Muzyka
#1
Napisano 18 July 2010 - 18:20
#2
Napisano 18 July 2010 - 19:07
Znam dużo osób co słuchają muzyki podczas śmigania i nie przeszkadza im to.
pod warunkiem oczywiście jak nie słuchasz tej muzy na fula
#3
Napisano 18 July 2010 - 20:08
#4
Napisano 18 July 2010 - 20:31
Aha bo nie raz widziałem jak koleś jedzie, słuchawki na uszach i nagle buch! Od tyłu uderzyło go dziecko na sztachetach i koleś zaczyna się pluć itd. Wiadomo nie przyjemna sytuacja:-/ No w każdym razie nie wiem co o tym myśleć.
jeżeli chodzi o kraksy o tzw. od tylca to nie ma reguły, możesz nie słuchać muzy ale i tak może ktoś ci wjechać w plecy, bo jadąc praktycznie nie widzimy co się dzieję za naszymi plecami, i dlatego zawsze jest wina tego co jedzie za tobą, ta sama sytuacja tyczy się samochodów na ulicy
#5
Napisano 18 July 2010 - 20:37
No tak masz absolutną rację.jeżeli chodzi o kraksy o tzw. od tylca to nie ma reguły, możesz nie słuchać muzy ale i tak może ktoś ci wjechać w plecy, bo jadąc praktycznie nie widzimy co się dzieję za naszymi plecami, i dlatego zawsze jest wina tego co jedzie za tobą, ta sama sytuacja tyczy się samochodów na ulicy
#6
Napisano 18 July 2010 - 21:00
#7
Napisano 19 July 2010 - 08:31
Jak jestem na obozie z instruktorem to raczej nie słucham, bo on zawsze coś mówi lub tłumaczy, a jednak lepiej go słuchać.
Jednak jak jestem sam (z rodziną) to nie wyobrażam sobie śmigać bez muzyki. Przecież to jest najlepsza motywacja i czysta zajawa jaka może być. Nie wyobrażam sobie jeździć na snowboardzie przez np. 3 godziny i słuchać tylko wrzeszczących dzieciaków, które zgubiły swoje narty.
#8
Napisano 19 July 2010 - 08:54
a ogolnie nie jestem zwolennikiem jazdy z muza na full!!!
#9
Napisano 31 July 2010 - 10:49
Ale rozumiem tych którzy słuchają muzyki na SNB jak jeżdza, po prostu tak się przyzwyczaili i sprawia im to taką sama radośc jak mi jeżdzenie bez muzy
pozdrr snoww
#10
Napisano 01 August 2010 - 10:20
Załączone pliki
#11
Napisano 01 August 2010 - 11:07
Ja tam osobiście nie wyobrażam sobie jazdy na stoku bez muzyki Po prostu boska sprawa Bo człowiek od razu luzuje się i łatwiej mu wszystko przychodzi - jeździ szybciej i bardziej precyzyjnie
Według mnie słuchanie muzyki na stoku to indywidualna sprawa, każdemu co innego podchodzi, inny rodzaj muzyki , jeszcze ktoś inny lubi jeździć bez muzyki i też jest mu ok - "sie luzuje" ;p
I w żadnym wypadku nie można narzucać komuś że tak jest fajnie i inaczej jest źle ;]
pozdrr dla zajawkowiczów
snoww
#12
Napisano 10 August 2010 - 21:39
#13
Napisano 22 August 2010 - 22:45
aaa ja tam np bez muzyki to wogole nie wychodze z domu ! to juz chyba uzależnienie albo moje adechade ! a na stok polecam hardcorowe kapele
Albo solidna porcja dobrego rocka czyli Beastie Boys (rapcore, rap metal, rap rock - nazwij sobie jak chcesz i stary ekstremalny hardcore-punk jako jeden z prekursorów tego stylu obok np Bad Brains - zresztą do tej pory na płytach mają takie kawałki )... Nie ma nic lepszego jak "Heart attack man" Prawdziwy hardcore a nie jakieś podróby. Nie ma to jak połączenie hardcore'u i rapu, a Beastie Boys to prekursorzy mieszania ostrych brzmień i hip hopu. Hardcore punk ==> od 1978r., rap-metal ==> od 1985
#14
Napisano 23 August 2010 - 23:31
od 94 to była pierwsza płytka która mnie zniszczyła All Boro KIngs zabierajcie to na stok !
#15
Napisano 22 November 2010 - 18:55
słuchanie ulubionej muzy plus śmiganie... 110% przyjemności...
#16
Napisano 23 November 2010 - 23:05
#ehschool
#17
Napisano 24 November 2010 - 19:27
#18
Napisano 24 November 2010 - 19:46
Muzyka pomaga mi sie na desce wyluzować i gdy np 100 raz mi sie nie udaje jakiś trik to po prostu próbuje go po raz 101 a nie wyżywam sie na kumplach lub co gorsza desce.
A więc muzyka obowiązkowo.
#19
Napisano 24 November 2010 - 20:31
#20
Napisano 24 November 2010 - 20:42
Tak serio to nawet jak słysze że ktoś na mnie wjeżdża to nie wiele mogę zrobić bo nie wiem jak zachowa sie osoba za mną i czasami można pogorszyć sprawe.