Regeneracja Mięśni - Suplementy ?
#1
Napisano 14 December 2014 - 21:13
#2
Napisano 14 December 2014 - 21:29
- ProDish lubi to
#3
Napisano 14 December 2014 - 21:32
Ja mogę polecić bieganie i przysiady przy ścianie od marca do grudnia. Pomaga na alpejskich wyjazdach w zimie.
Tak jak pisze Retro.
przygotowanie działa a nie suplementy diety.
Z suplementów to co najwyżej możesz jakieś izotoniki wziąć na stok by cały czas utrzymać wysoki poziom płynów.
Na wieczór, po śmiganiu warto się na piechotę do knajpy lub do sklepu kawałek przejść i tyle.
Użytkownik ProDish edytował ten post 14 December 2014 - 21:32
- michael lubi to
#4
Napisano 14 December 2014 - 21:58
Tak jak pisze Retro.
przygotowanie działa a nie suplementy diety.
Jasne, nikt nie neguje przygotowania fizycznego, ani też nie pisałem o jego braku, więc to troszkę nie na temat. Wiem natomiast, że jeżdżąc bardzo intensywnie przez tydzień (szczególnie w wymagających warunkach) mogę zmęczyć nogi będąc nawet w IronMan'owej formie. Suplementy, jak sama nazwa wskazuje, nie mają za zadanie zastąpić treningu, ale go uzupełnić. Wraz z wiekiem organizm zaczyna też wolniej się regenerować. Nie uważam za niegodne wspomaganie organizmu w tej ciężkiej pracy sprawdzonymi i bezpiecznymi suplementami, jeśli tylko coś sprawdzonego istnieje.
#5
Napisano 15 December 2014 - 01:12
Snołborderzy snołborderom
aDECHAde.com Team
Czytając moje posty bierzcie pod uwagę że wypowiadam się jako osoba mająca swoje zdanie a nie tylko jako administrator...
#6
Napisano 15 December 2014 - 01:38
podczas wysiłku izotonik, nic więcej.
#7
Napisano 15 December 2014 - 02:28
#8
Napisano 15 December 2014 - 07:26
Restorate i Activize firmy Fitline - drogie pieroństwo - na mnie średnio działa, ale np na moją dziewczynę tak, że po rannej dawce activize włącza się jej ADHD i chodzi jak nakręcona do 23:00
#9
Napisano 15 December 2014 - 07:56
z samej siłowni potwierdzam że The Day After po dniu skończonym izolatem z bcaa jest dużo łatwiejszy we wstaniu z łóżka, chociaż też zależy dużo od treningu. Na pewno śniadanie przy wycięczajacym dniu powinno być konkretne i zbilansowane. Dlatego od samej jajówy na maśle lepsza bedzie jajówa z szynką, pieczarkami i pomidorem na maśle + troszku chlebka ( na przykład ). Niby to samo a zupełnie co innego.
Snołborderzy snołborderom
aDECHAde.com Team
Czytając moje posty bierzcie pod uwagę że wypowiadam się jako osoba mająca swoje zdanie a nie tylko jako administrator...
#10
Napisano 15 December 2014 - 08:58
dobry temat... przygotowanie fizyczne to podstawa. jeśli robisz cokolwiek w ciągu roku, rower, jogging, joga, cross fit, work out itp. raczej nie ma opcji na "skończenie" nóg. przez skończenie rozumiesz tzw. zakwasy? bo to też szerokie pojęcie. jeśli tak, to w przypadku nic nie robienia, nie ma opcji na komfort przez tydzień wyjazdu. chyba, że będziesz siedział w barze i patrzył się na deskę. pochłanianie syntetyków, pomoże, ale w bardzo umiarkowany sposób. jeśli jesteś umiarkowanie aktywny, wtedy suplementacja ma największy sens. jeśli jesteś aktywny, nie poczujesz, aż takiego rypnięcia, żeby suplement był potrzebny, ale jak jesteś przyzwyczajony to pewnie nie zaszkodzi. wbrew pozorom przygotowania nie muszą być ultra długotrwałe. 6 tygodni może zrobić z większośći przeciętnych ludzi, dosyć sprawnych amatorów, ale jak masz tylko tydzień lub dwa to też warto się ruszyć. bedzie bolało znacznie mniej.Wiadomo że nic nie zastąpi dobrego przygotowania, rozgrzewki i rozciągania po intensywnej jeździe. Czy jednak używacie jakichś suplementów do szybszej regeneracji mięśni, żeby maksymalnie wykorzystać alpejski wyjazd i nie "skończyć" nóg już na początku tygodnia. Jeśli tak to czy możecie coś polecić ?
@dekagram zła - masz rację, w pewnym wieku zdolności regeneracyjne organizmu się zmniejszają, ale to nie jest sytuacja z którą mamy tutaj do czynienia w sensie fizjologicznym.
od siebie polecam po wysiłku braowarka lub dwa. nie żartuję
#11
Napisano 15 December 2014 - 09:31
Natomiast co do regeneracji powysiłkowej mięśni - absolutnie białko w najlepiej przyswajalnej postaci czyli aminokwasy rozgałęzione lub jak kto woli BCAA (tabletki czy proszek nie ma znaczenia). Do tego minerały/sole mineralne (nie mylić z witaminami!), których, w przyjmowanych przez nas posiłkach jest coraz mniej.
Te popularne "zakwasy" nie mają nic wspólnego z powysiłkowym bólem mięśni. Kwas mlekowy zgromadzony w mięśniach po wysiłku jest rozkładany do max. dwóch godzin i nie jest w żaden sposób odczuwalny (proces biochemiczny).
Bóle mięśni które trwają znacznie dłużej, to mikrourazy włókien mięśniowych, których regenerację znacznie przyspieszą właśnie aminokwasy.
Piwko po wysiłku? a i owszem . Ze względu na witaminy grupy B.
O walorach smakowych nawet nie piszę .
#12
Napisano 15 December 2014 - 09:34
Bóle mięśni które trwają znacznie dłużej, to mikrourazy włókien mięśniowych, których regenerację znacznie przyspieszą właśnie aminokwasy.
BCAA tylko po treningu/wysiłku.... czy lepiej w równych dawkach przed i po..... a może jeszcze inaczej?
#13
Napisano 15 December 2014 - 09:36
Prosnow S.C.
TYLKO HARDCORE'OWE SNOWBOARDOWE MARKI: Dystrybutor: Airhole, Endeavor, Fix Bindings, Public, DWD, Stepchild, www.prosnow.pl
#14
Napisano 15 December 2014 - 09:45
edit literówka
Użytkownik praxx edytował ten post 15 December 2014 - 09:52
#15
Napisano 15 December 2014 - 10:27
Korekta do tego zdania, za szybko napisałem - "zakwasy" nie mają nic wspólnego z rozkładem kwasu mlekowego! A właśnie bóle po-wysiłkowe popularnie nazywamy "zakwasami".
@kielon - chciałem uniknąć ...
Praxx,
a gdzie ja pisałem o rodzajach treningu
zbilansowany posiłek zastąpi każdą suplementację
Nie zastąpi, szczególnie poza domem, na wyjeździe "alpejskim", a jak dojdzie jeszcze alko... Nie jesteś w stanie dostarczyć szybko przyswajalnego białka po wysiłku z "normalnych" posiłków. Tylko suplementacja. Jeszcze raz podkreślę wagę soli mineralnych, alkohol bardzo wyjaławia organizm a wysiłek fizyczny to jeszcze potęguje.
Mike,
przed i po, jeżeli pytasz o piwko - żarcik taki z rana.
BCAA najlepiej przed i po, a już następnego dnia po wysiłku najlepiej przed śniadaniem.
- Marcin07 lubi to
#16
Napisano 15 December 2014 - 11:35
przecież nie mówię, że pisałes coś o rodzajach treningu, gdzie to widzisz? ja tylko wspomniałem o tym.
i tak jak podkreślałem, nie mówię tutaj o sporcie wyczynowym tylko o średnio intensywnej rekreacji. komuś kto będzie biegał po górach po parę godzin dziennie nie pomoże żadna suplementacja. po prostu padnie jak koń pod morskim okiem.
tak z życia: w zamierzchłych czasach, kiedy rowery górskie na aluminiowej ramie były prawie nieosiągalne, a amortyzowany widelec nie istniał, wybralismy się na wyrypę na baranią górę szlakiem z węgierskiej górki. 4 osoby w tym jedna dziewczyna. jednym z uczestników był florecista olimpijczyk (on już miał alusa ). całym zaprowiantowaniem było po batonie w stylu grzesiek, bidon z rapidem (gimby nie znajo) i dwa woreczki żelu mojego kumpla olimpijczyka (wtedy za boga nawet nie wiedziałem co to jest). ile dawaliśmy radę, tyle podjazdu, reszta z rowerem na plecach. przed ostatnim kawałkiem podejścia na wierch, ok. 100m przed szczytem mnie i drugiego kumpla odcieło prawie na maxa, ziomek na żelach trochę lepiej, ale bez szału. po odpoczynku na górze (myślałem,że na wieżę widokową nie wlezę, ale się udało), zjechaliśmy do schroniska po drugiej stronie i smak tych placków ziemniaczanych mam w pamięci do dzisiaj. i pomimo, że florecista po żelach i dwa razy mniejszy ode mnie zjadł ich tyle samo.
masz rację, że łatwo przyswajalne białko będzie lepsze od schabowego, bo to nie podlega dyskusji, ale nie uważam, że bez tego się nie da. codziennie miliony ludzi bez żadnych wspomagaczy dokonuje cudów. niech ci Bodek napisze, bo ja nie pamiętam co on tam ze sobą targał na ostatnim KOTT'cie w drodze na Diablaka. ja ci mogę tylko zaświadczyć jak w połowie drogi wygladał, a wieczór wcześniej przyjąłem kilka browarków więcej i parę wiosen szybciej od niego przyszedłem na świat. nie w tym rzecz. jak to mówią: no pain no gain. oderwiesz się od krzesła raz w roku, to i spanie w wannie wypełnionej suplementami nie pomoże.
peace
#17
Napisano 15 December 2014 - 15:56
@Dekagram pytał o ewentualne opcje na lepszą regenerację podczas tygodniowego wypadu. A na szybką regenerację powysiłkową mięśni innej opcji to nie ma - bo BCAA najlepiej łykać od razu po wysiłku czyli w tym wypadku na stoku. Opcjonalnie jako przekąskę można brać batona białkowego; sam mam zawsze zapas w samochodzie.
Bardzo dobrze - przynajmniej w moim przypadku - także działają basen i sauna o ile jest taka możliwość.
A zbilansowana dieta na co dzień to jak najbardziej podstawa, tak jak sport przez cały rok . Chociaż ... placki ziemniaczane zimą a latem pierogi z jagodami w Bieszczadach... .
Pozdro
ps
Bodek, pisz co tam brałeś i czego ewentualnie się wystrzegać
#18
Napisano 15 December 2014 - 18:14
@kielon - no offence... ktoś cię wqrwił z rana..?
a wieczór wcześniej przyjąłem kilka browarków więcej
peace
z tym do końca to się nie mogę zgodzić.
Wystrzegać się wieczornych spotkań przy piwku z praxxem i nie mieszać alkoholu.
a targałem zwykły napój izotoniczny.
A na szybką regenerację powysiłkową mięśni innej opcji to nie ma -
jest EPO, transfuzja itp.
Trening, trening i jeszcze raz trening przygotowawczy to jest najlepsza metoda.
#19
Napisano 15 December 2014 - 19:46
Trening treningiem. Ja tam raczej się ruszam przez cały rok a po 6 godzinach w ten weekend na Wierchomli (jazda non stop jeśli można tak nazwać jeżdżenie wspomagane lokalną kanapą :/) i tak na drugi dzień czułem nogi. Trzeba z tydzień pojeździć żeby mięśnie przyzwyczaić.
Ja nie suplementuję się niczym. Jem normalnie, to wszystko.
Użytkownik retro edytował ten post 15 December 2014 - 19:49
#20
Napisano 15 December 2014 - 20:32
Czułem, że Praxx coś ściemnia .z tym do końca to się nie mogę zgodzić.
Wystrzegać się wieczornych spotkań przy piwku z praxxem i nie mieszać alkoholu.
a targałem zwykły napój izotoniczny.
jest EPO, transfuzja itp.
A co do tej alternatywnej propozycji ..... brrrr, ciary przechodzą .