Kolejny fakt fizyczny dający prosty dowód na to, że otwór tylko na usta (na dodatek większy) — to nie jest dobry pomysł.
Specjalnie chciałem spróbować jak to będzie jak nie będę naturalnie oddychał nosem (przede wszystkim, żeby jakoś pozbyć się tego parowania na gogle).
Wciągałem i wydmuchiwałem jak parowóz ustami. Przez tą dziurkę. Która wprost ładuje zimne powietrze (bez "filtracji", bez czegokolwiek, powietrze 'takie jakie jest' wprost do gardła).
Po 3 godzinach już zacząłem czuć dziwne drapanie w gardle, a na drugi dzień stało się przewidywalne...angina czy jakoś tak, to coś gdzie przełknięcie śliny powoduje ból gardła jakbyś miał w środku gulę czy coś.
Zmrożone powietrze i jeszcze z wiatrem, prosto w gardło, bez żadnej 'filtracji' czy coś takiego.....no nie wiem, to już w teorii nie wróży nic dobrego.