witam,
przymierzam się do wymiany sprzętu, niestety przybyło lat i kg... Poprzedni set to NS SL 157 + flux TT z 2013. Stuknęło mi 100 kg więc pora wymienić na coś pasującego do wagi. Styl jazdy to w zasadzie jazda po stoku, góra-dół, trochę puchu, zero fs. Lubię agresywną jazdę ciętym przy prędkościach tak do 65km/h, ale cały dzień napinać się na stoku nie da, kondycja już nie ta, więc jest też dużo spokojnej jazdy, taki cruising. Raczej chciałbym wrócić do cambera, albo do hybrydy z przewagą cambera, ale nie jest to krytyczne. Deska ma być stabilna przy większych prędkościach, dobrze tłumić (żeby nogi dały radę , ale też być przyjemna przy spokojnej jeździe, stąd nie chcę ostrych przecinaków. Mam 3 typy:
1. Yes Basic Decade - b. dobre opinie na angrysnowboarder (wygląda na rzetelną stronę z opiniami)
2. Endeavor Clout - 9 lat temu zaczynałem na ich podstawowym modelu Guerilla na camberze, dobrze ją wspominam stąd pomysł, żeby wrócić do marki:)
3. Lib T.Rice Pro - dużo świetnych opinii, zwłaszcza na tym forum i na snowboardingforum. Natomiast tu mam obawy czy deska jest przyjemna w spokojnej jeździe.
Chyba wszystkie są twinami, nie mam ciśnienia na kierunkowe. Wiązki wybrałem, postawiłem na burka genesis. NS SL, świetna deska, świetny brand, super jakość, polecam (mam na sprzedaż , ale chciałbym spróbować czegoś nowego.
Jeżeli potraficie coś doradzić, macie doświadczenie z ww. sprzętem to z góry dzięki za komentarze.
Pozdr!