Dear's Ci co mnie znaja wiedza ze zawsze mialem mega szerko wiazki roztawione a snowboard uzywam do zabawy. Jestem jednym z tych "kurstantow" ktory dal sie namowic Arielowi na zmiane stance - minimalnie ale jednak (z 65 na 60 cm). Na poczatku nie bylem przekonany, duzej roznicy nie czulem ale po 3 dniach faktycznie pewne triczki byly latwiesze a i jazda przyjemniejsza. Warto czasami sie "nawrocic". Ostatnio mam wrazenie "sztywna ksiazkowa technika" zabija fun z brykania na desce ....
niom z tym 65cm stance emer to cię poniosło troszkę w szczególności przy Twoim wzroście...
Jeżeli chodzi o stance...zdecydowanie jednak wolę pozostać przy szerokim, u mnie przeważnie jest to 60-62 centy, w zależności jak mi się uda wiązki przykręcić ...oczywiście o ile można to nazwać szerokim stance przy wzroście 175 centa...
druga sprawa moim zdaniem np. przy wąskim stance na kaczce i np. przy próbie złapania graba robimy jeszcze większy "domek" ....jak ustawiłem kiedyś sobie stance bodajże na 56cm to od razu wydawało mi się, że deska staje się bardziej nadsterowna, co jednak przy dużych prędkościach jest utrudnieniem i znacznie przeszkadza zasada jest prosta...wąskie gatki = mniejszy stance...szerokie gatki = szeroko na wiązkach wymusza to zresztą stylóweczka
Pozdro