9 odpowiedzi w tym temacie

[saran]

Witam, byłem dzisiaj w Wiśle na Cieńkowie, jest tam taka szkółka która się nazywa element.
Chwalą się, że mają deski Contracta do testów, o tutaj jest link.
Ładnie wszystko napisane, że dla osób umiejących jeździć testy desek Contract za darmo.
Dzień wcześniej trochę myślałem o tym żeby sobie pośmigać na polskiej desce, w dodatku miałem problemy ze swoją deską.
Więc wchodzę do szkółki i rozmawiam z gościem czy mógłbym taką przetestować z jakimś rockerem, albo 0 camber, i jakiś fajny flexik. On mi już tam coś szykuje, a tu wpada drugi gościu i mówi mi, że jak mam ochotę to mam mu dać 2 dokumenty ze zdjęciem i 500 zł Najpierw odebrałem to jako jeden wielki żart i nie bardzo wiedziałem jak się mam zachować. Za chwilę jednak się okazało, że ziomek wcale nie żartował.
Powiedzcie mi o co k**wa chodzi? Kto bierze ze sobą 500 zł na jednodniowy wypad. Poza Tym deska na której jeżdżę jest chyba raz droższa niż ten jego Contract. Z całym szacunkiem dla polskiej firmy, bo oni z tym pewnie nic wspólnego nie mieli, ale to była jedna wielka ściema, albo po prostu spuścił mnie gościu na drzewo.
Rozumiem, że mogę mu zostawić dowód osobisty + swoją deskę, jak widzi, że jeżdżę na jakimś dziadostwie to może być podejrzliwy, no ale k**wa bez przesady nie 500 zł i 2 dokumenty ze zdjęciem.
Jakie mieliście doświadczenia w testowaniu desek? Bo ja się k**wa poczułem jakbym chciał mu tą deskę za***ać i tak właśnie ch*jowo teraz będę kojarzył tą firmę. Na pewno nie słusznie, ale trochę mnie gościu po pierwsze rozśmieszył, a po drugie wk***ił.

Użytkownik saran edytował ten post 23 January 2011 - 18:40

[wysman]

kaucja jak za mieszkanie a już się ucieszyłem że sobie coś przetestuje jak tam będę...

ps. jak warun na cieńkowie?

[Jaceksp]

Jaka firma taka obsługa nie masz czego żałować

Ja tam na szczęście deski testowe dostaje do domu , bo jak miałbym sie prosić na stoku żeby przetestować ich sprzęt i dawać kaucje w kwocie 500 zeta to tez bym jechał na forach ile wlezie.
To im powinno zależeć żeby sprzęt dotarł do jak największej liczy osób a nie robić sztuczny marketing .
Myślę że koszt wyprodukowania takiego Contrakta to max te 500 zł jak nie mniej .
Z tymi dokumentami to myślę że to nie problem bo pełno debili się zdarza i by ukradli.
To powinno działać jak w wypożyczalni , dajesz dokument , bierzesz sprzęciwo i śmigasz .

[Shrek]

Jaka firma taka obsługa nie masz czego żałować

Ja tam na szczęście deski testowe dostaje do domu , bo jak miałbym sie prosić na stoku żeby przetestować ich sprzęt i dawać kaucje w kwocie 500 zeta to tez bym jechał na forach ile wlezie.
To im powinno zależeć żeby sprzęt dotarł do jak największej liczy osób a nie robić sztuczny marketing .
Myślę że koszt wyprodukowania takiego Contrakta to max te 500 zł jak nie mniej .
Z tymi dokumentami to myślę że to nie problem bo pełno debili się zdarza i by ukradli.
To powinno działać jak w wypożyczalni , dajesz dokument , bierzesz sprzęciwo i śmigasz .

no tak tylko ze zgodnie z prawem wracasz chcesz swoj dokument ale deski ni ma on ci go nie chce oddac ty masz prawo a nawet obowiazek zadzwonic na policje ze ktos przetrzymuje twoj dowod osobisty oni przyjada i powiedza ze moze sobie zalozyc sprawe cywilna w sadzie ( dowiadywałem sie pod katem td jak to wyglada )


Dlatego wlasnie byla potrzeba podpisywania sie na druczkach wlasnorecznie i to pod napisem ( 2/3 osob poprawiało ;P)

Ale kaucja 500zł to nieporozumienie. Jakbysmy nie byli klajen III swiata to by zrobili blokade na karcie kredytowej i finito. Ale fakt faktem nieporozumienie kompletne. Sa u nas dystrybutorzy ktorzy wysla cie deske nie widzac cie ( ale fakt faktem kojarza, profile, wypowiedzi itp ) a wystarczy zdjecie dowodu albo i tyle nie.

[Jaceksp]

Zgadza się Shreku i nie ma co tu porównywać do naszych testów bo tu jest jakieś zaufanie między nami a dystrybutorami

ideą takich testów desek jest zapoznanie z daną marką jak największą ilość klientów to tak jak targi branżowe . A nie dość że to słaba marka bo ceny mają chyba z kosmosu to jeszcze chłopakowi chcieli 500 zeta na kaucje
Można by tak zrobić ale jak by Saran poszedł do sklepu i powiedział że chce deskę do testów to wtedy rozumiem że chłopaki mogą sobie kaucje zażyczyć , ale w takim wypadku to kpina
No ale tak jak pisałem wyżej jaka firma takie testy

[kaman]

na testy desek contracta proponuję napisać do chłopaków z contracta i się z nimi ustawić a nie z kimś kto je tylko ma.
posiadanie deski nie czyni Cię snowboardzistą (czy jakoś tak) wypożyczanie jej - dystrybutorem itd ooo i jazda na niej - procem mały off-top

ktoś zauważył że kobieta jest właścicielem ? jakoś mam złe skojarzenia i doświadczenia z takimi rzeczami

Użytkownik kaman edytował ten post 23 January 2011 - 20:19

[saran]

kaman nie zrozumiałem nic a nic
Ale widzą że wchodzę do nich nie z byle jaką deską i gadam, że jestem zainteresowany kupnem, a słyszałem że można tutaj na nich pojeździć. Moja deska była więcej warta niż ta ich Contracta, a mnie interesował 0-wy Camber i ewentualnie ta ich pofalowana krawędź.
Może spisać ze mną jakieś porozumienie, zostawiam mu dowód, moją deskę.
Szkoda do tego wracać.

[kaman]

sorko troszke zakręcona jestem chodzi mi o to że nie idziesz do pośrednika tylko walisz do głównej osoby. Snake'a chcesz przetestować? dam Ci znać bo też chciałam mieć pod nogami to cudo techniki z bb.
i chyba się przejade na testy do wisły

[saran]

Tylko nie zapomnijcie sobie zabrać po 500 zł
Tak żeby było wszystko jasne to ja nie mam pretensji do firmy Contract (wielki podziw mam dla chłopaków, że prowadzą firmę snowboardową i produkują deski) tylko do tej dziwnej szkółki z Wisły.
Ale wyszła z tego śmieszna akcja. Ja myślałem że to jakieś luźne ziomki i gościu mnie wkręca, a on sobie żartów nie robił. Suma sumarum patrzyliśmy na siebie przez jakiś czas i już miałem mu powiedzieć "A weź nie pier**l, tylko daj tą deskę".

[Juicy360]

Byłem dzisiaj w Witowie i były tam deski Contracta do testowania.
Jeśli chodzi o kaucje. Jeden gość, miły, rozmowny, nic nie chciał ode mnie, kiedy brałem deske do testów.
Później chciałem jeszcze inną przetestować, wtedy byli już inni ludzie, musiałem coś zostawić, a że dokumentów nie miałem, to dałem telefon.