
ja generalnie połączyłem przyjemne z pożytecznym- swoją robotę, która wiąże się z licznymi wyjazdami, połączyłem z "grafikiem" snowboardowym i jest git

rodziny nie posiadam natomiast sam się wychowywałem w takiej, w której zawsze były sporty zimowe- jeżdżę od małego szkraba więc nie ma co mówić, że rodzina ogranicza


czytając wasze opinie naszedł mnie jeden wniosek- nie tylko trzeba kochać szaleństwo snowboardowe ale też być kochanym przez osobę podzielającą tą miłość albo osobę wyrozumiałą

Użytkownik Majkel_lib edytował ten post 05 April 2013 - 17:35