Sam używam takich wpinek Skull Candy i nie narzekam. Jakość dźwięku wystarczająca, a głośniczki wszyte w nauszniki od kasku nie zagłuszają wszystkich odgłosów dobywających się ze stoku, co według mnie sprawia, że jeździ się względnie bezpieczniej niż ze zwykłymi słuchawkami na uszach.
Głośniki do swoich kasków mają Giro, RED inni.
Ja osobiście używam systemu RED'a i jest bardzo fajnie.
Ja uważam że nie powinno się słuchać muzy podczas jazdy. Niestety w dobie szaleńców na stokach łatwo o wypadek i lepiej słyszeć że ktoś na nas leci i przy okazji drze mordę UWAGA.
Ale niech każdy robi jak chce. Podobnie jak z zapinaniem pasów w aucie i śmiganiem w kasku a motocyklu.
Muzę można sobie włączyć jak się jedzie krzesłem na górę