OOOOO dawno nie było takiej rozkminy na tak powazny temat w tym topicku
To może i ja coś od siebie

moim zdaniem ludzie z różnych przyczyn ida na studia i tak samo z róznych przyczyn wybieraja kierunki, głowne ktore ja zauważylem w życiu to:
- ida bo każdą im rodzice
- ida bo chcą sie kształcić i coś mieć z tego, dąząc do tego aby pracować w zawodzie
- ida bo wypada iść w tych czasach i mieć "papierek"
- ida bo życie studenckie jest za***iste (mówie w tym przypadku o studiach dziennych)
A teraz może co sie okazuje po tych studiach....o prace teraz w każdym zawodzie jest cieżko...pomysł na siebie jest ważny ale też trzeba do niego dażyć bo bez tego nic nie zdziałamy....same studia to też za malo....potrzebne sa odpowiednie kursy które nas przygotuja do pracy już na otwartym rynku z klientem. Zeby otworzyć cokolwiek swojego trzeba mieć fundusze (od 1zł do kilku milionów), i trzeba się jeszcze utrzymać na rynku!! Osoba która kończy np fizjoterapie i tylko na tym poprzestanie i będzie chciała otworzyć własna działalność to raczej nie wróże jej długiej kariery bo otworzyć to jedno a utrzymać się na nim gdy jest przesycony konkurencja, wieloma zagrożeniami z zewnątrz takimi jak konkurencja i przepisy państwowe to drugie. Szukając pracy sam "papierek" jak to cześć z Was nazywała to też nic....a praktyka z nią jest chyba najtrudniej, pracodawca chetnie zatrudni osobę nad która nie będzie musiała stać i wprowadzać ją w każdy szczegół pracy z którego ma przygotowanie teoretycznie a praktyki zero. Jesli ktoś znajdzie taka firme po studiach i bedzie otrzymywac za to jeszcze dobre wynagrodzenie to ma za***iście duzo szczęścia

) O uwarunkowaniach fizycznych i psychicznych do wykonywania niektórych zawodów i zajęć już nie wspomnę...
Co do warunków finansowych to nie bede sie wypowiadał dla jednego 2 tys to ok dla inneg 4 to mało. w jednym mieście 1,5 tys to duzo a w krk to mało bo życie jest duzo droższe...najważniejsze żeby z naszej pensji starczyło na to co jest nam niezbędne + na to czego byśmy sobie życzyli extra (to również jest kwestia osobista) bo dla jednego extra to Passat z 2000r plus wakacje z rodzina i jeansy z BigStara a dla innego bedzie to Punto z 95r i książki dla dzieci.
wiec moim zdaniem ogólne stwierdzenia to za mało....każdy z nas jest indywidualista i każdy z nas widzi to inaczej....wspólne są tylko fundamenty naszych potrzeb które każdy ma prawie takie same....sądze ze wielu z nas może odzwierciedlić swoje potrzeby na przykładzie Maslowa a później po piramidzie dążyć do nich

po przez prace i życie w społeczeństwie
ale sie rozpisałem....przepraszam za błedy orto

jestem dyslektykiem
pzdr i bez spiny bo ona nie jest potrzebna