku w hp więc biorąc odwrotnie pytanie tematu same lekcje z instruktorem też nie wystarczą.
Jancio do twoich wniosków dodam, że ważny jest czas. Wszędzie piszą że kąty wiązań ustawia się pod swoje preferencje, niestety są tacy którzy nie wiedzą na jakich kątach im się dobrze jeździ więc sami albo tego nie zrobią albo stracą dużo czasu i Ty pomogłeś go zaoszczędzić.
Inny przykład raz śmigaliśmy na Mieszku koło kościoła w parku. idąc do góry stokiem koleś mnie zaczepił żebym mu podpowiedział jakieś wskazówki bo nie idzie mu jazda. Deskę miał z wypożyczalni ogólnie koleś 190cm wzrostu i około 90 wagi a nie wiem czy deska miała 150 cm w dodatku wiązania nie były na ostatnich insertach i źle ustawione. Coś mówił o lekcjach z instruktorem ale myślę że w tym przypadku by instruktor nawet nie pomógł.

Na koniec moim zdaniem pytanie tematu powinno być czy warto brać instruktora?
bo to jeszcze inna beczka
file:///C:/Users/medion/Desktop/36_1315939518.gifJeśli snowboard przeszkadza ci w pracy, to rzuć pracę