nie było h5, a coś trzeba było robić, dałem się więc namówić na Live 159 RC... i nie żałuję...
komplet danych tech dostępny w sieci bez wysiłku, więc odpuszczę, napiszę tylko, że 45.5 na talii 251 daje radę... shrink age jest zbawieniem świata
pomimo kiepskiego warunku (pierwszy dzień tdv3 nie miodził w tym roku), i stanu popodróżnego, na deskę stanąłem i... pojechałem..
od pierwszego zjazdu daje się poczuć, że w tej desce jest potencjał dobrej deski fs z zadziorem... żałuję tylko, że nie mogłem spotkać się z tą deską na świeżym śniegu, bo wydaje mi się, że to jest to coś, co może jeszcze bardziej zaskoczyć... rocker tej deski nie przeszkadza ani na krawędzi ani w kresce, deska posłusznie wchodzi na krawędź i dobrze w tym stanie się czuje, niezły pop, który wymaga ugięcia nóg ( o czym czasem zapominają rider'zy, twierdząc, że deski są za twarde), ale bardzo sympatycznie oddaje to co wpompujemy przysiadem... brak kicker'a czy jakiejś sensownej hopy na słotwinach nie dał możliwości oceny pod kontem lądowania za M'ką czy L'ką, ale po muldach na średniej prędkości lądowanie spokojne i stabilne (co nie jest wystarczającym czynnikiem do wydania ostatecznej opinii)...
deska dla rider'ów, którzy już wiedzą o co w tym wszystkim chodzi...
ogólnie po bod, kolejna dobra deska ze stajni endvr'a, z którą chętnie spotkałbym się jeszcze raz na jakieś dłuższe randez vous...
imo: 1-10 - 6+
