msolczak - żeby podważać czyjąś wiedzę trzeba mieć argumenty. Sugeruję byś przestał udawać fachowca, wyciągnął telefon i sprawdził moją wiedzę. Proste. Chyba że znów cały świat się myli, producenci, serwisy. Krawędzi się nie spawa ani w żaden inny sposób pękniętej krawędzi nie da się trwale połączyć. Nie da się naprawą doprowadzić do stanu fabrycznego jak to ma miejsce np. po wymianie skrzyni biegów czy zawieszenia w samochodzie.
Dalsze tłumaczenia są bezsensowne, przypominają moją walkę z wiatrakami. Macie fajną zabawę w podważanie wszystkiego co piszę. Jak zwykle za 2-3 miesiące będzie można już przeczytać coś zupełnie innego, kwestia czasu kiedy do tego dojrzejecie że krawędzi się nie spawa.
Rozumiem że niektóre rzeczy które piszę są dla nie siedzących w temacie szokujące i sprzeczne z bzdetami które możecie znaleźć w internecie.
Krawędź efektywna nie miała znaczenia, ślizg tłoczony absorbował znakomicie smar, włókna Triaxial to był już w ogóle wymysł marketingu itd. itp. Przerabialiśmy to nie raz
Temat wstawek jest trudną sprawą. Mają one sens jedynie gdy rdzeń deski nie ucierpiał. Jest związany z tematem pękniętych krawędzi, można powiedzieć że jest dwa razy gorszym problemem, bo nagle pojawiają się dodatkowe 2 punkty łączenia krawędzi. Oczywiście, zeszlifowane pod kątem, ładnie spasowane, sklejone z deską, zaklejone łatką ślizgu. Tyle że stalowa krawędź nie jest połączona, a deska mocno się wygina podczas jazdy, wibracje podczas jazdy są duże, więc to wszystko pracuje, rusza się. Jak ktoś będzie ma pecha, jak deska mocno wbije się w twarde podłoże może taką krawędź wyrwać. Niestety takie coś się zdarza.
Dlatego nie ma mowy o tym, a przynajmniej ja się z tym nie spotkałem przez ostatnie 15 lat by jakikolwiek producent "naprawiał" takie uszkodzenia w ramach gwarancji. Był kiedyś taki problem w deskach pewnej zacnej firmy, w zasadzie firmy wtedy nr 1-2. Kilka modeli miał zbyt twarde krawędzie, które po prostu pękały. Nie wpadli na pomysł by spawać krawędzie, dawali od ręki nowe deski z innej, poprawionej serii.
Wiem doskonale, że sporo ludzi jeździ z pękniętymi krawędziami i ma to gdzieś. Są to głównie jiberzy którym jest wszystko jedno bo jeżdżą na małej prędkości i nawet jak wyrwą krawędź to są na to "gotowi".
Osobiście nie mam zamiaru ryzykować kontuzji, nie chce mi się włóczyć po lekarzach, szpitalach, szkoda mi czasu na rehabilitację, dochodzenie do siebie itd. Dlatego nie zapnę deski z pękniętą krawędzią, wstawką i innym uszkodzeniami mogącymi sprawić że deska wystrzeli mnie w kosmos. Może to jest przesada, ale jestem zdania że wolę mieć 1000 zł na nogach niż na koncie w banku, bo może mi się ta kasa nie przydać. Każdemu kto pracuje, ma rodzinę, polecam takie podejście do tematu
Pozostawiam temat do przemyślenia, zanim kolejny raz ktoś postanowi pogłaskać ziomka w szczytnym, wspólnym celu (zaprzeczanie mrgn)
@snowman - stal z której wykonane są krawędzie ma wysoką zawartość węgla, jest hartowana w wysokiej temperaturze. Wierzę w to że np. w NASA mają już tak rozwinięte technologie że potrafią pewnie połączyć trwale i skutecznie kurę z drabiną, jednak należy stąpać twardo po ziemi i oceniać sens ekonomiczny takich operacji. Inaczej przechodzimy w odległy mi świat naukowej teorii i możliwości XXII wieku.
Odnośnie laminatu, udzieliłem wskazówek co należy robić a czego nie należy robić, założę w moim dziale nowy temat z tym związany...
Użytkownik mrgn edytował ten post 14 January 2015 - 13:25