pytanie postawione na żółte strony
link do oryginalnego watku
http://www.żółte str...=0&rid=7453&a=a
i pytanie forumowicza:
Witam,
Po przeszukaniu forum postanowiłem odtworzyć temat w nowym wątku. Jeżeli uznacie, iż moje pytanie powinno się znaleźć w innym temacie - proszę o przeniesienie.
W ubiegłym roku swoje pierwsze kroki na desce stawiałem z instruktorem. Wytłumaczył zasady bezpieczeństwa, zapinania wiązań, nauczył upadać, ustawił pozycję itd. Po ześlizgach BS i FS kończyliśmy na powolnych skrętach z rotacją tułowia - czyli "prowadź rączko".
Później doskonaliłem do końca sezonu to czego się nauczyłem. W tym roku zacząłem ponownie jednak stwierdziłem, iż powinienem poprawić technikę - wiem, że popełniam błędy i staram się z nimi walczyć ale z niektórymi jest jak z wiatrakami (np. lekkie zamiatanie nogą przy przejściu na FS).
Potrzebuję instruktora. I tu jest problem. Spotkałem na stoku gościa (Szklarska Poręba), z którym trochę porozmawiałem. Na wstępie stwierdził, że mam złe kąty wiązań i jeszcze kilka innych tekstów co mam złego - nie widząc jak jeżdżę. Darowałem sobie szkolenie z tym gościem ale wiązania zmieniłem zgodnie z jego zaleceniami. Następnego dnia z nowymi kątami było fatalnie (35/20). Myślałem, że z bólu odpadnie mi przednia noga. Zagadnął mnie inny instruktor, który obserwował moją "walkę" o przetrwanie i zaproponował zmianę kątów na 15/0. Świat się zmienił. Mogłem nareszcie skoncentrować się na nauce a nie na bólu.
Później widziałem mojego pierwszego doradcę kilka razy jak "nauczał" ale nie miało to nic wspólnego z tym co pamiętam jako "pierwsza lekcja". Walczył z ludźmi starając się utrzymać ich na desce. Siedział po pół godziny na stoku tłumacząc teorię. Sprowadzał ludzi trzymając w pasie przy czym ani razu nie widziałem aby miał deskę!!!
Ten przykład kiepskiego instruktora jest ewidentny ale o zgrozo - facet był cały czas zajęty! Może był tani - nie wnikałem.
Teraz zamierzam ponownie skorzystać z lekcji głownie po to aby dowiedzieć się jakie popełniam błędy i jak samemu poprawiać technikę. Ok.
Ale jak rozpoznać dobrego instruktora? Czy istniej jakiś ranking (jak dobry lekarz )) albo spis?
Pomóżcie bo nie chcę tracić czasu i kasy na coś co mi się nie przyda a może zaszkodzić.
pokolei...
Instruktor z ktoorym miales doczynienia za pierwszym razem w poprzednim sezonie nauczyl cie podstaw w prawidlowej kolejnosci.
to co opisales jako jazda za rączę to nic innego jak skret slizgowy rotacyjny idealny do nauki pierwszych skretoow. tak samo jak obeznanie ze sprzetem i jak zachowac sie w pdst sytuacjach.
Drugi osobnik to poprostu "rzemieslnik" ktoory ch*ja sie znaale wali sztuki i takich bym wycial w pien.
Nie ma 100% pewnosci ani recepty jak rozpoznac "dobrego" instruktora ale jest kilka wskazoowek, ktoore moga w tym pomooc.
1. Z polecenia- ktos juz jezdzil i byl zadowolony.
2. szkoła ma renome i najczesciej nie pozwala sobie na zatrudnianie takich rzemieslnikoow.
www.kspzs.pl - znajziesztam wykaz szkolek ktoore sa licencjonowane albo maja patronat pzs-u i takie Ci polecam
3. sprawdz uprawnienia jakie posiada instruktor - to twoje prawo popros o dokumenty (dwa razy w krynicy proobowano mnie oszukac na slotwinach wmawiajac ze 16 letnie dziecko jest pomocnikiem instr pzsu ale jak przychodzilo do pokazania papieroow to konczyla sie rozmowa)
mamy dwa rodzaje uprawnien instruktorskich:
ministerialne - tzw bordowe ksiażeczki -tutaj zalecam daleko idaca ostroznosc poniewaz latwo je "kupic" przypuszczam ze ten rzeznik o ktoorym pisales ma takie uprawnienia i
PZS-u- duuuuzo ciezej je zdobyc ( sam takie posiadam wiec znam procedure) zeby sie nie rozpisywac instr PZS-u automatycznie ma uprawnienia ministerialne, co 3 lata musi robic unifikacje czyli zdawac ponownie egzamin zeby utrzymac uprawnienia co jest gwarancja ze z technika jest na czasie.
4. popytaj przed wyjazdem na forach o instruktoroow z danej miejscowosci
ale gloownym wyznacznikiem niech beda dla Ciebie punkty 2 i 3
pzdr
JW
Jak rozpoznać dobrego instruktora?
Rozpoczęty przez
Jancio Wodnik
, 26 Dec 2009 00:52
5 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 26 December 2009 - 00:52
- giddy lubi to
#2
Napisano 26 December 2009 - 01:16
tak, tak... ile razy to historia pokazywalami na stoku, szczegolnie w tch mniejszych osrodkach istruktorow z tzw. przypadku... byl popyt to musiala byc i podaz... bylo to smiechu warte... bo chyba o snowboardzi wie wiecej moj tatko, ktory boi sie stanac na desce od 3 lat jak go namawiam ; D
#3
Napisano 02 January 2010 - 19:43
z PZS różnie bywa,bo jak byłem na kursie i na egzaminie śmiem twierdzic ze zdało egz wiecej osób niż powinno.kiedyś byłem na kursie MENiS i pozim szkoelnia był znacznie wyższy niż na kursie PZS na którym byłem także twierdzenie że tylko w PZS(SITS) są dobrzy instruktorzy jest trochę przesadzone:)
#4
Napisano 02 January 2010 - 20:50
@siwex
taka prawda......... niemniej jednak bardziej chodzi mi o to ze PZS stawia wyzej poprzeczke a dodatkowo koniecznosc unifikacji co 3 lata dodatkowo odsiewa takich instr. z przypadku
pzdr
JW
taka prawda......... niemniej jednak bardziej chodzi mi o to ze PZS stawia wyzej poprzeczke a dodatkowo koniecznosc unifikacji co 3 lata dodatkowo odsiewa takich instr. z przypadku
pzdr
JW
#5
Napisano 10 February 2010 - 21:22
to ja odrazu uderze w poruszana wczesniej kwestje: zna ktos porzadnego instruktora w krynicy?
bede tam pewnie na 3 dni w przyszlym tygodniu i chce wynajac fachowca zeby mi wytknal bledy podpowiedzial jak cos cwiczyc zeby te bledy skorygowac i moze przy okazji cos pokazal apropo spinow (360 +)
ma ktos kogos wartego polecenia?
bede tam pewnie na 3 dni w przyszlym tygodniu i chce wynajac fachowca zeby mi wytknal bledy podpowiedzial jak cos cwiczyc zeby te bledy skorygowac i moze przy okazji cos pokazal apropo spinow (360 +)
ma ktos kogos wartego polecenia?
#6
Napisano 10 February 2010 - 21:59
napisz do uzytkownika polówka tylko ze on to na wierchomli siedzi
- giddy lubi to