Od jakiegoś czasu męczy mnie to pytanie, bo odkąd zacząłem się zaczytywać w forum adechade, to zaczął mnie łapać dół gdy uświadomiłem sobie ile czasu i pieniędzy ludzie są w stanie wygospodarować dla swojej zajawki. Widziałem, że są osoby które spędzają na desce 100+ dni, podejrzewam że to głównie instruktorzy, ale chyba nie wszyscy z Was zajmują się wtłaczaniem do głowy pozycji podstawowej, a też udaje Wam się wyciągnąć 20+ dni na stoku. Ja będąc studentem jestem mega zadowolony jak spędze na desce 10 dni w roku, a ten wynik przy konfrontacji z Waszymi wydaje się mizerny. Jestem właśnie mniej więcej na wstępnym etapie układania sobie przyszłego życia, dlatego ciekawi mnie jak to wygląda u Was, bo niechciałbym skończyć z brzuchem który nada się co najwyżej do orkiestry symfonicznej za bęben i oglądając tele5 przy piwku


Pozdrawiam