Fajne fotki, ale nie mogę doczekać się filmów, które znacznie więcej oddają i pokazują. Łatwiej wtedy o video analizę. Mam nadzieję że wkrótce coś zobaczymy

Co do inicjacji skrętu o której piszesz…właśnie morgan przy takim fleksie jak np. w Draft jest ważna długość deski, dlatego dobieramy deski do wagi ridera, nic Ci nie zadziała w desce jak nie będziesz wstanie dociążyć krawędzi i w tedy z deski jest hebel, druga sprawa jak pisałem na inicjację w moim przypadku miały wpływ za miękkie wiązania, że tak napiszę „taiming się nie zgadzał” i musiałem próbować to jakoś korygować co nie zawsze było dobre w skutkach i było męczące. Jak już "usiadłem", czyli w odpowiedni sposób ją dociążyłem to jechała ładnie.
Mam trochę odmienne zdanie. Z wagą 70 kg, mieścisz się w przedziale wagowym każdej deski. Zarówno 150 cm jak i 164 cm. To nie więc żadna zasada na dobór długości deski... Celowanie w środek przedziału wagowego zostawmy sprzedawcom z sieciówek.
Jeśli deska jest bardzo twarda, to oczywiście zgadzam się że łatwiej wywijać krótszą niż dłuższą. Zbyt sztywna deska bez popu nie pomaga w przerzucaniu jej pod sobą. Ułatwieniem jest wybranie krótszej deski, ale nie jest to złoty środek. Może producenci i konstruktorzy desek nie przypadkowo twierdzą, że miększe ale z mocnym popem deski freeridowe są przeznaczone do agresywniejszej jazdy i technicznych, trudnych zjazdów.
Także wg. tego co piszesz, deska ta jest bardzo twarda, ze wszelkimi tego konsekwencjami.
Morgan nie myl freeridu w puchu z freeridem w wiosennych warunkach w Tatrach na firnie gdzie średnie nachylenie stoku to 35-45 stopni, a miejscami nawet 50 stopni nachylenia i już pomijam fakt ekspozycji takiego stoku bo to już wogóle hardkor. Druga sprawa to żleby przy takich stromiznach są zabójcze w takim firnie lub zmarzniętym firnie, czyli betonie...za dużo komercyjnych filmów oglądasz
Jestem ciekaw, czy potrafisz taką stromiznę oszacować oglądając film komercyjny lub jakikolwiek inny na podstawie zjazdu ridera i jego techniki, której w danym momencie używa.
Aro, ja nic nie mylę, uwierz mi na słowo. Pchanie się późną wiosną w żleby, gdzie leży mokra kupa śniegu, który w nocy zamarza a za dnia topnieje, uważam za szczyt bezmyślności i głupoty. Może zaimponujesz laskom, jak wsadzisz fotkę z podchodzenia na Facebooka. Może. Ale gdy zapytasz jakiegokolwiek ogarniętego freeridera, narciarza, snowboardera, usłyszysz zawsze to samo - kompletny bezsens, zero frajdy, zbędne narażanie siebie i kolegów.
Widziałem filmiki Twoje z tego czegoś, bo freeridem tego nie nazwę, ześlizgiwanie się i walka o życie. Miękkie nogi. Strach w oczach. Wyczyn. Byle przeżyć.
Testowanie deski w takich warunkach? Po co? Dla kogo?
Możesz zapytać doświadczonych freeriderów z Zakopanego co na ten temat myślą...
Ja nie muszę oglądać filmów

Albo inaczej, zastanów się dlaczego nie ma w necie filmów z ześlizgującymi się w walce o życie riderami po lodzie lub mokradle.
Może nie ma w tym frajdy? Może wybiera się inne miejsca i warunki w takim czasie albo nie wychodzi w góry wcale?

Dalej piszesz dziwne rzeczy o przeskakiwaniu, nie widziałem tego na filmie, więc sam nie wiem co o tym myśleć. Jeśli zjeżdżasz grupą trudniejszy żleb, to jedzie się pojedynczo. Czyli czekasz na górze aż kumpel zjedzie na dół i wtedy dopiero ruszasz. Nie narażasz go tym sposobem na swoje błędy. Jeśli polecisz w dół to sam, kolegi ze sobą nie zabierzesz. Tak mnie uczyli D.A. czy S.W. z Zakopanego. Robicie inaczej, jeździcie jeden za drugim, wasza sprawa, ale skakanie nad kimś i zrzucanie mu na głowę mokradła, lodu, kamieni uważam za brak ogarnięcia.
O stromych nachyleniach. Wyobraź sobie że sporo takich żlebów zaliczyłem, wyobraź sobie że bardzo stromych miejsc w Alpach jest mnóstwo. Jeśli nie wiesz dlaczego stromsze niż 50 stopni stoki nie są otwarte dla narciarzy, to wyjaśnię. Śnieg z nich zjeżdża, a po opadzie jest spore zagrożenie lawinowe, ale przede wszystkim są zasadnicze problemy z przygotowaniem takiego nachylenia ratrakiem. On też ma swoje kąty najazdu i zjazdu, a ratraki lubią spadać w dół, nawet zdarzało się to w Kotle Goryczkowym.
Prawidłowo wykonany skręt cięty nie jest skrętem przyspieszającym. Chyba że jeździsz techniką sportową, w co szczerze wątpię

Co nie zmienia faktu że to inny temat.
I napiszę raz. Morgan nie potrafię i nie jestem wstanie tak długich desek dociążać, więc po prostu na nich nie jeżdżę! dla mnie 159 to maksymalna granica, może jak bym wziął jakąś miękką to bym się zastanowił.
Najwidoczniej bierzesz za twarde deski, problemem jest brak popu i za duża sztywność a mniej długość deski. W ześlizgach w żlebach lepiej byś się czuł gdybyś miał dłuższą krawędź deski i mocniejsze trzymanie na krawędzi. Normalne. Poręczność długich desek FR jest w tej chwili na poziomie genialnym, jeśli nie przesadzisz z szerokością to deską 165-168 cm wywijasz na wszystkie strony bez większego trudu. Pomaga w tym setback, konstrukcja kierunkowa deski, mocny pop na nose. Wtedy agresywnie skręcając jesteś w stanie płynnie poruszać się w dół bez rozwijania prędkości. Nawet po pionie. Wrzucę filmik, bo nagrało mi się coś takiego nie dawno. Umiejętności umiejętnościami, ale są deski które coś takiego znacznie ułatwiają, ja z tego korzystam.
Co do rockerów to nie musisz mi tutaj robić wywodów bo dobrze wiem jak się śmiga w puchu na rockerach typu np. jak Park Rocker.
Skoro jeździłeś poza trasą tylko na freestylowym, ekstremalnie zabawowym Park Rockerze o sztywności naleśnika, to moje wywody może są jednak wskazane? Ta deska nadaje się freeridu jak parasol do gry w hokeja. Gwarantuje że konstruktor ani chwili nie pomyślał iż jego deska będzie używana w żlebach

Jest jeszcze masę innych niuansów, których Ty raczej nie zrozumiesz i raczej nie pojmiesz, więc dalsza dyskusja jak dla mnie w tym temacie z Tobą się zamyka.
Bardzo jestem ciekaw tych niuansów, czego też mogę nie zrozumieć i nie pojąć. Napisz proszę, w razie problemów będę pytał, podpowiesz mi, wytłumaczysz

Mam nadzieję że o tym jeszcze napiszesz.
Wracając do recenzji deski, jeśli dobrze zrozumiałem całość, wychodzi na to że jest za twarda na freeride, nie lubi skręcać na małej prędkości, nie ma popu na nose. Konstrukcja zbliżona do cambera. Deska jest symetrycznym Twin Tipem, czyli w założeniu ma mieć właściwości freestylowe. Ma setback 2 cm więc przeznaczona jest bardziej do jazdy. Teoretycznie ma malutki promień skrętu 8 m, z tego co piszesz w rzeczywistości może on być sporo większy, co jest logiczne przy znacznej sztywności i nie dużym taliowaniu 300-254-300. Pomimo małych długości (154, 158) z tą deską są problemy w krótkim skręcie, z jej dociążeniem. Dobrze jedzie gdy masz otwarty teren, gdy nie musisz pilnować prędkości, regulować jej pełnym skrętem, możesz się rozpędzić. Nie wiemy nadal jak jeździ na krawędziach, jak się prowadzi w skręcie, czy go podwija itd. A to w deskach freeridowych wg. kontriktorów/producentów jest równie ważne jak noszenie w puchu. Nie zauważyłem, by jakikolwiek producent, kiedykolwiek wspominał, jak dana deska jeździ po pionowym mokradle z grudami i lodem.
Dobrze wszystko zrozumiałem czy gdzieś się mylę?
Pytanie za 100 pkt, czy to nie jest film pokazujący jazdę na tej desce??? Wow, spoko, obejrzyjmy go wspólnie

Zmęczyłem całe 15 minut, oszczędzę trudu innym, podpowiem gdzie przewinąć na co zwrócić uwagę

Przez pierwsze 3 min zapoznajemy się z riderami i widokami, można przewinąć

3.05-4.00 - rozpoczyna się pokaz freestylu, nic mi do tego, fajnie że się uczycie nowych rzeczy, dobry pomysł ten box z lodu, fajne do nauki.
4.00 - bardzo płaski stok, prowadzenie deski na krawędzi - na stop klatkach między 3.58 a 4.00 widać jak deska wykręca się wokół swej osi, coś czego ja bardzo nie lubię. Nie wiem jednak co to za model.
4.08-4.24 - jedzie Aro na testowanej desce. Zaebisty warun, idealnie przygotowany stok, twardo, zero muld, aż się prosi by jechać czyściutko na krawędzi... Nie wyjaśnialne dla mnie jest, dlaczego mamy tu skręt ślizgowy, dohamowujący, ze słabą symetrią, z nabieraniem prędkości, w konsekwencji zmuszający do zahamowania. Widoczny na backside jest tzw. "sctratching" czyli schodowanie deski, szarpanie, brak płynnego uślizgiwania. Powodów tego zjawiska może być sporo, od sztywności przez profil, materiały po umiejętności ridera. Potem jest lepiej, jest ślizganie się, jest płynność i jest symetria front back.
5.38- rozpoczyna się freeride i z tego co widać, są tu pokazane problemy z tą deską o których Aro wspominał w recenzji.
5.40 - oderwanie deski od śniegu graniczy z cudem, ollie 20 cm, nie sądzę by to był brak umiejętności, sztywność deski robi swoje
6.00 - fajny freeridzik zakończony zakopaniem nose deski i glebą, czyli trzeba tego nose w tej desce pilnować...
6.40 - ciekawostka, choć to inna deska, fajnie widać jak na stromszym stoku, w zaebistym puchu, zmiana ustawień czy konstukcji deski "ulepszyłaby" jazdę. Większy setback, dłuższa deska, czy asymetryczna konstrukcja spowodowałyby tu że nose deski byłby cały czas nad śniegiem a nie pod nim. Dużo fajniej się tak jeździ... Ale bardzo fajne ujęcie i jazda. Respect.
7.08 - wracamy do testowanego Draft. Jest lasek, nie ma prędkości i widać problemy ze skręcaniem na małej prędkości. Rider walczy całym ciałem, ręce wykorzystywane do machania. Nie ma żadnej płynności, deska trudna w kontroli, słabe noszenie w puchu, możliwe że spowodowane zbyt małą powierzchnią deski.
Później mamy przyspieszane sceny, a jeszcze dalej jazdę z widocznymi trudnościami po wertepach. Widać małą "przyjazność" deski, wszystko jest wykonywane siłą i objeżdżeniem. Pod kimś mniej objeżdżonym, ta deska może być ekstremalnie trudną w kontroli...
8.09 - rozpoczyna się part Extreme. No i jest ekstremalnie. To jest chyba Jasna/Chopok. Szkoda że filmik jest notorycznie przyspieszany,
8.20 - jest stromo, kolega ześlizguje się
8.36 - rozpoczyna się przeskakiwanie. Tyle że jest problem, buty potwornie wystają poza deskę (8.34 stop klatka), deska jest bardzo krótka i koleś nie ma wystarczającego wsparcia, dlatego też w pewnym momencie deska puszcza i koleś spada na frontside w dół (8.42-8.44). Zero na tylnej nodze też pomogło, tak jak i wystające wiązanie przedniej nogi. Miał sporo szczęścia że nie przeleciał na tych skałkach przez głowę, nie wiele brakowało. Szczęściarz wręcz na nich wyhamował

8.50 - po takich przeżyciach i zmęczeniu, co jest normalne, mamy przyspieszony odpoczynek i ześlizg.
Później fajny, ostrożny zjazd, i dojechanie do szyjki, przyspieszony ześlizg do połowy, potem fajne skręcanie ale już bez rozpędzenia się na wypłaszczenie. Respect dla kolegi za odwagę, choć zrobił cholerny błąd, który skończył się dla niego szczęśliwie. Spora zasługa jest w tym źle dobranego sprzętu, złego ustawienia itd. Widząc takie rzeczy, dostaję zawału, gdy tacy "eksperci" dobierają innym deski. Sorry. Długość, szerokość. Powszechnie znany freerider z zako S.W. ma 165 wzrostu, jeździ takie żleby na desce Cashew 162 i większych, wszystko szerokie, tak by mu nic poza deskę nie wystawało. Przedziały wagowe wsadza się między bajki, koleś jest krępy, ale waży pewnie ok. 70 kg.
Wklejałem kiedyś filmik gdzie Matys jechał w tym terenie na Coal XT 167 cm. Umiejętność przerzucania deski pod sobą, to kwestia popu deski oraz umiejętności i siły w nogach ridera. Gdy bawiliśmy się w szkolenia, zanim ktoś jechał w puch musiał mieć do perfekcji opanowane takie przerzucanie deski pod sobą na pionowych, oblodzonych ścianach. Fabian możliwe że pamięta te nasze ćwiczenia z Maso Corto, może potwierdzi skakanie po pionie, pod wyciągiem które było obowiązkowe

Pozostawiam do przemyślenia.
10.00 - melancholia, obserwujemy zorganizowaną akcję podejścia Motyla pod jakiś żleb. Nawet są kaefki

Można przewinąć do
11.27 - mokradło po kilku skrętach zaczyna zjeżdżać w dół, ciężki śnieg, może podciąć deskę, niebezpieczna zabawa. Po ogarnięciu sytuacji, grzeczne delikatne ześlizgnięcie się na dół

Jedni robią coś dla frajdy, inni dla wyczynu. Radochy to Motyl z tego pasywnego zjazdu nie miał, większa była z tego, że ma z ulgą jest już na dole

Respect Motyl za wytrwałość w robieniu głupot

12.22-24 super widoki i teren, ale rider robi okrutne rotacje ciałem, warto by było popracować nad pozycją na desce w skręcie, bo są to poważne błędy, a trudniejsze miejsca w terenie takich błędów nie wybaczają i może się to skończyć źle. Polecam instruktorów z Kotelnicy, jest tam w tej chwili grupa naprawdę ogarniętych pro instruktorów.
12.50 to samo j.w.
13.00 jest bohater zjazdu, jest epickie podejście na szczyt i widoki - ale cholera - ktoś wyciął całe clue czyli zjazd w dół. Dlaczego nie ma najważniejszego?
13.21 - pokazany jest dopiero dół szerokiego żlebu, co się działo wyżej?
Potem widoki, jazda po płaskim, bardzo przyjemna.
Szkoda że więcej testowanej deski nie udało się wyłapać na tym filmie, ale zawsze to coś.
Odnoszę wrażenie że omawiana deska może nie być zła, ale nie jest to deska pod co Aro robisz, dlatego nie byłeś z niej zadowolony. Możliwe że przeznaczenie tej deski jest inne, może gdyby dostał ją na nogi jakiś ostry carver (np. Bartek) to byłby z niej zadowolony. Możliwe że ktoś skaczący na wielkich skoczniach byłby zadowolony z lądowań na tej twardej symetrycznej desce, nie wiem, na tym lepiej zna się np. Marek. Ale z tego co piszesz, a ja czytam i widzę, do wszechstronnej jazdy freeride, to tak średnio ta deska się nadaje...