minęło 10 dni na stoku w adidasach i stwierdzam, że:
1. flex nadal uważam za bliski ideału
2. komfort (jak już zdołam je ubrać
) na najwyższym poziomie
3. zakładanie na nogi..... dramat...... nie wiem o co biega, ale z biegiem czasu coraz trudniej mi do nich wsadzić stopy..... muszę poświęcić kilka dobrych minut przed jazdą na ulokowanie trampków na swoim miejscu..... wtf...... 
4. sznurowanie znośne..... do sznurówek trzeba się od nowa przyzwyczaić po przesiadce ze speed lacing, ale ujdzie..... w porównaniu do ubierania butów lodzio miodzio 
5. trzymanie pięty dla mnie 8/10.... w burtkowych ION'ach miałem podobnie lub nawet delikatnie gorzej
6. wytłumienie podeszwy na wysokim poziomie
7. trzymanie ciepła.... po 10 dniach na stoku w różnych warunkach oceniam ten parametr na 7/10..... palce mi nigdy nie zmarzły, ale szału termicznego nie ma..... za to pocenie stopy prawie nie występuje czego o burkach powiedzieć nie mogłem (ION i Ruler)
8. jakość wykonania...... tutaj na razie lekkie rozczarowanie, bo po tygodniu użytkowania pojawiły się wyraźnie przetarcia na językach w obu butach..... na razie są to tylko przetarcia i w sumie poza świadomością, że są na nic nie wpływają, ale będę obserwował czy nie zmienią się np. w dziury
Generalnie jest jak na eksperyment przystało..... o nowych doświadczeniach będę informował na bieżąco 