Skocz do zawartości




Zdjęcie
- - - - -

Taka Tam Ciekawostka Na Temat Kasków.


1 odpowiedź w tym temacie

#1 Korniszon

Korniszon

    Młody snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPip
  • 64 postów
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 24 February 2018 - 13:54

Weźmy taki logiczny ciąg faktów i wnioski jakie z tego wychodzą

1. Bo skoro coraz częściej słychać, a nawet firmy produkujące kaski mówią, że nie gwarantują bezpieczeństwa kasku, który ma doklejone jakieś GoSro itp., bo kask gdy uderzy takim mocowaniem to pęknie właśnie w tym miejscu i to mocowanie wbije ci się w głowę.

2. Ja gdy upadałem to o ile pamiętam nigdy nie uderzyłem głową, inną częścią niż..TYŁEM.

3. Czyli to tył powinien być najbardziej chroniony.

4. A tam z tyłu są często mocowania na pasek od gogli. Nit/śruba w kasku, jakieś plastykowe odstające zapięcie, dodatkowo zapięcie samego paska od goli...czyli tam z tyłu robi się, teoretycznie, niebezpieczny odstający punkt, który może powodować pęknięcie kasku w tym miejscu.

5. Czy zatem nie są bezpieczniejsze, coraz częściej pojawiające się kaski, które mają te zaczepy na pasek od gogli...z boku?

 

https://snowsport.pl...ips_earpads.jpg

https://selectshop.p...virtue-mulberry



#2 Korniszon

Korniszon

    Młody snołborder

  • Snołborderzy
  • PipPip
  • 64 postów
  • Poziom zaawansowania:jakoś się ślizgam

Napisano 09 March 2019 - 20:25

Bardziej konkretnie i poważnie na temat bezpieczeństwa kasków.

Bo w sobotę 2. marca miałem upadek i pieprznięcie - oczywiście tyłem - głowy o lód/beton.
Ale to było wyjątkowe pieprznięcie, bo pierwszy raz (w życiu) tak mocne, że straciłem przytomość, a potem zacząłem straszyć kolegę zadając po ileś razy pytania, na które co chwila dawał mi odpowiedź. Albo stojąc zagubiony i rozglądając się zadawałem mu pytania: Gdzie ja jestem? Jaki dzisiaj dzień? Dlaczego mam te rękawiczki? Czy też nie znając odpowiedzi na pytanie GOPRowców: Co dzisiaj jadłeś na śniadanie? :)
Na szczęście to wszystko wróciło i do dzisiaj nie pamiętam tylko około 15 min od momentu uderzenia.
Na pogotowiu powiedzieli, że ta "niepamięć" to od wstrząśnienia mózgu, ale na tomografie nie widzą jakiś guzów, krwiaków czy czegoś tam wskazującego na jakieś mechaniczne uszkodzenie.

No i oczywiście wrócił temat kasku.
Bo wcześniej, myślałem że kaski są tylko po to, żeby zabezpieczyć przed pęknięciem czaszki, przed zrobieniem w niej dziury. I w tym przypadku to rzeczywiście pomogło, pewnie gdybym tak pieprznął gołą głową to by mi już tam na ten lód wyciekała zawartość czaszki ;)
I w tym kontekście dziwiło mnie, że kaski, które zasadniczo składają się z zewnętrznego 'plastiku' i wewnetrznej 'gąbki' (EPS), która ma amortyzować i w kwestii bezpieczeństwa NIE MA TAM NIC WIĘCEJ, mogą kosztować 100 zł, a inny 500 zł :/ To ta kosmiczna cena to za jakieś....'pierdoły' typu: "dopasowanie do gogli, zdejmowane nauszniki" :/

No i znalazłem artykuł, który mówi (tak zrozumiałem), że kaski nie chroniły przed skutkami obijania się mózgu po czaszce. Nie chroniły przed wstrząśnieniami mózgu czy innymi uszkodzeniam mózgu. Chorniły tylko przed mechanicznym uszkodzeniem czaszki.
I dopiero od "kilku lat" (i nie wiem czy mieli tu na myśli 2 ostatnie lata czy więcej) producenci kasków zaczęli zajmować się tym zagadnieniem.

Wypiszę co mi się udało znaleźć na te tematy i mam prośbę aby ktoś kto wie więcej, bardziej szczegółowiej podzielił się wiedzą. Bo to co znalazłem wydaje mi się 'skromne' i mało skuteczne w przypadku takich uderzeń jakie ja mam.

W zasadzie to wymyślili tylko dwie nowości.
1) nowe materiały 'absorbujące' energię (np. D3o, Koroyd),
2) niezależne przemieszczanie się zewnętrznej skorupy kasku względem wewnętrznej powierzchni (przylegającej do głowy) co ma chronić przy uderzeniach pod kątem, bo powoduje mniejsze przemiesczanie się mózgu w czaszce.

I dla mnie trochę deprecjonujące te rozwiązania jest to, że nie znajduję takich ogólnych, neutralnych testów 'kolizyjnych', które by brały kaski różnych producentów i podawały jednoznaczne wyniki typu: ten kask najlepiej zmniejszył przesunięcie się mózgu, albo ten kask wywołał najmniejszą siłę uderzenia na obiekt znajdujący się wewnątrz kasku itd.
Znajduję tylko PROMOCYJNE filmiki producentów, pokazujące ich własne testy i mówiące jak zarypiście ich kaski chronią.

Zresztą trudno jest mi uwierzyć w jaki sposób można skutecznie wyhamować przemieszczającą się z dużą prędkością czaszkę do prędkości 0 km/h na odległości kilkunastu milimetrów (grubości ścianki kasku).
Nie rozumiem w tym kontekście takich 'magicznych' słów jak 'rozpraszanie/absorbcja/pochłanianie energii'? Czy te 3 oznaczają to samo?
Weźmy takie zderzenia samochodowe, gdzie jest po prostu strefa zgniotu, która ma w miarę 'płynnie' wytracić trochę prędkości i energię prędkości zamienić na energię zużytą na zgniatanie blachy i żelastwa. Potem mamy pasy, które mają utrzymać nasze ciało w miejscu aby nie uderzyło o coś z przodu (powiedzmy, że to mózg w czaszce), a jeszcze na koniec jak już mamy o coś oderzyć to uderzamy w poduszkę powietrzną, która również powoduje, że nasz nos nie zatrzymuje się NAGLE na TWARDYM obiekcie tylko zostaje odrobinę wyhamowany (zmiana prędkości do zera jest bardziej płynna).

I jest taki filmik posługujący się tą analogią do samochodu.
I jeśli patrzę na to D3o (w tym filmiku) to nie widzę, żeby ono się ugniatało, wyhamowywało? Z tego co czytałem o D3o to jest taka czarodziejska substancja, która normalnie jest miękka i giętka jak plastelina, ale jak coś w nią uderzy to momentalnie twardnieje.
Tylko ja nie wiem co to za atut jak w momencie uderzenia, między powierzchnią czaszki, a podłożem jest jeszcze jedna dodatkowa, twarda powłoka?
Wydawało mi się, że powinny być miękkie powłoki? Ugniatające się? Wyhamowujące? Jak strefa zgniotu w samochodzie, pasy czy poduszka powietrzna.
A to D3o po prostu twardnieje i ...już?
No i druga część filmiku gdzie tą zaawansowaną technologią jest, nazwijmy to ta sama 'gąbka' co jest w każdym standardowym kasku?

No i to zagadnienie uderzenia przy średnich prędkościach i przy dużych.
To ja nie wiem, którą DOKŁADNIE prędkością uderzyłem :) Może gdybym miał to D3o to bym nie miał wstrząśnienia mózgu? Bo może jeszcze uderzyłem z za małą prędkością, żeby zadziała ta 'gąbka'?

I kolejne zagadnienie. Mówi się o 'jednorazowości' kasku. czyli to co widać na tym filmiku przy drugim uderzeniu, że przy silnych uderzeniach ta 'gąbka' się trwale deforumuje/uszkadza i już przy drugim takim uderzeniu nie działa tak jak powinna.
Ale czy to się da poznać namacalnie? Oglądam dokładnie swój kask i macam tę 'gąbkę' w miejscu, w którym się uderzyłem i w pozostałych miejscach w których nigdy nie uderzyłem i ani nie widzę różnicy, ani nie potrafię wyczuć palcami jakiś zmian w strukturze.
Czy to się da poznać?
 
W tym kontekście D3o jest 'odtwarzalne' i wielokrotnego użytku, ale przy mniejszych uderzeniach.
Dodajmy jeszcze, że są też inne pomysły na tę powłokę, która ma zastąpić EPS.
Np. SHRED ma swój CASIDION, który niby jest wielokrotnego użytku.
Tak samo POC i ich multi-impact EPP.
Jest SMITH i Koroyd (chociaż to nie jest ich autorski materiał tylko korzystają z niego). Ale tutaj też nie wiem czy dobrze wyczytałem, że Koroyd nie odkształca się trwale przy 'lekkich' uderzeniach, ale jest jednorazowy przy 'silnych'.


Inne, dla mnie ważne zagadnienie, że te wszystkie zderzenia w laboratoriach (jakie udało mi się znaleźć) to są jakieś zderzenia dla mnie abstrakcyjne: przodem głowy (czołem) albo ...'czubkiem' (jak to pierwsze na ww. filmiku). Ja rozumiem, że to mogą być częste miejsca uderzeń (np. rowerzystów czy narciarzy) ale co z uderzeniami tyłem głowy?
Bo wydaje się, że z mojego punktu widzenia powinienem szukać kasku, który ma pokazany przekrój i ma tej substancji/powloki absorbującej (EPP, D3o, Koroyd itd.) najwięcej Z TYŁU?
 
No i powiedzmy jest tych kilka kasków: SCOTT, SMITH, SHRED może POC, które mają jakieś rozwiązania zapobiegające wstrząśnieniom mózgu i ich ceny to tak 700 zł.
A wcześniej znajduję np. kask np. K2 Route, w opisie którego NIE MA NIC o zaawansowanych zabezpieczeniach, a cena....500 zł! Za zwykłą skorupę!?
 
Czy ktoś słyszał o jeszcze jakimś innym materiale, rozwiązaniu chroniącym przed wstrząśnieniem mózgu PRZY PROSTYM UDRZENIU TYŁEM GŁOWY (albo potrafi wytłumaczyć lepiej działanie tych rozwiązań/materiałów, które wymieniłem i źle zrozumiałem)?
Albo czy widział niezależne testy porównujące różne technologie (różnych producentów)?
Skoro czeka mnie kupienie nowego kasku (i wybulenie większej kasy) to teraz wolę wybrać bardziej świadomie.
 
PS
I jak rozpoznać czy po tym uderzeniu 'gąbka' w moim kasku została już trwale zdeformowana?