119 odpowiedzi w tym temacie

[Marek S.]

Jeździłeś na Ravenie sprzed kilku sezonów robionym w Elanie, więc nie masz pojęcia o aktualnych deskach. Polecam spróbować czegoś z poprzedniego sezonu lub z nadchodzącego.
Tego o Contrakcie nie będę komentował, ale słyszałem, że brat kolegi wujka zrezygnował z deski GNU, bo jego siostry cioci bratowa powiedziała, że butery jej nie wychodzą. Do Ravena też przeszła osoba, która wcześniej jeździła dla Rome i inna która też jeździła dostawała deskę od innej czołowej marki i nic z tego nie wynika. Jeden rider lubi deski takie, inny siakie. Dziwi mnie tylko, że Contract nie wysłuchał (jeśli taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce) opinii riderki i nie zrobił deski "pod nią". Akurat dla brandu fabrycznego powinien to być żaden problem.

Według mnie DC, GNU, Libtech, a w szczególności Roxy to totalna porażka, ale to moja osobista opinia Jeździłem na 3 wymienionych przeze mnie deskach daaawno temu, ale na pewno nic się nie zmieniło od tego czasu w tych brandach ))

Właśnie zaobserwowałem, że ktoś lubi sobie swoje deski promować kosztem moich.

Wlasciciel zarzekal sie,ze deska z sezonu 09/10, tyle o tym "czyms" moge powiedziec.

O sponsoringu w snowboardzie raczej z Tobą nie będę dyskutował.

A co do desek Liba,Gnu,Roxy i DC to masz prawo do swojej opini, mysle,ze przezyje..

Dobra Panowie, mam swoja osobista opinie, nie wazne o to. Dyskusja byc moze idzie w zlym kierunku. Niech kazdy jezdzi na tym co uwaza za dobre.

[Grzechu]

O ciotkach i wujkach to nic nie zrozumiałem ale jeżeli chodzi o te butery to raczej nie kwestia deski to raz! Druga sprawa jeżeli chodzi o Brendy które wymieniłeś mówiąc o nich że są porażką wyszedłeś trochę na ignoranta tak mi się wydaje i gadanie że nic się w tych deskach nie zmieniło o lat też nie jest do końca prawdziwe, poza tym w porównaniu do innych desek tych raczej nie trzeba promować !! one same się promują

[Jaceksp]

E tam Majonez to bardziej w przenośni było powiedziane a nie to co myśli Marpyc

Co do Contracta to się zgodzę z Markiem , ale co do Ravena nie do końca bo oczywistą sprawą jest że nie da się tych desek porównać do brandów z wyższej półki , ale deski za 500 zł tez muszą być na rynku bo w Polsce bieda aż piszczy i jak ktoś ma tysiaka na cały sprzęt , a chce mieć nowy to nic innego mu nie zostaje jak zakup ravena , oczywiście mówię o początkujących rajderach. Bo już jak ktoś się w ten sport wkręci to i na same desiwo wyda ze 2 klocki.
To wymusza rynek i tak samo jest w każdej innej branży jest kiełbasa krakowska za 30 zeta , ale jest i za 8 zeta i ludzie kupują

[marpyc]

E tam Majonez to bardziej w przenośni było powiedziane a nie to co myśli Marpyc

Co do Contracta to się zgodzę z Markiem , ale co do Ravena nie do końca bo oczywistą sprawą jest że nie da się tych desek porównać do brandów z wyższej półki , ale deski za 500 zł tez muszą być na rynku bo w Polsce bieda aż piszczy i jak ktoś ma tysiaka na cały sprzęt , a chce mieć nowy to nic innego mu nie zostaje jak zakup ravena , oczywiście mówię o początkujących rajderach. Bo już jak ktoś się w ten sport wkręci to i na same desiwo wyda ze 2 klocki.
To wymusza rynek i tak samo jest w każdej innej branży jest kiełbasa krakowska za 30 zeta , ale jest i za 8 zeta i ludzie kupują

Jest prawie dokładnie tak jak piszesz, bo smaczna (i tania, bo za 12zł) kaszanka zawsze znajdzie spore grono zwolenników
Deski z mega popem, czy idącej na krawędzi jak Coal za 500-600zł się nie zrobi, ale coś przyzwoicie jeżdżącego na początek tak.

[opt1c5]

Dla mnie wykonywanie wielu ewolucji FS to głównie psychika. Można kupić deskę za 5 tyś., ale jak człowiek będzie zablokowany to i ona mu nie pomoże. Przecież deska sama nie zacznie kręcić rotacji tylko dzięki temu, że kosztowała tysiaka więcej. Wiadomo, że jak ktoś ma kasę na droższą deskę to dołoży i kupi lepszy sprzęt, ale nie porównujmy desek Ravena do drzwi, bo deską wyciętą z drzwi nie robiłbym tailblocka na trawie.

[Arec]

Dla mnie wykonywanie wielu ewolucji FS to głównie psychika. Można kupić deskę za 5 tyś., ale jak człowiek będzie zablokowany to i ona mu nie pomoże. Przecież deska sama nie zacznie kręcić rotacji tylko dzięki temu, że kosztowała tysiaka więcej. Wiadomo, że jak ktoś ma kasę na droższą deskę to dołoży i kupi lepszy sprzęt, ale nie porównujmy desek Ravena do drzwi, bo deską wyciętą z drzwi nie robiłbym tailblocka na trawie.

Tutaj jednak troszkę się mylisz, firma firmie jest nie równa, to samo się tyczy różnego rodzaju technologii, patenty itp. fakt faktem umiejętności mają bardzo duże znaczenie... oczywiście pomyłką w ogóle jest porównywanie takich desek jak Raven z np. właśnie z Libtech'iem, czy GNU. Druga sprawa to wiadomo...z chwilą zwiększania naszych umiejętności szukamy co raz lepszego sprzętu bo ten na którym się uczyliśmy nam nie wystarcza.


Nie oszukujmy się...powiedziałbym nawet, że bardzo dużo osób nie stać na dechę za dwa kloce! Druga sprawa nie rozumiem naszych Polskich dystrybutorów, którzy wypowiadają się o innych produktach, które mieszają je z błotem, każdy produkt ma swoje miejsce na półce i od klienta tylko zależy po który i z której półki po produkt sięgnie, oczywiście rozumiem, że każdy może wyrazić swoją opinie ale po co od razu krzywdzić producenta desek.

Co do Contracta fakt...przeginają...ale ja na ich temat nie mam zamiaru się wypowiadać na pewno ich desek nie kupię


pzdr....

[opt1c5]

Zgadzam się z Tobą Aro, tylko, że ja nie porównywałem tutaj GNU i Ravena (bo to nie jest ten sam segment cenowy). Nie napisałem też, że nie ma różnić pomiędzy deskami za 500 zł, 1500 czy 2500 zł. Oczywiście, że BMW jest lepsze od Forda. Tak samo jest z deskami. Płacąc więcej otrzymujemy lepszy produkt, o lepszych właściwościach (lepsza stabilność, pop, jazda na krawędzi). Gorsza deska może spowalniać nasz progres na desce, dlatego osobom już jeżdżącym w miarę poprawnie warto dołożyć do lepszej deski.

Kupuje się deskę z segmentu na który nas stać. Z segmentu desek tanich (około 500 zł) Raven to dobry wybór. Jeśli mamy około 1000 zł na deskę to wiadomo, że wybierzemy deskę o większych możliwościach. Jak ktoś ma 2000 zł, to kupi deskę z jeszcze lepszych materiałów o jeszcze lepszych parametrach.

Zarówno Marek S. jak i Marpyc handlują dobrymi deskami w swoim segmencie cenowym.

Pozdr

Użytkownik opt1c5 edytował ten post 19 May 2011 - 19:11

[Grzechu]

E tam Majonez to bardziej w przenośni było powiedziane a nie to co myśli Marpyc

Co do Contracta to się zgodzę z Markiem , ale co do Ravena nie do końca bo oczywistą sprawą jest że nie da się tych desek porównać do brandów z wyższej półki , ale deski za 500 zł tez muszą być na rynku bo w Polsce bieda aż piszczy i jak ktoś ma tysiaka na cały sprzęt , a chce mieć nowy to nic innego mu nie zostaje jak zakup ravena , oczywiście mówię o początkujących rajderach. Bo już jak ktoś się w ten sport wkręci to i na same desiwo wyda ze 2 klocki.
To wymusza rynek i tak samo jest w każdej innej branży jest kiełbasa krakowska za 30 zeta , ale jest i za 8 zeta i ludzie kupują

Zgadza sie

Ja np na grilla kupuje se zwyczajną za 14 zeta i też jest dobra, a ten model kiełbaski na grillu akurat wymiata

Co do desek z wyższej półki to jak ktoś jest mocno wkręcony znajdzie te same modele w śmiesznej cenie ! dla przykładu te same blaty co u nas kosztują ponad 2 czyli ta " wyższa półka" np za oceanem w przeliczeniu na plny kosztują do 1500 czyli standardowo, jeśli porównamy nasze zarobki do nich to wyjdzie na to że tak naprawde to po prostu dobre blaty w średniej cenie coś jak np ta kiełbaska właśnie w przenośni - tyle chciałem powiedzieć

[Marcin07]

dla milosników taniochy mamy Adapt - deski jezdziły na wyjazdach Roninów i Monumentu i zebraly dobre opinie. Wiec w segmencie taniochy robi sie tłoczniej ciekaw jestem jak deski z tej połki wypadną w porownianiu. Za shapem Adapt stoi Endeavor Design Group

[Marek S.]

Zgadza sie

Ja np na grilla kupuje se zwyczajną za 14 zeta i też jest dobra, a ten model kiełbaski na grillu akurat wymiata

Co do desek z wyższej półki to jak ktoś jest mocno wkręcony znajdzie te same modele w śmiesznej cenie ! dla przykładu te same blaty co u nas kosztują ponad 2 czyli ta " wyższa półka" np za oceanem w przeliczeniu na plny kosztują do 1500 czyli standardowo, jeśli porównamy nasze zarobki do nich to wyjdzie na to że tak naprawde to po prostu dobre blaty w średniej cenie coś jak np ta kiełbaska właśnie w przenośni - tyle chciałem powiedzieć

Teraz jak dolar tańszy to być moze sie opłaca. Ale na przykład tej zimy mało ludzi ciągneło z usa, bo prostu nie opłacało się tak jak kiedyś. Zależy też Ci ciągniesz jedną czy parę, bo cło może się taką przesyłką zainteresować.

[Marcin07]

Teraz jak dolar tańszy to być moze sie opłaca. Ale na przykład tej zimy mało ludzi ciągneło z usa, bo prostu nie opłacało się tak jak kiedyś. Zależy też Ci ciągniesz jedną czy parę, bo cło może się taką przesyłką zainteresować.

Targanie z USA ma sens jesli ktos po tamtej stronie ogarnie kwestie wysylki, jesli poolegasz na amerykanach to.... dziekuje bardzo.

[Arec]

jeśli chodzi o sprowadzanie z USA to praktycznie zawsze się opłaca i nie ma to znaczenia ile dolc kosztuję, różnica jest tylko taka, że raz zaoszczędzimy dużo, raz mało, lub wyjdzie na to samo , czasami nawet płacąc cło można zaoszczędzić, oczywiście zależy co, i o jakiej porze roku chcemy coś kupić i czy zależy nam na czasie.

Ale żeby się to opłacało niestety tak jak Marcin wspomniał trzeba mieć znajomego w USA, który ogarnia firmy przewozowe, a najlepiej firmy zarejestrowane jako Travel Agency najlepiej polskie i który nam przepakuję


pzdr...

[Grzechu]

Dokładnie ja przez znajomka kupiłem tak dwie dechy

Gdyby doliczyć cło i przy grubym dolarze w sezonie to pewnie się niewiele opłaca, już lepiej kupić u nas bez żadnego ryzyka, ale jak u nas pustki w sklepach a człowiek chce coś mieć to zaczyna świrować!
Nie koniecznie też musimy akurat ze stanów ciągnąć ! Pierwszą deche, która sprowadziłem to kupilem w ogóle na ebayu z uk! Początkowo z usa ale tam wysyłka była tak droga że z tego zrezygnowałem ponad 500 zeta, z uk chyba coś do 150 jak dobrze pamiętam, wiec różnica jest! a za samą dechę zapłaciłem połowe mniej niż u nas, ale wtedy akurat funk stał nisko, troche kombinowania przy tym jest, ale myśle że sprawa warta grzuchu

Użytkownik Majonez edytował ten post 21 May 2011 - 11:06

[Marek S.]

Majonez, tak czy owak, jakby Ci kurs miał nie pasować, to odezwij się,może jakąś zniżkę ogarnę...

[Grzechu]

Majonez, tak czy owak, jakby Ci kurs miał nie pasować, to odezwij się,może jakąś zniżkę ogarnę...

Spoko jakby co to jeszcze napisz później kiedy będzie sie można spodziewać nowego sprzętu przed sezonem jakby coś było wiadomo Peace

[marpyc]

dla milosników taniochy mamy Adapt - deski jezdziły na wyjazdach Roninów i Monumentu i zebraly dobre opinie. Wiec w segmencie taniochy robi sie tłoczniej ciekaw jestem jak deski z tej połki wypadną w porownianiu. Za shapem Adapt stoi Endeavor Design Group

Też jestem ciekawy jak jeżdżą OEMowe szejpy SBFu w bezpośrednim porównaniu ze Stroke lub np. Gravy

[JaMMiQ]

tak apropos desek Ravena - jak widać w moim profilu - jeżdzę właśnie na Gravy z minionego sezonu.
przesadzać cenowo nie chciałem - gdyż celem był zakup deski do nauki w szerokim zakresie i ogólnie pojętego katowania - na góra dwa sezony.
jak coś się z nią stanie to nie będzie szkoda...
porównywałem z "uznanymi" markami w cenie powiedzmy do 1000 za desiwo - i specjalnie różnicy w jeździe nie widziałem - a skoro nie widać, to....
a według opinii paru osób zrobiłem w tym sezonie na Ravenie naprawdę duży progres - więc chyba tak źle nie jest
nie są to może deski dla wymiataczy, ale w segmencie w który celują mogą stać się imo sensownym wyborem.

[Marcin07]

Też jestem ciekawy jak jeżdżą OEMowe szejpy SBFu w bezpośrednim porównaniu ze Stroke lub np. Gravy

Shapy robione przez Rob'a Dow. Odswierzono kilka dobrych pomyslow plus dodano nowy; parametry desek ewoluowaly delikatnie w sezonie... cos zmieniali i poprawiali, nie zdążyli z katalogiem na ISPO, dostali połowę sampli - trochę dziwna sytuacja jak na OEM (tak jak piszesz). Bezposrednia konkurencja dla Stroke i Gravy bedzie model Logic, rockerowy Icon moze konkurowac z entry-level deskami K2 bedac od nich o 1/3 lub 1/2 tanszy - raczej wiec powaznej konkurencji miec nie bedzie.
PS. Oba brendy biorą udział w "Research and Development Program" Endeavor'a - Ci którzy brali w tym udział w Polsce wiedzą o co chodzi.
PPS. Rozumiem zainteresowanie.

[marpyc]

Shapy robione przez Rob'a Dow. Odswierzono kilka dobrych pomyslow plus dodano nowy; parametry desek ewoluowaly delikatnie w sezonie... cos zmieniali i poprawiali, nie zdążyli z katalogiem na ISPO, dostali połowę sampli - trochę dziwna sytuacja jak na OEM (tak jak piszesz). Bezposrednia konkurencja dla Stroke i Gravy bedzie model Logic, rockerowy Icon moze konkurowac z entry-level deskami K2 bedac od nich o 1/3 lub 1/2 tanszy - raczej wiec powaznej konkurencji miec nie bedzie.
PS. Oba brendy biorą udział w "Research and Development Program" Endeavor'a - Ci którzy brali w tym udział w Polsce wiedzą o co chodzi.
PPS. Rozumiem zainteresowanie.

Icon to raczej konkurencja cenowa dla Pathrona FS za około 800zł, ale Pathron ma już spiekany ślizg, triax i carbon i rozsądny pop jak na deskę z rockerem. Prostsze konstrukcyjnie tegoroczne Raveny (np. RVN, Core) z rockerem wykorzystujące fajnie jeżdżący shape Pathrona są o 100-150zł tańsze od Adaptów.
Według mnie 699zł celuje w Voelkla Stroke lub najtańsze Heady i Rossignole.
Marcin - według mnie z tak tanimi topsheetami (szczególnie w porównaniu z Voelklem) jakie miały w Kielcach w sprzedaży sklepowej nie pokonkurują z żadną marką (sprawdzą się jedynie wysyłkowej), bo na żywo użyte materiały wyglądają znacznie słabiej niż stosują inne marki i to jest według mnie do poprawki (nie warto oszczędzać na tym co widać )) ), choć wykonanie desek jest w porządku. Do tego są około 50-150zł od Stroke i Gravy droższe (Stroke 649, Gravy 549, a to jest prawie 30% więcej niż Adapt), mają krótszą gwarancję, więc muszą zabłysnąć właściwościami jezdnymi
Czy Rob Dow pracuje w SBFie? Dlaczego udostępniają własne shape'y do OEMu? Te shapy z klasycznym camberem każdy może mieć jak OEM. Jak będą dobrze jeździły, to może i ja się skuszę i reaktywuję markę Screw ale wtedy przy cenach produkcji w Chinach kosztowałaby 450-460zł na półce, więc chyba musimy to przy piwku obgadać

[Marcin07]

haha! Uwielbiam te klimaty.
Twoje zainteresowanie marka Adapt bardzo nam pochlebia.