Siema! Kilka słów o kompletnie nowej desce freeride z którą Pathron wjeżdża w ten 2021 sezon, a która może zainteresować każdego ogarniętego maniaka powderu.
Także tak, Missile jest cadillaciem wśród desek FR Miałem okazję przejeździć na niej trochę ostatniego pandemicznego sezonu, w jedynej produkowanej długości 173 jaskółka i myślę że naprawdę jest czym się pochwalić. Deska wyszła niezwykle lekka, zaskakująco miękka i poręczna. Krawędź efektywna jest tu zredukowana, także jeździ się jak na 159 z baaaardzo długim nosem, który lekko faluje przy bardzo szybkiej jeździe na twardym stoku lecz fenomenalnie nosi nas w puchu. Deska jest mid-widem w S - camberze, mamy tu progresywny flex, progresywny sidecut i progresywny camber, oraz głęboki swallowtail, który wchodzi w obszar krawędzi efektywnej a nie jest jedynie efektowną "dekoracją" taila deski, co przekłada się na zaskakująco miłą jazdę na trasie ale przede wszystkim charakterystyczny feel z jazdy w puchu. Missile lubi dłuuuugi skręt i im więcej puchu tym lepiej. Sprawdzi się wiec najlepiej w otwartych przestrzeniach, fajnie tłumi też lądowania z dropów. Takich sprzętów wciąż jest jak na lekarstwo, dlatego zachęcam was do spróbowania (jako drugiej lub trzeciej deski), bo naprawdę warto.
Pozdro!
Kuba
Pathron mfg