Jones - Centrum Testowe Split-Boardów
#21
Napisano 03 December 2013 - 20:02
Co do ww szkoły. Arec - to są chyba oni
www.poza-trasa.pl
#22
Napisano 03 December 2013 - 20:17
a w temacie... nie od razu rzym zbudowano... pewnie jak pierwszy park, czy kicker w polandzie powstawał, to też można było sceptycznie na to patrzeć... po owocach ich czynów... a że się w górach stracili... aro pamiętaj, że w górach najlepsi zostają...
#23
Napisano 03 December 2013 - 21:19
Otóż jako, że cały ten FR robi się niprzyzwoicie modny i popularny, a szumne opowieści o nim trafiają na młode pokolenia, jak woda na młyn robi się powoli z tego niebezpieczne zjawisko. Sprzedaje się to jako rekreacyjną formę rozrywki - łatwą i przyjemną, 3 dniowy kursik na wypożyczonym sprzęcie i już możesz łoić żleby...
Mogę przytoczyć pewną prawdziwą, ale smutną historię. Usłyszał opowieści o tym wspaniałym freeridzie razu pewnego młody chłopaczyna, postanowił też spróbować. Popatrzył za okno, słońce świeci, śniegu opór i że miał blisko w góry wziął se deskę i poszedł samemu, bez jakiegokolwiek doświadczenia, bez lawinowego ABC, w nowy teren, słysząc tylko, że jest tam "wypas". Myślał, że po prostu zapnie deskę i se zjedzie. I zjechał... Dwa sezony bez deski, pobyt w szpitalu, długa rehabilitacja, jedna z trudniejszych akcji ratunkowych, śmigło nawet nie mogło go podejść i zebrać... A przecież wszyscy przy piwie opowiadali jakie to proste, lekkie i przyjemne...
Złamał tak ewidentne podstawy bezpieczeństwa, a co dopiero mówić o perfekcyjnej umiejętności jazdy, gdzie warunki na zboczu mogą zmienić się w ułamku sekundy z puchu w lód ( to była główna przyczyna jego wypadku), a gdzie umiejętność oceny zbocza nawet przez pryzmat nasłonecznienia i pory dnia - ocaliłaby go ona od tego nieszczęsnego wypadku. Takie umiejętności zdobywa się latami poprzez doświadczenie...
3 dniowy kurs Ci to zapewni?
Willa Modrysówka - Noclegi w Zawoi
#24
Napisano 03 December 2013 - 21:39
debili nie sieją, ale z drugiej strony armię takich gości codziennie mijasz na drodze...
#25
Napisano 03 December 2013 - 21:48
#26
Napisano 03 December 2013 - 22:17
Jeżeli ktoś chciałby spróbować FR polecam branie przewodników, a nie jakieś kursy.
Do nas często osoby piszą, które by chciały od czasu do czasu się gdzieś z nami wybrać na freeride, często też odmawiamy, w szczególności jeżeli chodzi o Tatry, w sumie jeżeli chodzi o Tatry to zawsze odmawiamy! Stworzyliśmy KOTT, którego w tym sezonie zmieniamy formułę, ze względu bezpieczeństwa i nie tylko...
Jeżeli chodzi o amatorkie backcountry fs i kursy... myślę, że jest szansa na organizację takich kursów na zasadzie wykładów i praktyki w terenie ale terenie takim jak beskid itp. myślę, że nie którzy by byli wstanie przekazać przynajmniej w teorii jak budować przeszkody, jak szukać miejsc do takich "zabaw, na co w szczególności zwracać uwagę itp.
Ale oczywiście piszę tutaj tylko o podstawowych informacjach i poruszaniu się w takich miejscach jak Pilsko, czy Szczyrk. Myślę, że w tych wypadkach tutaj raczej nikt nikomu by krzywdy nie zrobił.
Jeżeli chodzi o freeride to tutaj jest już całkiem inna sytuacja...
Użytkownik Arec edytował ten post 03 December 2013 - 22:18
#27
Napisano 04 December 2013 - 14:06
piszesz o koledze na stoku diablaka..?
debili nie sieją, ale z drugiej strony armię takich gości codziennie mijasz na drodze...
Widzisz Praxx, to co próbuję tu przekazać, to to, że FR to nie taka prosta sprawa, jak wygląda na tych wszystkich filmach. A tak właśnie się to próbuje sprzedać wszystkim nowicjuszom. Nic tylko kupić odpowiedni sprzęt i wio na puchol, bariery wejścia prawie zerowe w ten sport. To jest ten sam mechanizm, jak z zachętami gry na giełdzie: wszędzie pełno reklam: otwórz rachunek, a w rok będziesz milionerem. Nikt tylko nie dopowiada, aby odnieść tam sukces potrzeba kilku lat praktyki zanim zacznie się powoli osiągać zyski.
Warto napisać te parę słów bo może komuś to da do myślenia i się zastanowi, zanim zrobi sobie krzywdę. Powstanie takich kursów jest super sprawą, ale niech to robią ludzie, którzy na tym zjedli zęby. Tak jak lawinówka w 5tce prowadzona przez wyjadaczy z TOPR otwarła mi oczy na te sprawy dzięki tym niuansom, które oni mogli nam sprzedać, a które zdobyli po wielu latach doświadczenia.
W historiach wprowadzania nowicjuszy we FR przez nas amatorów (na szczęście jest ich niewiele) są bardzo przykre przypadki: uszkodzone po dziś dzień plecy, zwózka śmigłem mdlejącego z bólu chłopka, który również uszkodził kręgosłup, a ja sam byłem nie lepszy i tylko cudem uniknęliśmy wypadku, gdy brałem "młokosów" bez kasków i ich głowy latały na centymetry od skał gdy ich poniewierało w żlebach.... brrrr nigdy więcej
FR jest mega cool i kuszący, ale zjechanie nawet na metr poza wyznaczoną trasę w resorcie naraża Cię momentalnie na 100 innych ryzyk, o których sobie ludzie nie zdają sprawy. Tego nie da się sprzedać na 3 dniowym kursie... niestety.
Willa Modrysówka - Noclegi w Zawoi
#28
Napisano 04 December 2013 - 14:15
#29
Napisano 04 December 2013 - 19:13
Ale tak jak pisze Vasyl, taką szkołe niech to prowadzą tylko osoby które z freeridem mają do czynienia cały czas od bardzo wielu lat, są doświadczonymi przewodnikami górskimi oraz ratownikami, które nie jedną rzecz widziały i z różnymi sytuacjami już się spotkały w terenie.
Z freeridem mam kilka lat doświadczenia i niestety było już wiele sytuacji kiedy musiałem sobie posypać głowe popiołem... Kiedy sam zaczynałem, jak i miałem okazje wprowadzać nowicjuszy w freeride, Jest tak wiele zagrożeń i wiadomości do przekazania że sam do końca nie ogarniam po tylu latach to z czym miałem już okazje się spotkać. Dlatego mam nadzieję że takie szkolenia będą prowadzili wyjadacze z teamu JONSA. Bo nazwa zobowiązuje!
#30
Napisano 05 December 2013 - 11:19
Widzisz Praxx, to co próbuję tu przekazać, to to, że FR to nie taka prosta sprawa, jak wygląda na tych wszystkich filmach. A tak właśnie się to próbuje sprzedać wszystkim nowicjuszom. Nic tylko kupić odpowiedni sprzęt i wio na puchol, bariery wejścia prawie zerowe w ten sport
Cytat z ogłoszenia na FB:
"
Pro model Josha Bibby 13/14 będzie do kupienia na KFG w ten weekend w Krakowie w mega dobrej cenie!!! Ręczna robota, 120mm pod butem i solidny tip & tail rocker!!!
A tak się śmiga na tym cudzie:
http://vimeo.com/78702978 "
Nic tylko kupować i od razu łoić żlebiory
zjechanie nawet na metr poza wyznaczoną trasę w resorcie naraża Cię momentalnie na 100 innych ryzyk, o których sobie ludzie nie zdają sprawy. Tego nie da się sprzedać na 3 dniowym kursie... niestety.
Co do długości kursu to w 3 dni ciężko czegokolwiek nauczyć. Nie mówiąc już o samej jeździe bo to powinno być dobrze opanowane przed jakimikolwiek próbami poważniejszej jazdy w terenie to pasowało by też dorzucić do takiego kursu elementy taternictwa (tudzież alpinizmu ) żeby poradzić sobie w miejscach gdzie warunki nie pozwalają na zjazd. Jakieś auto ratownictwo, jakaś nawigacja z mapą ( w razie jakby smartphone z GPS padł na mrozie ). Tematów można by wymienić sporo. No i przede wszystkim praktyka. Pomysł przewodników jest w tym wypadku bardzo dobry.
Użytkownik retro edytował ten post 05 December 2013 - 11:21