Łapię snowboard pod stopy
Jadę do swego raju
Kołysząc się na boki
Staję na lini skraju
Ten jeden oddech w płuca Maksymalnie przyspiesza
Czasem szybkość zarzuca
Widoczność się polepsza
Lecz teraz jak anioł
Latam wprost do słońca
Cieszę się tą zmianą
Korzystam z niej do końca
Gdy zjadę z białej lini
Przetrawię ją przez oczy
Ujrzę jak ludzie sini
Pędzą z białawych zboczy
Też tam byłem szczęśliwy
Niestety jestem w dole
Czas mi wolno upływa
Lecz od ciepła snu wolę
Jak słodki anioł
Latać wprost do słońca
Cieszyć się tą zmianą
Korzystać z niej do końca
Wiersze
Rozpoczęty przez
kaspa97
, 30 Mar 2010 15:19
1 odpowiedź w tym temacie