Stosunkowo młody ośrodek narciarski znajdujący się tuż przy granicy. Bliższego po czeskiej stronie długo by szukać.
Wrażenia początkowe
Po przyjeździe w niedzielę przed 9-tą rano ośrodeczek świeci pustkami. To dobrze, bo dopiero w okolicach południa ludzi zaczyna przybywać, zatem z rańca można się wyszaleć na praktycznie pustym stoku. A przecież w niedzielę gdziekolwiek by nie wyjechać ludzi po prostu opór, a kolejki po sam szczyt.
Trasa
Z informacji na witrynie wynika, że trasa ma 1.3km. Pierwsza myśl: miodzio! Wreszcie więcej jeżdżenia niż jak to bywa stania w kolejkach pośród polskiej chamówy.
Niestety, z deczka wycwanił się ośrodek, bo owe 1.3km dzieli się na 2 słabo połączone trasy: czerwoną i praktycznie zieloną. Czerwona jest zaiste czerwona, duże nachylenie do połowy, później lajt czerwień przechodzący w niebieski. Ogólnie dość szybka trasa i nie polecam jej dla początkujących.
Zielona traska to kompletna patelnia - odradzam deskarzom bo 2/3 przejazdu będzie się odbywać w trybie na hulajnogę. Aczkolwiek tuż nad nią znajduje się droga dojazdowa dla samochodów. Po niej można już śmignąć, ale wiąże się to z ~25m podejściem z buta pod górkę ze stacji wysiadkowej.
Czerwona jest nasłoneczniona i w szybach amber/persimmon z deka za bardzo wali po oczach.
Na dole jest też około 60-80m ośla łączka dla dzieci.
wyciąg + obsługa
Ośrodek posiada jedną 4-osobową kanapę na magnetyczne karty zbliżeniowe.
Kanapa jak dla mnie źdzebko za wolna. W związku z czym liczyłem się z dużymi kolejkami. O dziwo, w kolejce stoi się bardzo króciutko, a kanapa bardzo rzadko staje. Rzekłbym że zwalnia na max 3-5 sec jeśli już musi.
Obsługa zasługuje na ogromnego plusa.
Starsza pani w kasie jest miła i gorąco zaprasza do kasy http://adechade.com/...tyle_emoticons/default/smile.gif
Za 4 godzinki kasuje 290korun, kaucja za kartę wynosi stówkę. Od biedy można zapłacić w złotówach, ale po zgoła bandyckim kursie waluty. Tutaj wybadałem rynek i osobiście polecam wymianę ciężko zarobionych diengów w kantorze znajdującym się w mekce handlu kaufland w prudniku. Młoda panna - swoją drogą również ładna - ma najniższe ceny.
Obsługa techniczna stoku wie do czego służy szufla i dba o podjazd.
Musiałem pożyczyć śrubokręta i jedyny problem jaki miałem, był związany z wyborem wielkości krzyżaka

Słowem podsumowania
Szkoda że do zjazdów jest w zasadzie tylko jedna trasa. Odradzam ją początkującym, bo jest wymagająca. Widziałem 4 armaty i domniemywam że nie służą tylko jako ekspozycja http://adechade.com/...tyle_emoticons/default/wink.gif
Wielbiciele flatlandu i butteringu raczej nie poszaleją. Chyba że spadnie jeszcze z co najmniej metr śniegu i zielona trasa zwiększy swoje nachylenie, bądź zrówna się z drogą dojazdową.
Nie ma snowparku a z naturalnych przeszkód jest od dwu do jednometrowa ścianka o dł. ze 30m którą można wykorzystać jako vert.
No i już.