Pierwszy Wyrok Za Wypadek Na Stoku
#1
Napisano 14 December 2011 - 09:04
Sąd orzekł też 8 tys. zł zadośćuczynienia i publikację treści wyroku w lokalnym "Tygodniku Podhalańskim". Jak mówi Zbigniew Lis z Prokuratury Rejonowej w Zakopanem, zwykle takie sprawy były umarzane z uwagi na zbyt słaby materiał dowodowy, ale tu dowody były mocne, a sprawczyni przyznała się do winy.
Zakopiańscy śledczy mają nadzieję, że wyrok podziała na wyobraźnię narciarzy i snowboardzistów.
#2
Napisano 14 December 2011 - 10:10
PROGRES SIE SAM NIE ZROBI!
#3
Napisano 14 December 2011 - 11:13
#4
Napisano 14 December 2011 - 11:19
dlaczego frajerzy??tak kończą frajerzy!
#5
Napisano 15 December 2011 - 00:02
Teoretycznie tylko czekać aż ktoś się w nas wpier*oli i coś nam zrobi od razu za głupią złamaną rączkę proces cywilny wytoczyć i takim sposobem mając dobre ubezpieczenie i dobrych prawników mamy jakieś 10k w kieszeni! No za***isty biznes!
#6
Napisano 15 December 2011 - 01:50
Gdyby to jeszcze było po pijaku czy cos..a takie rzeczy sie zdarzaja. Narciarza wpieprzyli do wiezenia, moge przytoczyc kilka przypadkow gdzie zawsze ktos sie uchyli chocby u mnie w 70tys miescie koles stoi na starowce, na "oczach" monitoringu zaczepia ludzi nozem oraz nim rzuca w przechodniow. Swietna akcja policji zaraz na ziemi, a nastepnego dnia chodzi z piwkiem po starym miescie i ma tylko dozor ) Toz to polskie Prawo jest jakies smieszne,zalosne. Nawet nie wiem jak to nazwac
#7
Napisano 16 December 2011 - 03:04
#8
Napisano 17 December 2011 - 19:29
#9
Napisano 18 December 2011 - 12:25
RacjaTrzeba po prostu pamiętać, że na stoku nie tylko sami zachowujemy ostrożność ale też staramy się "obserwować" innych...
Najlepiej jest jak już sobie jakiś wolny, komfortowy tor jazdy obierzemy po czym nagle jakaś pani skręca sobie w poprzek stoku, bo nie chciało jej się spojrzeć czy ma "wolne" i może tak zrobić. Kocham takich ludzi.
#10
Napisano 15 January 2012 - 15:20
Najlepiej jest jak już sobie jakiś wolny, komfortowy tor jazdy obierzemy po czym nagle jakaś pani skręca sobie w poprzek stoku, bo nie chciało jej się spojrzeć czy ma "wolne" i może tak zrobić. Kocham takich ludzi.
Jezeli wchodzisz na stok obowiazuje Cie kodeks FIS. A tam jest jasno napisane, ze jadacy z gory ma obowiazek wyminac bezpiecznie wszystkich ponizej. Twoja w tym glowa, zebys nie wjechal w taka pania jadaca w poprzek stoku. Natomiast wlaczajacy sie do ruchu ma obowiazek sprawdzic czy ma wolna droge.
Wszystko jest ok. dopoki nie ma obrazen w trakcie zderzenia. Jezeli jadac z gory wpadniesz na kogos i wyslesz go na zwolnienie to najprawdopodobniej wchodzi prokurator i zaczyna sie zabawa.
Poza tym: szkolenie SITS to m.inn. jazda dlugimi półłukami, narty carvingowe sklaniaja do jazdy w dlugim skrecie, skret ciety na desce to jazda dlugim lukiem.
Co do zarabiana na zderzeniach:
na skiforum.pl jest historia goscia, ktory zderzyl sie z kims na stoku w Austrii. Wszystko niby ok., wymienili sie nazwiskami? adresami? Pare miesiecy po powrocie wezwanie do sadu w Austrii w sprawie o odszkodowane za obrazenia spowodowane w wypadku.
pozdr
Piotr
#11
Napisano 16 January 2012 - 19:08
#12
Napisano 17 January 2012 - 00:47
Peace, nie smiem nic takiego twierdzic.Tak, tak. Chodziło o to, że mnie to wkurza. Nigdzie nie napisałem, że się w taka panią z impetem specjalnie wpieprzam.
Poza tym na TD3 sam stuknalem sie z narciarzem bokami - nie wiem skad sie wzial po mojej prawej. Nic sie nie stalo, rozjechalismy sie w przyjazni.
pozdr
Piotr