Siemano wszystkim
Trochę się już życiowo ogarnęłam i chciałabym wypaść wiosną w Alpy. Jak jeżdżę cześć z Was wie, szału nie ma ale się nie zabijam, natomiast biorę ze sobą pół zielonego żądnego śniegu i robienia "mega trikasów" faceta.
Problemy są następujące i rozwiązując/odpowiadając na nie chciałabym wybrać szkołę z którą się zabiorę:
1. chcę sama podszlifować technikę nauczyć się coś nowego (miałam prawie całkowite 2 sezony przerwy)
2. mój "bagaż" ma się wyzbyć samoukowych nawyków i zacząć poprawnie jeździć, a z drugiej strony ten człowiek nie zna pojęcia strachu więc będzie się pakował na hopy, raile, boxy i wszystko co się nawinie więc pewnie też chcielibyśmy żeby freestyle był na przyzwoitym poziomie.
3. chcielibyśmy żeby było stosunkowo tanio, ale też nie chcemy 20-osobowych kołchozów, nie musi być "dobra cena" za wszelką cenę.
4. byłoby za***iście jakby coś się dodatkowo działo ale też nie jest to wymóg
5. Miejsce nie ma w zasadzie znaczenia (tak mi się zdaje byle był warun.
Dziękować za podpowiedzi!
p.s Tak wiem że duża cześć z Was jedzie do Livigno z EH ale chyba nie ma już miejsc (staram się ogarnąć co i jak