35 odpowiedzi w tym temacie

[gooday]

Po dwóch latach czuję, że czas na zmianę mojego blatu.

Odnoszę wrażenie, że dla mnie najlepszą deską byłaby deska (w tej kolejności):

1. lekki directional (bo czasem freeride, ale też często jazda switch)
2. rewelacyjnie tłumiąca drgania (bo dużo godzin na stoku, buty EST-czyli cienka podeszwa)
3. sztywna poprzecznie (bo jeżdżę szybko),
4. miękka wzdłużnie (bo ważę niewiele, oprócz tego pressy, zabawa na stoku),
5. bardzo lekka (bo ważę niewiele),
6. wąska (bo rozmiar buta 41 czyli talia około 249mm),
7. typu hybrid-rocker (ale nie agresywny rocker, bardziej w kierunku camber),

Co polecacie?

[Bloodwyn]

hmmmm... z takimi wymaganiami to freeski panie

[gooday]

Paweł

Serio to próbowałem wrócić do nart kilka lat temu.
Nadal stoją na strychu

Użytkownik gooday edytował ten post 12 November 2013 - 19:55

[Arec]

to Paweł

zobacz sobie Tomek Carbon Series Golda Pathrona myślę, że 95% spełni Twoje wymagania.

[praxx]

nie słuchaj tego gościa, bo... to narciuch... lekkie deski - od razu nasuwa mi się marka signal... to bardzo lekkie deski... myślę, że omni albo omni light mogło by tu zadziałać... lekka i bardzo dobra, o szerokim zastosowaniu, to BOD od endeavora... ta deska naprawdę zrobiła na mnie duże wrażenie i jest wysoko w mojej prywatnej deskotece... jestem przekonany, że mrgn może coś podrzucić z arbora... nie pamiętam dokładnie, ale gdzieś z tyłu głowy mam właśnie taką deskę od arbora... problemem może być pkt 2... tłumienie w deskach to raczej nie amortyzacja... tutaj to bardziej proponuję folię bąbelkową na płytę...

[Bloodwyn]

a tak na poważnie to faktem jest że carbon series pathrona spełnia te wymagania
z czystym sumieniem polecam

[gooday]

ok, sprawdzę na TD.
zamówisz mi na testy długość 155-156?

Użytkownik gooday edytował ten post 12 November 2013 - 20:06

[Arec]

nie jestem wstanie Ci dzisiaj na to pytanie odpowiedzieć, czy będzie na TD ale myśle, że tak i nie będzie problemu

[gooday]

Co poza tym polecacie?

[Konrad]

Ze względu na preferencje poleciłbym Eco Senseia, ale niestety przegra z kretesem w puchu, przy konfrontacji z Carbonem... pomyśl jeszcze o tym Custom FV jak Ci pisałem w innym wątku

[retro]

BOD od Endeavoura miodzio deska. Pocisnąć można aż miło. Ale to zdaje się flat a nie hybryda.. W każdym razie też mogę polecić. Jedna z moich ulubionych desek.
A co do nart... może próbowałeś wrócić do nieodpowiedniego modelu

Użytkownik retro edytował ten post 12 November 2013 - 21:06

[praxx]

nie no wiem, że bod to nie "hybryda - rocker"... ale to nadal bardzo dobra deska...

[l3wy]

Może nitro team w hybrydzie? fajna deska, coś typu custom FV, fajna na puch, dobrze jadąca, i sympatyczna do butterów.

[mrgn]

Jeśli by tak zebrać Twoje punkty do jednego worka, to myślę że takiej deski zrobić się nie da, albo inaczej, zrobić się da, ale nie będzie spełniać wszystkich Twoich oczekiwań. Niektóre rzeczy się wykluczają, tu jest problem.

Z tego co ogarnąłem to potrzebujesz wszechstronną deskę, nie zbyt twardą, dobrze jeżdżącą freestylówkę.
Ad. 1. Nie musisz brać directional, możesz wziąć Twina a na insertach w razie potrzeby przekręcać wiązania. Dobry rocker FS, True Twin Tip, im szerszy i dłuższy, tym lepiej jeździ w puchu. Nie jest takiej desce już potrzebny szeroki nose, krótszy węższy tail, setback, by fajnie pojeździć w puchu. Setback także, możesz go ustawić wiązaniami, jak jeszcze użyjesz w tym celu talerzyków, to będziesz demonem freeridu, nawet przy 50-70 cm śniegu.
Ad. 2. Tłumienie drgań, czyli chcesz mieć stabilność i mocne trzymanie krawędzi na większej prędkości. Przy ślizganiu czy zabawach, nie ma to znaczenia czy deska tłumi czy szarpie, klepie. Jak masz dobrego EST buta, nie chcesz się z nim rozstać, co jest uzasadnione, to wiadomo że z tymi butami najlepiej grają wiązania w EST, więc i deska także. Zastanów się więc, czy nie lepiej, byś sobie wybierał deskę tylko z kolekcji Burtona. EST w "komplecie" dopiero działa, tak jak ma działać.
Ad. 3. Sztywność poprzeczna, trudny temat, to jest jeden z mniej ważnych czynników, mających wpływ na zachowanie deski na większej prędkości. Poza tym tu nie ma reguły, są deski stosunkowo elastyczne poprzecznie, genialnie prujące na krawędzi, są sztywniejsze równie dobre, ale znajdzie się sporo desek które pomimo dobrej sztywności poprzecznej, na większej prędkości zaczynają wyprawiać cuda, klepiąc, wpadając w wibracje, uślizgując nieprzewidywalnie, skracając skręt itd. Każda firma ma swoje sposoby by deska dobrze jeździła, jedne bardziej o to dbają, inne mniej.
AD. 4. i Ad. 6. Jeśli weźmiesz mięciutką deskę, szczególnie że ma być nie za szeroka, to raczej nie ma najmniejszych szans byś na takiej desce był w stanie kończyć skręty na większej prędkości. Jeśli się rozpędzisz, będziesz mógł jedynie jechać tzw. wężem, czyli pół-skrętem, po zakończeniu skrętu deska jest 45 stopni do linii spadku stoku. Pełny skręt kończy się jego podkręceniem, deska jest pod koniec skrętu prostopadle do linii spadku stoku. Stylem węża można jeździć na każdej desce, za krótkiej, za długiej, za miękkiej, za twardej. Nie są do tego potrzebne, praktycznie żadne umiejętności. Styl węża, bardzo często jest mylony z jazdą na krawędziach.
Z tego co chcesz robić, to nie przejmując się wagą (długość) wybrałbym fajną deskę do pressów (konstrukcja) ale średniej sztywności. Sporo jest takich desek.
Ad. 5. Lekka deska super sprawa, zawsze i wszędzie, w parku, w terenie, na twardym stoku wg. mnie także, już nie mówię o jakimś podchodzeniu.
Ad. 7. Co do samej konstrukcji, jest mnóstwo dobrych rockerów, dobrych hybryd. Hybrydy to jest dowód na to że camber nie zginie, bo w zasadzie te deski są do siebie podobne, można powiedzieć jedna rodzina, nie dają swobody prawdziwego rockera. Flat rockery są ciekawe, dostępne praktycznie w każdej firmie. Nie odrzucałbym niczego, szczególnie rockerów, bo to nie jest przypadek że np. Lib-Tech wsadził do rockerów M-T a Arbor G-T. Te deski bez tego by tak nie jeździły. Inne firmy musiały zmienić praktycznie wszystko w swoich deskach (np. Burton, Voelkl) by deska po prostym obróceniu profilu w ogóle jeździła. Tragedią są deski w rockerze, w których po obróceniu z cambera na rocker nie zmieniło się geometrycznie nic. Ratując się, firmy pousztywniały takie deski, takie deski to łatwe toporki, nie polecam.

Także na dobrą sprawę wszystko tu zależy od tego co tak naprawdę chcesz robić na tej desce, co jest dla Ciebie najważniejsze.
Możliwe że byłbyś zadowolony z Burtona Customa V-rockera, Voelkl Xbreed (hybryda), Arbor Westmark.
To takie wszechstronne rozwiązania, Custom i Westmark są ciut twardsze, co jednak nie przeszkadza w zabawie ze względu na konstrukcje.
O Westmarku możesz sobie poczytać na snowboardingforum.com, mnóstwo opinii, nie ma problemu ze spróbowaniem każdej z tych desek przed zakupem. Potrzebny jest tylko śnieg

[ZAPP]

Myślę że jeżeli konstrukcja HP w nowym TRS robi to samo co w HP w Travisie w porównaniu do zwykłego - to oprócz tego że to twin (ale to można załatwić na insertach jeżeli będzie miejsce) to masz spełnione sporo z listy życzeń. Ale to oczywiście trzeba przetestować najpierw jak będzie taka możliwość.

[praxx]

ogólnie goody wychodzi na to, że takie rzeczy tylko w erze...

[grzeg]

Ad. 1. Nie musisz brać directional, możesz wziąć Twina a na insertach w razie potrzeby przekręcać wiązania. Dobry rocker FS, True Twin Tip, im szerszy i dłuższy, tym lepiej jeździ w puchu. Nie jest takiej desce już potrzebny szeroki nose, krótszy węższy tail, setback, by fajnie pojeździć w puchu. Setback także, możesz go ustawić wiązaniami, jak jeszcze użyjesz w tym celu talerzyków, to będziesz demonem freeridu, nawet przy 50-70 cm śniegu.

Ponieważ sam jestem w trakcie wyboru dechy nie do wszystkiego to początkowo obawiałem się TwinTipa ale podobnie jak morgan wykoncypowałem sobie ustawienie set back'u wiązaniami. Tylko, że widzę tu problem, że będziemy przesunięci dotyłu w stosunku do środka łuku krawędzi (center stance) co pewnie będzie miało wpływ na wchodzenie w skręt. Tak coś czuję, że będzie trudniej wejść w skręt ale będzie się on zacieśniać i to różnie w różnych warunkach śniegowych. Opóźnienie będzie zależało od tego jak daleko ustawimy set back.
Generalnie przy wymaganiach podobnych do gooday'a i mimo obaw wybiorę chyba TTT.
Pozdro

[mrgn]

@ greg-o-wal - nie przejmuj się pierdołami. To są tak minimalne różnice że baletnica tego nie poczuje. Dużo ważniejsza jest sama deska niż to czy ma 1 cm w tą czy w tamtą stronę. Wybierasz TTT, sprawdzasz ilość insertów i widzisz możliwości. Im więcej insertów tym większe pole manewru. Z TTT w rockerze możesz zrobić freeridowego demona, pod warunkiem że długość nie jest jakaś zaniżona.
Ale to działa też w drugą stronę, jak masz Twina z setbackiem 1 cm, to przecież nie ma najmniejszego problemu żeby z takiej deski zrobić TTT. Przestawiasz na insertach do przodu i gotowe. Kompletnie nie ma co się przejmować takimi rzeczami. Ważniejsza jest ilość insertów, przy Twinach 6 rzędów to już jest b. dużo możliwości...

[grzeg]

Morgan, myśle, że masz rację a w puchu praktycznie bez znaczenia.
Masz racje z tymi insertami - więcej to więcej możliwości.
Pozdro, g

[mrgn]

Wrzucanie takich uwag z mojej strony, ma na celu zwrócenie bardziej uwagi na to "co" się kupuje, a nie fakt czy to coś ma insert w tył, przód 1 cm dalej, deska ma 2 mm mniej na tail itd. Pierdołami nie ma co sobie zawracać głowę, są znacznie ważniejsze rzeczy