czy mozna nauczyc sie jezdzic na snowboardzie samodzelnie?- wyniki ankiety
#1
Napisano 24 December 2009 - 16:07
http://www.żółte str...tart=0&count=40
w wyniku dluuuuuuuugiej dyskusji stworzyłem ankietę której wyniki zamieszczam poniżej:
http://www.wbadanie....20899433723474/
pzdr
JW
#2
Napisano 26 December 2009 - 00:04
Ja z ręką na sercu przyznaję - właśnie zacząłem 7 czy 8 sezon jazdy, z instruktorem styczności typowo 'uczniowskiej' nie miałem (jedynie to co czasami się coś znajomych instruktorów pomęczyło) i kaleczę, jeżdżę dość dobrze, ale brakuje w tym techniki ! W tym roku na szczęście wynajmuję instruktora i mam nadzieję wszystkie problemy wyeliminuję.
Niestety największą przeszkodą w wynajęciu instruktora były pieniądze i przeświadczenie że 'po co tracić czas na instruktora i bezsensowne gadanie skoro i tak mam mało czasu'.
pozdrawiam, paweł.
#3
Napisano 28 December 2009 - 14:59
Na razie początkujacy jestem, bo 4 sezon jeżdzę i oprócz takich dupereli to chciałbym się nauczyć trochę jazdy po railach i hopkach. Gdzie takiego instruktora można znaleźć i ile może to kosztować?
#4
Napisano 28 December 2009 - 15:22
#5
Napisano 28 December 2009 - 16:07
#6
Napisano 29 December 2009 - 16:29
to akurat wynika z ich prywatnych zamilowan
a majac pdst merytoryczne latwiej im idzie przekazywanie wskazoowek ale to jest tak swieze i dynamicznie sie rozwijajace ze
ciezko na chwile obecna to zamknac w sztywne ramy, kazdy ma swooj niepowtarzalny styl.
chociaz czekam kiedy ktos sie odwazy i spisze pdst tricki nie jako dzial i to raczej jako dygresja.
ale konkretne usystematyzowanie, nazewnictwo, fazy itd.............
pzdr
JW
#7
Napisano 01 January 2010 - 17:29
#8
Napisano 01 January 2010 - 19:51
#9
Napisano 02 January 2010 - 03:37
zaczynamy od nowa........
male wyjasnienie co do ankiety:
osoby ktoore zadeklarowaly ze same sie uczyly byly automatycznie przerzucane do ostatniego pytania tytulowego, dlaczego ?? z prostego powodu - skoro nie korzystały z pomocy instr to odpowiadanie na pytania dot plusoow i minusoow nauki pod jego okiem byly by bez sensu
najbardziej radykalni w ocenach byli najmlodsi i najmniej umiejacy.......
jak pokazuja dwa posty wyzej odpowiedzi sa najczesciej takie same: umiem jezdzic......tak mi sie przynajmniej wydaje.
Ale to nie tak.
Na pewno to przedewszystkim NAM MA SPRAWIAĆ PRZYJEMNOSC !!
ale osoby ktoore nigdy nie korzystaly z jazdy pod okiem instruktora maja o tym (czyli plusach plynacych z takiego rodzaju nauki) takie pojecie jak narciarze w wieku wczesno emerytalnym ktoorzy zazwyczaj maja duuuuuuuuzo do powiedzenia o snowboardzie.
Dlaczego ?? ano dlatego zenie maja pojecia o czym nie maja pojecia
a kiedy wezma instruktora to dowiedza sie .......
-jakie bledy maja w pozycji pdst
- co to jest skret .......... jakie sa impulsy skretne - co to jest itd........ wiem wiem mozna poczytac ksiazke dr Kunysza albo M.marciniaka ( swoja droga bardzo dobre i polecam kazdemu) ale to "prawie" to samo......... ale w realu teoria zostanie poparta jeszcze praktyką.
- że sa dwa rodzaje skretoow i w kazdym z tych rodzajaoow jest kilka technik.......
- po co sa, jak i kiedy ich uzywac......
i milion innych rzeczy o ktoorych istnieniu nie mieli wczesniej pojecia - wtedy zdajemy sobie sprawe jakimi ignorantami bylismy !! - to nie zarzut.... to stwierdzenie faktu.
wpis snowboardera wyzej i BartU jest identyczny w moim mniemaniem o swojej jezdzie z 2003 roku.
Bylem baaardzo zadowolonym z siebie samoukiem po 2 lekcjach z instruktorem na poczatku.. i tak jak planuje Snowboarder wybrałem sie zrobic uprawnienia wtedy jeszcze pomocnika instruktora.......
Zderzenie z rzeczywistoscia wygladała jakbym dostał gołą d... w pysk
Pojechalem z signami i wpierwszy dzien po prezentacji zostałem sciagniety przez dr Kunysza na ziemie:
"nic nie umiesz, a to co umiesz musisz jak najszybciej zapomniec"
Moja snbrdowa duma wyła z wscieklosci.......... ale potem zobaczylem jak sie powinno jezdzic.... i sam stwierdzilem ze:
"goowno umiem, a to co umiem musze jak najszybciej zapomniec"
lata pracy nad wyzbywaniem sie starych nawykoow........
i tak przy okazji Snowboarder zeby zrobic papiery instr PZS ( dla mnie tylko te sie licza) musisz zrobic najpierw klasy sprawnosci technicznej...... a to duzo czasu i pracy.
przeraza mnie jak widze "kolegoow" uczacych kolegoow albo swoje dziewczyny ktoorzy juz umieja jezdzic bo im pokazali "koledzy"........
ogoolnie wyglada to jak fabryka europalet............ zbiorowe przybijanie glowa gwozdzia
Mam propozycje...... wezcie instr albo pojedzcie na obooz i wroocimy do tematu........
nie dlatego ze chce wam odebrac prawo do wlasnego zdania......... tylko dlatego ze bedziecie mieli wlasny punkt odniesienia
pzdr
JW
#10
Napisano 02 January 2010 - 06:42
#11
Napisano 02 January 2010 - 08:44
moge sie mylic ale cos takiego mi sie o uszy obiło
#12
Napisano 02 January 2010 - 09:09
Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Nie każdy musi mieć papiery PZS do jazdy "rekreacyjnej" która się odbywa raz na 1~2 tygodnie.
#13
Napisano 02 January 2010 - 10:41
Instruktor jednak może nam powiedzieć co robimy źle i jak to poprawić. Poprawić to musimy sami. Ja uważam, że idealny moment na zajęcia z instruktorem to jest pierwszy wyjazd w roku. Dużo błędów, o których wiedziałem w zeszłym sezonie, ale nie mogłem ich się pozbyć udało mi się wyeliminować przez, że zacząłem od obozu. Lepiej brać 1h co wyjazd niż kilka od razu.
#14
Napisano 02 January 2010 - 11:09
SW jest jednym na milony genialny w tym co robi.
Wg badan jego budowa i wydolnosc jest "wzorcowa" - jak dodamy do tego predyspozycje psychiczne mamy materiał na mistrza, ktoory w poczatkowej fazie zablysnal talentem a nad ktoorym pracuje sztab ludzi.
poza tym rozmawiamy o jezdzie na stoku a nie o typowym freestylu.
Optics - pojechales na obooz i juz wiesz jakie profity przyniesie Ci tow przyszlosci- o to tez chodzi.
w 100% zgadzam sie z Tobą ze jeden z najlepszych momentoow na wyjazd to poczatek sezonu, najlepiej listopad.Dostajesz zastrzyk techniki na caly sezon, jestes "rozjezdzony" w momencie kiedy u nas jeszcze nie mysli sie o sniegu A potem pozostaje juz tylko walić kilometry na stoku.
Nie namawiam zeby myc koniecznie PROi robic to w pelni profesjonalnie bo TAK mamy czerpac przede wszyskim przyjemnosc.
Jednak majac te niezbedne podstawy wiemy z czym sie zmagamy i swiadomie wybieramy http://adechade.com/...tyle_emoticons/default/cry.gif
- tak, wystarcza mi to ogarniam temat i wiem o co kaman
- nie, zlapalem bakcyla chce wiedziec wiecej, jezdzic jeszcze lepiej i wiedziec wiecej.....
to jest nasza decyzja ale swiadoma.
Najbardziej podoba mi sie to ze z roku na rok przybywa na stoku ludzi jezdzacych poprawnie technicznie...... pozycja- ok, pilnowanie lini skretu....... itd
pzdr
JW
#15
Napisano 02 January 2010 - 11:12
Wiem wiem powiecie jak to miałeś na sprzęt a na instruktora Ci szkoda ... , nie nie miałem na sprzęt , wszystko pożyczone spodnie za krótkie , deska 154 na chłopa ponad 2 metry no generalnie porażka na maksa i kupa śmiechu.
Druga sprawa to nie mam zaufania do ludzi i nie wiadomo na kogo trafisz a 50 zeta trzeba wydać.
Więc kiedy już miałem trochę kaski po latach postanowiłem wybrać się na taki obóz , wielu trenerów zawsze trafisz na takiego który Tobie pasuje.
No i mnie się udało , instruktorzy w postaci Siwego i Motyla trochę nade mną popracowali powiedzieli co źle a co dobrze i teraz to tylko muszę szkolić , ulepszać i pamiętać o pewnych zachowaniach w czasie jazdy.
Najważniejsze to uważnie słuchać i próbować się nauczyć a kiedyś na pewno wyjdzie
Znajomi często proszą mnie żebym ich nauczył jeździć , wtedy tłumaczę im że to nie ma sensu bo ja nie wyłapie ich błędów i lepiej nich idą na 2 godzinki na lekcje z instruktorem a będzie im dużo łatwiej w późniejszym etapie jeżdżenia.
Jak bym miał jeszcze raz zaczynać to tylko z instruktorem , wtedy po prostu nie stać mnie było na niego
#16
Napisano 02 January 2010 - 19:35
Zmieniłem zdanie warto zainwestować tę parę pln w instruktora.
#17
Napisano 02 January 2010 - 22:55
#18
Napisano 02 January 2010 - 23:01
A ja dalej sądzę, że instruktor może pomóc komuś kto zaczyna swoją przygodę z deską. Natomiast jak ktoś już jeździ kilka ładnych lat to niekoniecznie.[ciach]...Chociaż prędzej poproszę go o pokazanie mi skrętu kompensacyjnego, bo nie za bardzo wiem czym się różni od NW i WN.
moze wlasnie po to..........
a jeszcze moze sie okazac ze wlasciwie to i WN i NW Ci niekoniecznie wychodza
pzdr
JW
#19
Napisano 02 January 2010 - 23:32
#20
Napisano 03 January 2010 - 15:05