Dzięki wszystkim za podpowiedzi.
Decha i wiązania już w drodze
Ostatecznie wybrałem Burtona Clasha i wiązania Infidel.
Później będę się martwił o inną deskę i lepsze wiązki. Zanim się nauczę minie trochę czasu, bo niestety jak na razie jeździmy raz do roku w góry i to też nie zawsze (zależy wszystko od pracy).
Nie mam carbonu, triaxu, a ślizg jest tłoczony ale nie sądzę, że można znaleźć dużo lepsze deski w okolicach 1000 zł (mówie tu o nowych). Jeżeli nawet nie wypatrzyłem czegoś w necie to trudno. Wiele osób (tak jak i ja) pierwsze godziny, a nawet dni spędza na deskach wypożyczanych, które jak wszyscy wiedzą nie są wysokich lotów bądź jakości. Dlatego zdecydowałem się na zakup nowej deski, znanej marki i przeznaczonej m.in. dla początkujących, a czy będzie ona super extra typu "krawaty wiąże usuwa ciąże" to już chyba nie ma takiego znaczenia na tym etapie zaawansowania. Kupię sobie lepszą jak przyjdzie na to pora.
Jak Praxx powiedział: faktor podjaru i tak będzie. Już jest. Powiem szczerze, że deska już jedzie, a ja się wściekam, że nie mogę jej osobiście odebrać, bo wracam do domu dopiero za miesiąc Więc coś w tym jest.
Najgorsze teraz to będzie oczekiwanie na przyszły sezon zimowy
Pozdrawiam