
SnowKite
#21
Napisano 19 January 2010 - 14:10
To, że coś jest używane nie znaczy, że od razu jest złe ofc nie mówimy tu o zakatowanych na śmierć rzeczach.
#22
Napisano 19 January 2010 - 15:24
Uparty jesteś! A nie jesteś przypadkiem z Bielska???



ok, po kolei...
-> to jest niebezpieczne, że jak Ci strzeli linka sterująca, albo jakaś przy bridlach, to latawka zacznie kręcić loopy w zawrotnym tempie i nieszczęście gotowe. Inwertowanie grozi "cukierkiem", lub strzałem w PZ. I tyle
-> powiem szczerze, nie będę się spierał. Powyższą opinię uzyskałem od zatwardziałego zwolennika Besta. Sam miałem na wodzie Waroo ostatnio w 2008 i nie chcę więcej.
-> wiem, że jest sporo i własnie dlatego odradzam kupno 3 latka (latawca pompowanego) za kwotę 1-2 tyś, poniewaz nie będzie dalszej odsprzedaży. Jeżeli dla większości kupno deski za 2 tys to dużo ( z opcją odsprzedaży) , to tym bardziej kupno używanego latawca, bez opcji będzie złym interesem. Komorowe używane są znacznie droższe. I gdzie tu logika? Nie ma.
->skoro tak to proszę

zatrzesienie pompowanych?
http://adechade.com/...tyle_emoticons/default/rolleyes.gif http://adechade.com/...tyle_emoticons/default/rolleyes.gif
pzdr
#23
Napisano 19 January 2010 - 15:31
wiec tak.....
komorowce sa praktyczniejsze ale drozsze i co wazniejsze malo popularne, wiec po co ktos ma wydawac te sama kase skoro ma juz pompowanca.....
co do kupna nowego albo uzywki to przy kajcie bajer polega na tym ze jako swiezy sport ewoluuje w makabrycznym tempie i testy przeprowadza sie na klientach rooznica 2-3 lat w latwacacj to moze nie przepasc ale potworna rooznica
osobiscie jako ze latam po japońsku czyli jakotako idealnie lata mi sie na bestach, naishe sa dla mnie zbyt nerwowe i nie na moje umiejetnosci
ogolnie lata sie na tym co sie ma byle nie przegiac bagiety ze zbyt duza latawka bo ten sport zadko wybacza bledy
pzdr
JW
#24
Napisano 19 January 2010 - 18:54
#25
Napisano 19 January 2010 - 21:46
#26
Napisano 19 January 2010 - 23:14
ale powiedzcie mi ile mam szykować siana jeżeli chciałbym sobie polatać na Snowkite ? Może ktoś mógłby mi napisać w jakie brandy/modele mam celować i co tak naprawdę kupic ?
podalem linki, poczytaj to sie dowiesz.... nie ma konkretnej odpowiedzi.
czy lepszy jest burton, czy völkl, czy moze rome czy atomic czy moze jakas mala nieznana firma?
czy musze wydac minimum 3000pln na nowa deche, czy wystarczy prosty model za 1000-1500pln a moze uzywka za 500pln....
powiem tak:
minimum za uzywki to:
trapez od 100-150 pln
latawiec rocznik od '06-'07 od ok. 800pln (wczesniejszych konstrukcji nie ma co brac)
cena za nowe...
trapezy od 300-400pln
latawce od 3000-3500pln
najdrozsze latawce chodza lekko po 6000pln i wiecej,
warto miec ze dwa latawce (mocny i slaby wiatr)
a firm jest prawie tyle ile liter w abecadle...
#28
Napisano 21 January 2010 - 11:54
Chciałem się wyrwać z kilkoma pytaniami na samym początku, ale postanowiłem zaczekać na odzew użytkowników, co okazało się słusznym wyborem.
Mimo wszystko część z pytań i wątpliwości się ostała. Kieruję je zatem do tych którzy latają.
(W tym miejscu dzięki dla Marcina że rzucił linkiem do fotek i mogłem się bliżej przyjrzeć sprzętowi.)
A teraz konkretnie.
1. Na fotach widziałem jak część jeżdżących ma zapięty trapez w pasie, a część na klacie.
Czy to jak się go ubiera do snowkite-ingu jest tylko kwestią własnej wygody i ewolucji jakie się wykonuje ?
Bo przez ostatnie wakacje widziałem kilka trapezów lekko profilowanych w okolicy pośladków i nie wiem na co zwrócić uwagę decydując się na zakup.
2. Poza trapezem i latawcem potrzebny jest jeszcze bar.Tego jak rozumiem kupuje się pod konkretny latawiec (z linką hamulca lub bez) ? Czy zawiera się on w zestawie z latawcem lub trapezem ?
3. nie jestem biegły w nomenklaturze i nie wiem w tym momencie jak się nazywa linkę hamowania (czy całą tą technologię), ale widziałem latawce bez takowych. Czy bez tej linki jazda jest mniej bezpieczna ? Albo z goła inaczej: przy wykonywaniu ewolucji w powietrzu zmniejsza ryzyko przypadkowego zwinięcia latawca bądź zaplątania się?
4. Niektóre latawce w zestawie zawierają 2 manetki. Czy snowkiting używając takiego zestawu (czyli bez trapezu+bar) da się w ogóle jeździć i nie jest zbyt męczące (przywodzi mi to na myśl wjazd orczykiem trzymając go w rękach) ?
5. Jaką wybrać wielkość latawca na początek ? 12-14m smoki wyglądają dla mnie jak paralotnie, a nie chciałbym zamienić się w harriera i startować pionowo do góry za pierwszym razem.
Czy na latawcu 5-7m da się pośmigać na śniegu po w miarę płaskim terenie (pola) ? Zawrotnych prędkości nie zamierzam osiągać - nie na początku

Czy nadają się takie "niewielkie" latawce na pierwsze podrygi do krótkich lotów/podskoków ?
Przyznam że zależy mi tu na cenie, bo 5-6 stówek jest jeszcze do strawienia, podczas gdy 1400pln za sam latawiec byłoby za dużym wydatkiem dla mnie, gdy jestem jeszcze w szczerym polu decydowania się.
W kwestii latawca mam na myśli komorowca.
#29
Napisano 21 January 2010 - 12:35
Ale natworzyłes

ad1. Są trapezy siedzeniowe i biodrowe . Na ogół używa się tych co w lecie, czyli biodrowych, a jak Ci podjedzie pod brodę, to masz go na klacie

Dla Ciebie na początek lepszy byłby siedzeniowy i to w wypadku, gdy używałbyś baru do latawca, a nie manetek ( co do zasady).
ad2. Na ogół bar, czyli taka kierownica z linkami, jest w komplecie, a pas trapezowy służy do odciążenia rąk od b. dużych sił działających na latawiec.
ad3. Są linki hamulcowe, ale one nie hamują!!! Pewnie chodzi o latawce 2 linkowe w odróżnieniu od 4 i 5 linkowych. 2 linkowe są w małych rozmiarach i są do zabawy, lub treningu przez początkujących.
ad4. Na manetkach da się jeździć, ale po godzinie to bicepsy masz, jak Arnold S.
ad5. Dobiera się go do wagi i przeznaczenia ( rodzaj jazdy). Na śniegu, czy lodzie masz mniejsze opory, niż na wodzie. Latawiec na śnieg może być całkiem nieduży(ale nie wiem ile ważysz). Na początek to malutki 2 linkowy, żebyś złapał o co kaman.
Przy wadze ok 60 kg i wietrze do 20 węzłów da się. Jeżeli chodzi o decydowanie się, to snowkiting jest dość nudny (oprócz freestyle). Na początku przez długi czas będzies jeździł na BS, lewo i prawo. Zero techniki, tylko takie suwanie.
A jeżeli coś więcej, to znacznie większe koszty, niż na snowboardzie i miejscówek znacznie mniej, niż na snowboardzie.
Pamiętaj, że nawet mały 2 metrowy latawiec 2-linkowy przy b.silnym wietrze może wyrządzić krzywdę!!!! Nie próbuj będąc sam na polu, bo w razie czego nie będzie miał Ci kto pomóc!!!!
pzdr
#30
Napisano 21 January 2010 - 14:05
O tym jak to wszystko działa razem spięte mam z grubsza pojęcie.
Odnośnie samych kajtów to nie mam na myśli 2-linkowych latawców akrobacyjnych - takim bawię się już od zeszłego lata

Chodziło mi o zasadznicze różnice w użytkowaniu 4 i 5 linkowego kajta, zwłaszcza jak w praktyce wygląda różnica pomiędzy kajtami z "linką hamującą" (o tym w nast. zdaniu) a kajtem bez niej.
Nie rozumiem do końca stwierdzenia "Są linki hamulcowe, ale one nie hamują".
Czy podczas upadku/awarii/czynników niesprzyjających zadaniem owej "linki hamulcowej" - sorry za nieznajomość słownictwa branżowego - nie jest zwinięcie latawca powodowane tym, że przy wypuszczeniu baru, boki latawca - nie wiem jak to się nazywa fachowo - opadają swobodnie ? Fakt, źle przelałem wcześniej myśli na słowo pisane, używając stwierdzenia "linka hamowania". Ale wiesz teraz chyba co mam na myśli ?
Odnośnie manetek to sprawa nie wydaje się dla mnie jednoznaczna. Nie wiem jak wygląda w praktyce jazda po płaskim i jak bardzo wyczerpujące byłoby trzymanie się manetek. Oczywiście zakładając, że deska jest przesmarowana a nie klejący się do śniegu blat.
Tutaj mam jeszcze pytanie, bo widziałem jak niektórzy snowkiterzy przypinają ok. metrową linę od baru do tyłu trapezu.
Nie wydaje mi się by różnica pomiędzy używaniem manetek, a tak spiętym z barem trapezem była duża pod względem wymogów siłowych.
Jednakże jak w takim rozwiązaniu ma się sprawa luzowania kajta przez nieszczęśnie nazwaną linkę hamulcową ?
Czy podpięte do baru linki należy zablokować ?
Poruszyłeś jeszcze kwestię bezpieczeństwa. Zdaję sobie sprawę że czerpanie przyjemności z takiej zabawy nie jest łatwe i bezpieczne.
Jak już wspominałem, bawiłem się niewielką 2-linkową akrobacyjną deltą. Przy dobrym podmuchu potrafi fest pociągnąć, a same naprężone linki są ostre jak brzytwy. Co lepsze, widziałem kilka nagrywek, gdzie gość do jazdy buggym używał takiej delty i zapewniam że był daleki od stania w miejscu.
Dlatego wolałbym zaczynać na mniejszym kajcie niż byłby dedykowany mojej wadze (ok65kilo, teraz może nieco więcej), zwłaszcza w zimie gdzie podmuchy wiatru bywają dużo mniej przewidywalne niż w lato.
#31
Napisano 21 January 2010 - 15:12
Nie ma za co http://adechade.com/...tyle_emoticons/default/cry.gif-, ale o działaniu jak jest spięte to chyba nie masz pojęcia. Nie obrażaj się, wolę żebyś miał anse do mnie, niż później żal, że czegoś nie powiedziałem.
2-linkowy to latawiec do pow. 3 m.kwadratowych -pociągowy i treningowy - o akrobacyjnych w ogóle nie mówię!!
Róznica 4, czy 5 praktycznie nie ma, 5 linka służy do restartu i utrzymania przy sobie w razie sytuacji awaryjnej latawca (co do zasady)
Niestety, muszę Cię zmartwić, w razie sytuacji awaryjnej różnie może być, zwłaszcza z tym składaniem się i utratą ciągu.
Ta metrowa linka to smycz, na której latawiec powinien zostać po uruchomieniu systemu bezpieczeństwa, lub.....sam sie kiedyś dowiesz.
"Nie wydaje Ci się



" Luzować" to ja mogę konia, a latawiec mogę obsługiwac. Sorki, nie chcę robić Ci kursu korespondencyjnego, ponieważ będę się źle czuł, jak coś się stanie.
Do jazdy na Buggy prawdopodobnie używał latawca typu NASA, a nie delty. Delta ma ciąg b.mały.
pzdr
#32
Napisano 21 January 2010 - 17:45
Ale wszystko co stworzył człowiek, sam musiał opanować i ta myśl mi przyświeca

O sytuacjach awaryjnych staram się nie myśleć na początku.
Nie znaczy to że nie bywam na nie przygotowany.
O wszelkich wypadkach dowie się chyba tylko Wszechmogący. Ale nie zapeszajmyponieważ będę się źle czuł, jak coś się stanie

Odnośnie tandemu buggy + delta:
Miałem tego więcej, ale sczyściło mi połowę linków do materiałów video.
Zapewniam Cię, że na deltach śmigali dużo szybciej

#33
Napisano 27 January 2010 - 11:51
#34
Napisano 28 January 2010 - 09:34
Chłopak miał duuuuuuuużo szczęścia, a na dole duuuuuuuuuuużo w gaciach.Niestety, to jest żywioł.
pzdr
#35
Napisano 28 January 2010 - 12:16
Wrzuciłbym wcześniej, tylko link0ra znaleźć nie mogłem.
#36
Napisano 29 January 2010 - 12:10