Ręczne smarowanie na gorąco - How TO - dyskusja
#323
Napisano 16 March 2013 - 13:32
Użytkownik Arec edytował ten post 16 March 2013 - 13:33
#324
Napisano 16 March 2013 - 17:38
ale co, że z Krynicy w Alpy tak blisko, bo tak można było wywnioskować po części i do tego się odnosiłemCzy nobilituje to nie wiem ale codzinnie po robocie może być na stoku bo ma blisko Niektórym nie jest to dane
No a że mieszkając blisko stoku to oczywiście fajna sprawa, choć z drugiej strony chyba bym musiał mieć służbę, bo w domu bym nic nie ogarnął
nie no oczywiście, piszę tylko że równie dobrze może ktoś codziennie dojeżdżać tak do pracy/szkoły, etc. i spędzać znacznie więcej dni, ale godzinowo wyjdzie mu mniej niż komuś kto będąc tydzień w górach, oczywiście nie tyczy się to naszego moda, tylko tak sobie piszę, że ogarniać i być szczęśliwym można też spędzając mniej dni, ale intensywnie.W zasadzie to czym cześciej smigasz już tam na jakimś poziomie to masz deskę bardziej obcykaną więc ilosc dni na stoku po cześci tez ma znaczenie.
Kielon jeśli tym Cię pocieszę to u mnie też w tym sezonie podobnie, zero dni na stoku, a mieszkając w miarę blisko już by się wyskoczyło na trochę. Ale tak w temacie smarowania to z tego wszystkiego deski w tym roku mam przygotowane perfekcyjnie bo już kilka razy smarowałem, nawet te na których od lat nie jeżdżę.
Arec a na nadmiar smaru tym bardziej darmowego nigdy nie narzekaj, świeczkę sobie mogłeś ulepić
#325
Napisano 16 March 2013 - 19:19
ale co, że z Krynicy w Alpy tak blisko, bo tak można było wywnioskować po części i do tego się odnosiłem
No a że mieszkając blisko stoku to oczywiście fajna sprawa, choć z drugiej strony chyba bym musiał mieć służbę, bo w domu bym nic nie ogarnął
nie no oczywiście, piszę tylko że równie dobrze może ktoś codziennie dojeżdżać tak do pracy/szkoły, etc. i spędzać znacznie więcej dni, ale godzinowo wyjdzie mu mniej niż komuś kto będąc tydzień w górach, oczywiście nie tyczy się to naszego moda, tylko tak sobie piszę, że ogarniać i być szczęśliwym można też spędzając mniej dni, ale intensywnie.
Kielon jeśli tym Cię pocieszę to u mnie też w tym sezonie podobnie, zero dni na stoku, a mieszkając w miarę blisko już by się wyskoczyło na trochę. Ale tak w temacie smarowania to z tego wszystkiego deski w tym roku mam przygotowane perfekcyjnie bo już kilka razy smarowałem, nawet te na których od lat nie jeżdżę.
Arec a na nadmiar smaru tym bardziej darmowego nigdy nie narzekaj, świeczkę sobie mogłeś ulepić
ten nadmiar smaru kosztował mnie trzydzieści zeta
#326
Napisano 16 March 2013 - 21:02
Kielon jeśli tym Cię pocieszę to u mnie też w tym sezonie podobnie, zero dni na stoku, a mieszkając w miarę blisko już by się wyskoczyło na trochę.
Nooooo!, to jest nas już co najmniej dwóch:) otwieram browca i zdrowie wszystkim dziś na pocieszenie znowu Szczęśliwice
A ilu deskarzy!? posta mojego wczorajszego czytali czy co?
pozdro
#327
Napisano 08 April 2013 - 20:57
http://allegro.pl/ya...3090779895.html
http://allegro.pl/ya...3090779027.html
Da radę ogarnąć ślizg taką szczotką? Na koniec sezonu chciałbym sobie pierwszy raz samemu przesmarować dechę.
Użytkownik Plecakofil edytował ten post 08 April 2013 - 21:00
#329
Napisano 09 April 2013 - 15:18
jeżeli nie wycyklinujecie deski to smar przy krawędzi się zdziera szybko a na środku zostaje. Powoduje to dużo szybsze "zdzieranie" się ślizgu (zwąałszcza kiedy już jest "siwy" czyli na nadaje "poślizgu") przy krawędzi, i w efekcie po jakimś czasie staje się wypukły.
Ale krawędź zdziera się znacznie wolniej, czyli po pewnym czasie wystaje ponad ślizg. Najmniej ważnym tego efektem jest to że się źle smaruje. Najgorszym to że nienawilżony ślig przy krawędzi która wystaje może narazić deskę, np pod wpływem wjechania na kamyrdola, nawet na wyrwanie krawędzi.
Taką opinie zasłyszałem
dbajcie o sprzęt!!! nie trzeba dużo... stare żelazko po babci, parafina z apteki, szczotka ze sklepu na osiedlu, ekierka do smarowania a kątownik z metalowego, szczypiec i pilnik z castoramy to już na prawdę wystarczający zestaw, żeby utrzymać deskę w dobrym stanie. A wtedy jeździ się lepiej i bezpieczniej.
za dobry zestaw (żelazko, szczotka, cyklina, pilnik, kąt, klips, 0,5kg smar uniwersalny) trzeba niestety dać te 350zł... ale sprzęt zawsze przygotowany tak samo!!!
pozdr
no i zawsze można się z browarkiem zaszyć w piwnicy, pod pretekstem serwisu, w razie czego
teoria: http://www.snowboardacademy.pl i praktyka: http://www.shaman-snowboard.pl
#335
Napisano 12 December 2013 - 15:56
I taki małe pytania typowo preclowe
Mam już smar TOKO uniwerslany, cyklinę no i desiwo.
1.Przed smarowaniem co trza zrobić, stary smar zedrzeć cykliną? Dodam że nie mam żadnych płynów etc do czyszczenia ślizgu. Tam coś jeszcze było pisane o miedzianej szczotce ?
2.Czy do skraplania i rozprowadzania smaru mogę ukraść mamusi żelazko z dziurkami ? Nic sie z nim nie stanie ? Nada sie to do smarowania ?
3.Cyklinować to se chyba poradze. Cyklinowanei od nose do tail'a?
4.Po cyklinowaniu trza coś jeszcze zrobić ? Jak tak to czym ?
Więcej grzechów nie pamiętam - chyba, że doświadczeni (Wy) poradzicie mnie swoimi mądrościami
#337
Napisano 12 December 2013 - 16:15
Czy chodzi o to, że ma dziurki
Użytkownik wodeczka94 edytował ten post 12 December 2013 - 16:24
#340
Napisano 12 December 2013 - 21:43