Witam forumowiczów może mój temat bedzie troszke odbiegał od reszty tematów ale mam nadzieje, że mi pomożecie,
więc tak 2 lata temu kupiłem sprzęt, na którym byłem chwilke na nowej osadzie ale nie licze tego do uczenia się jeżdżenia lecz bardziej do samego stania i próby utrzymania równowagi na desce, sprzęt to Deska to gnu carbon credit 153, wiązania K2 Indy L eur: 40.05 - 44.5 // buty do DC Rogan eur. 43. mój wzrost to 173, waga 70. po 2 lata przerwy od deski z różnych powodów udało sie w końcu pojechać w styczniu na rochacz cczy jak to sie zwie na słowacje więc pierwsze dwa dni przy ustawieniu kaczki na 15'tkach i stance ok 62 strasznie się męczyłem, jazda listkiem plecami do stoku jakoś jeszcze szła...ale twarzą do stoku już gorzej, że nie wspomnę o próbie skręcania to już masakra, na 3 dzień zmniejszyłem stance a same wiązania przeniosłem lekko ku tyłowi (tail ?) (jeżdżę prawą nogą z przodu, lecz i lewą nie był by to problem bo w wiekszosci sportow jak piłka, czy SW potrafie radzić sobie w każdej pozycji po tych zmianach było już lepiej już tam coś starałem sie skręcać, czasami i sie wiekszość płaskiego stoku przejechało niby skręcając, łatwiej mi było skręcać w lewo przechodząc na backside ?na lewo niż na prawo i stawając na palcach bo deska jakby jechała na wprost pomimó próby skręcenia co konczylo sie upadkiem lecz podejrzewam, że nie było to tak jak powinno być idealnie technicznie. i dalej twierdze, że nie potrafie jeździć (dodam, że na chwile jadąć na desce od kolegi 10cm dłuższej wydawała się miększa ) jechało mi sie ciut lepiej
teraz pytanko do Was, czy męczarnia na stoku to wina, samego sprzętu, ustawień ? albo i sprzętu i ustawień czy po prostu brak mi umiejetnosci i na takim zestawiku i ustawieniach powinno sie dobrze jeździć ?
gdzie są organizowane jakieś jednodniowe szkolenia dla typowo zielonych, początkujących prowadzone przez naprawde dobrych fachowców Pozdrawiam!
Użytkownik Vale-Tudo edytował ten post 25 January 2015 - 23:48