krótko podsumowując powyższe wypowiedzi
"weteranów" stwierdzam że...:
1. Fiszu potrzebuje solidnego kija od miotły typu ulicznica... wetkniętego w miejscu umożliwiającym przytwierdzenie do niego głowy powodując jej osadzenie w pozycji uniemożliwiającej
"pocieranie brodą o własne sutki"
2. Kortas jest X-Man'em... a do tego masochistą smarującym siebie (a może i deskę) pianką do golenia... i już nie siada
3. JaMMiQ musiałby zerknąć do Wikipedii by dowiedzieć się co to pesymizm... pomimo, że utracił zdolność płynnego poruszania się twierdził, że jest git
4. Kaman zrobiła cichą demolkę na kwaterze
5. a Joszu... hmm... ciężko pracował na progres... ale został zauważony! yeah!
Taaaa... sportowcy