Oczywiście to się zgadza, dlatego zamierzam teraz trenować dalej sam - mniej więcej wiem co i jak.
Wyjazd zakończony, mimo lekkich problemów z transportem wyjazd mega fajny. Szkolenia z KENYM są dosłownie całodniowe. Jazda na opór (ale ile kto chce, nic na siłę), wieczorem ogarnianie sprzętu, siebie, przygotowanie do dnia następnego, piwo w apartamencie i tak codziennie
Jak ktoś nie chce danego dnia jeździć z instruktorem to po prostu nie pojawia się na zbiórce w umówionym dzień wcześniej czasie. Sam odpuściłem dwa ostatnie dni (jeździłem sam) bo jednak miałem pecha w snowparku na beczce i się stłukłem.
Na koniec offtopu mogę tylko polecieć tak Kenego jak i SnowForLife
Motyl mimo że nie gadaliśmy za dużo, nie znamy się...to bardzo barwna postać
Użytkownik Muniek edytował ten post 11 February 2013 - 12:36