Cięty
#1
Napisano 26 January 2014 - 23:11
Widze na filmiku,że ewidentnie sie zgarbiłem, także prosze przymknac na to oko gdyz wiem o tym, i nastepnym razem sie bede pilnowałXD
Sprzet:
Buty northwave legend
Wiazania SP sLab One
decha Pathron Slash (flatrocker z flexem 4)
Na tej desce pierwszy dzien, wczesniej przede wszystkim twardszy camber;p
Stok pod koniec dnia, troche sypkiego a pod dołem lód w dużej mierze;/
Ja to ten czerwono czarnyXD
Dodatkowo 2 film na ktorym probuje wykorzystac popa tej desuni:
Ktos przy okazji podpowie jak w tym wypadku moglbym wzmocnic wybicie zeby to dokrecic jeszcze troche?
#2
Napisano 27 January 2014 - 08:52
#3
Napisano 27 January 2014 - 09:31
#4
Napisano 27 January 2014 - 12:20
Ale garbik jest.
#5
Napisano 27 January 2014 - 15:03
A co do spinania sie no to raczej nie to;p
#6
Napisano 27 January 2014 - 17:19
#7
Napisano 27 January 2014 - 18:43
#8
Napisano 27 January 2014 - 21:04
O garbiku wiedziałem, niestety pod cienka warstwa sniegu byl zmrozony snieg i lod, wiec odruchowo pojechalem asekuracyjnie czyli garbik zeby sie dodatkowo obnizyc
Hej,
No właśnie. A powinno być na odwrót. Kiedy pochylasz się tak / garbisz , trochę blokujesz swoje biodra:
Wstań teraz od kompa (no chyba że czytasz to na telefonie siedząc na kiblu), stan tak jak na desce. Poruszaj biodrami - powinien być luz. A teraz zrób garbika i znowu poruszaj biodrami - będzie gorzej - mniej tak zwanego 'luzu w d*pie' (to taki termin sportowy).
I w sumie pochylanie się / garbienie w trudnych warunkach jest najgorszą rzeczą, którą można zrobić.
Zwykle moim standardowym stwierdzeniem na każdej lekcji dla początkujących jest: "Snowboardzista powinien być dumny."
Na stok. Ćwiczyć.
Pozdrawiam
Bartek
#9
Napisano 27 January 2014 - 21:31
Zastanawiało mnie własnie dlaczegopochylanie sie w trudnych warunkach jest tak karygodnym błedem skoro obniża to srodek ciezkosci przez co an ogike powinno byc stabilniej a jednakXD
#10
Napisano 27 January 2014 - 21:53
Zastanawiało mnie własnie dlaczegopochylanie sie w trudnych warunkach jest tak karygodnym błedem skoro obniża to srodek ciezkosci ...
Pochylanie aż tak bardzo nie obniża środka ciężkości... zresztą w trudnych warunkach chcesz jechać w pozycji 'gotowej na wszystko'. Możesz sobie stanąć znowu obok kompa, udając że jesteś na desce i stanąć tak, żeby mieć jak największy zapas równowagi - wyobraź sobie że zaraz ktoś może cię popchnąć, ale nie wiesz z której strony albo rzucić Ci piłkę do złapania. Stań tak, żeby na wszystko być gotowy - okaże się że wcale nie stoisz aż tak nisko i raczej nie będziesz się garbić.
Zresztą dynamiczne zejście w dół jest jednym ze sposobów uratowania się w sytuacji kiedy tracisz równowagę. Jeżeli na początku jesteś obniżony - nie masz takiej możliwości...
Pozdrawiam
Bartek
#11
Napisano 27 January 2014 - 22:08
W ten weekend postaram sie nagrac jeszcze NW do oceny, a takze powiedzmy kompensacyjny (czyli jazda po muldach cietym, lub smigiem?)
Poprostu zwykle spotykałem sie z przekonaniem że im nizej tym lepiejXD
#12
Napisano 27 January 2014 - 22:32
Poprostu zwykle spotykałem sie z przekonaniem że im nizej tym lepiejXD
Spoko, każdy ma swoją wiarę...
Im niżej - tym bardziej ograniczone ruchy, ale bliżej śniegu. To taki kompromis - musisz znaleźć swój własny złoty środek. Przy trudnych warunkach, twoim priorytetem w jeździe jest zwykle utrzymanie równowagi. Zobacz jak goście chodzą po linie (a najlepiej to kup sobie slackline - idealne ćwiczenie na lato). Chodzą na ugiętych kolanach, ale dość wyprostowani. Miękko - takie kocie ruchy. I tak najlepiej jechać. Co nie znaczy, że to jest wożenie 4-liter. Koty to dość dynamiczne zwierzaki...
Pozdrawiam
Bartek
#13
Napisano 27 January 2014 - 23:07
#15
Napisano 28 January 2014 - 10:38
Taka dygresja:
Pracowałem kiedyś w szkole narciarskiej, gdzie mieliśmy kategoryczny zakaz używania terminu "Środek Ciężkości". Nasz szef wychodził z założenia, że środek ciężkości nie istnieje. Jako dowód mówił: " Pokaż mi swój środek ciężkości".
Zamiast "obniż środek ciężkości" - co nic nie mówi, musieliśmy używać jasnych i precyzyjnych poleceń, związanych z częściami ciała które widać i którymi możemy świadomie poruszać - ręce, nogi, biodra itp.
Czyli zamiast "obniż środek ciężkości" było proste np. "kucnij".
Pozdrawiam
Bartek
#16
Napisano 28 January 2014 - 12:32
Hej,
Taka dygresja:
Pracowałem kiedyś w szkole narciarskiej, gdzie mieliśmy kategoryczny zakaz używania terminu "Środek Ciężkości". Nasz szef wychodził z założenia, że środek ciężkości nie istnieje. Jako dowód mówił: " Pokaż mi swój środek ciężkości".
Zamiast "obniż środek ciężkości" - co nic nie mówi, musieliśmy używać jasnych i precyzyjnych poleceń, związanych z częściami ciała które widać i którymi możemy świadomie poruszać - ręce, nogi, biodra itp.
Czyli zamiast "obniż środek ciężkości" było proste np. "kucnij".
Pozdrawiam
Bartek
tylko ze niektorzy jak kucna to tak wypna tylek ze chce sie kopnac dlatego takie rzeczy trzeba wyhaczac
#17
Napisano 28 January 2014 - 16:02
#19
Napisano 29 January 2014 - 01:36
Zaczynają wtedy pracować kolana do przodu, nie ma też kibelka.
Co do filmu, warunki super na cięte skręty, cukier na lodzie Nie ma pracy nóg, zawias nie pracuje, więc nie podkręcasz skrętów, to jest taka jazda wężem z nabieraniem prędkości.
Pojeździj sobie w ten sposób, by po każdym skręcie, deska była prostopadle do linii spadku stoku. Tylko nie w takiej cukierniczce
Im większy scyzoryk, tym większe prawdopodobieństwo że krawędź puści w skręcie, przy kaczce trzeba unikać jak ognia tego pochylania się...