smar a dedykowana temperatura użytkowania
#1
Napisano 22 January 2010 - 16:45
Sęk w tym że nie bardzo wiem którą obstawić, bo fluktuacje temperatur w PL/CZ bywają olbrzymie.
Zastanawiam się czy na twardym smarze -5°►-15/-20° nie klei się śnieg do deski gdy temp. jest w okolicach 0°C. Z kolei miękki da radę przy dużo niższych temperaturach, ale jak wiadomo szybko się ściera.
Często smarujecie ślizg na gorąco ?
#2
Napisano 22 January 2010 - 17:22
#4
Napisano 07 July 2010 - 15:40
BO ja używam Dakine uniwersalnego....nie pamietam przedziału temperatur.....ale jakoś coś na plus i coś na minus.....ale ze sie kończy...to pytam warto kupić np wiecej rodzai wosków czy wystarczy uniwersalny.....nie ma co ukrywać ze raczej do rekreacyjnej jazdy....bo raczej w zawodach uczestniczyć nie bede.....
pzdr
#5
Napisano 07 July 2010 - 16:06
#6
Napisano 07 July 2010 - 16:19
Szymek jak byliśmy w L2A w marcu z Motylem to ja miałem smar uniwersalny temp . była na górze -22 do -25 st była mgła i błędnik nie działał , mi się wydawało że zapierdzielam po chwili wymija mnie powolutku Motyliano i się pyta dlaczego nie jadę tylko stoję w miejscu Przy wieczornej wieczerzy wszyscy jedli a ja z Avi jechaliśmy dechy smarem na niskie temperatury także dzołk był i o tym nie pomyśleliśmy teraz mam nauczkę .
hehe, to dobrze wiedzieć ze jednak różnica jest tyle ze wiadomo jak jest w PL dziś -15 jutro +5, ale to juz inna sprawa
czyli rozwiazanie jest takie smarowac na mróz.....a jak sie pogoda zmienia to cyklina w ruch i smarujemy i tak do końca sezonu
#7
Napisano 19 October 2010 - 18:11
ciepłego i zimnego LF, zależnie od przewidywanych temperatur, smaruję na ogół co 2-3 dzień do tego mam uniwersalny w sprayu LF firmy Voila (taki jak jest w sieciach decathlon) i nim pryskam i następnie wcieram korkiem na dni kiedy nie chciało mi się na gorąco tego robić.
Maplusy LF kupiłem na allegro po 25 zł za 100 gr, w sklepach internetowych jest w jakichś chorych cenach - 60 zł
Są też do kupienia zwykłe HC po 10 albo 15 zł, mają również uniwersalne jak i HF
Dystrybutor tego mieści sie w Wawie przy król. Aldony, ew na allegro
Voila też z allegro za połowę decathlonowskiej ceny
#8
Napisano 19 October 2010 - 22:13
Snołborderzy snołborderom
aDECHAde.com Team
Czytając moje posty bierzcie pod uwagę że wypowiadam się jako osoba mająca swoje zdanie a nie tylko jako administrator...
#9
Napisano 19 October 2010 - 22:36
Czasami mam wrażenie, że deska była szybsza przed smarowaniem niż po.
Kiedy pytają mnie jak często smaruję ślizg, odpowiadam:
Tak często jak trzeba.
Moim zdaniem nie ma sensu wzorować się innych osobach jeśli chodzi o smarowanie ślizgu z kilku powodów:
- są różne typy ślizgu - tłoczony, spiekany i grafitowy. Osoby ze ślizgiem grafitowym czy też spiekanym muszą częściej smarować deskę
- są różne style jazdy - jeden jeździ ciętymi inny bawi się w freeride (na pewno przy FR bardziej zwracał bym uwagę czy jest smar pod dechą)
- ludzie jeżdżą z różną intensywnością jeden zrobi w ciągu tygodnia kilkaset km, a drugi kilkadziesiąt
Smar nakładam też zawsze po zakończeniu sezony i bardziej traktuję jako ochronę ślizgu niż jako element niezbędny do jazdy
Snołborderzy snołborderom
aDECHAde.com Team
#10
Napisano 20 October 2010 - 20:04
#11
Napisano 20 October 2010 - 21:41
Masz wrażenie że deska była szybsza przed smarowaniem niż po...na pewno przy dużym mrozie,biała parafina nie bardzo nadaje się na temperatury typu -15 -20 lub na mokry snieg.Są też smary grafitowe m.in czarna parafina np holmenkola.Poza tym po pożądnym wyszczotkowaniu nawet na mrozie powinna szybciej jechać.Ja używam smarów Toko i Holmenkol zalezmie od temperatury różne kolory.deskę smaryje tylko na gorąco.Na koniec szczotkowanie i ma jechać,smaruję kiedy widzę że ślizg jest już lekko suchy.Po sezonie nakładam warstwę parafiny na gorąco i zostawiam na lato,dzięki temu m.in ślizg się nie utlenia.
jaka PARAFINA?! niby zkad ci sie wzieło takie cos. Smar to smar, a parafina to parafina... jedno z drugim raczej nie ma wiele juz wspolnego.
Snołborderzy snołborderom
aDECHAde.com Team
Czytając moje posty bierzcie pod uwagę że wypowiadam się jako osoba mająca swoje zdanie a nie tylko jako administrator...
#12
Napisano 20 October 2010 - 22:33
jaka PARAFINA?! niby zkad ci sie wzieło takie cos. Smar to smar, a parafina to parafina... jedno z drugim raczej nie ma wiele juz wspolnego.
nie wiem shreku ale wydaje mi się, że chyba się mylisz, smary to jest nadal parafina ( w większości smarach nadal jest około 50% parafiny, reszta to : wosk pszczeli oczyszczony, olej parafinowy, smoła drzewna), oczywiście jest to tylko przykładowy skład takiego smaru, i jest kilkadziesiąt różnych patentów o całkiem różnych składnikach a nazwa smar to raczej nazwa tylko potoczna
oczywiście człowiek jest nie o mylny i mogłem właśnie strzelić sobie samobója
Użytkownik Aro edytował ten post 20 October 2010 - 22:42
#14
Napisano 24 October 2010 - 09:02
Jako że przy intensywnej jeździe warto smarnąć desiwo co dwa dni , to nie widzę problemu posiadania 3 kostek na różne temperatury ( włąsciwie dwóch plus uniwersal)
#15
Napisano 24 October 2010 - 09:41
to bardzo proszę o smarnięcie parafiną wtedy sie przekonacie co oznacza dodatek np. fluoru do smaru, który owszem jest na bazie parafiny.
Jako że przy intensywnej jeździe warto smarnąć desiwo co dwa dni , to nie widzę problemu posiadania 3 kostek na różne temperatury ( włąsciwie dwóch plus uniwersal)
ale tutaj nie chodzi chyba o czystą parafinę bo każdy wie, że samą parafiną to można tylko płozy od sanek sobie posmarować ale nie można powiedzieć, że smary już nic nie mają wspólnego z parafiną, bo tak nie jest. I tak np. smary
BrikoMaplus - uniwersalny, bazowy i są to alkany, czyli nasycone parafiny
Highfluory i lowfluory, czyli parafiny (hydrocarbony - wodorowęgle-alkany) z dodatkiem flouru
Cera - drogie związki węgla i fluoru - "fluorowęgle" które używane są podczas startów.
#17
Napisano 24 October 2010 - 16:14
ale tutaj nie chodzi chyba o czystą parafinę bo każdy wie, że samą parafiną to można tylko płozy od sanek sobie posmarować ale nie można powiedzieć, że smary już nic nie mają wspólnego z parafiną, bo tak nie jest. I tak np. smary
BrikoMaplus - uniwersalny, bazowy i są to alkany, czyli nasycone parafiny
Highfluory i lowfluory, czyli parafiny (hydrocarbony - wodorowęgle-alkany) z dodatkiem flouru
Cera - drogie związki węgla i fluoru - "fluorowęgle" które używane są podczas startów.
Czyli wynika że potocznie ogólnie mówi się że to smar.Jak zwał tak zwał,dla mnie biała kostka toko czy holmenkola to parafina,a smar to np w biegach narciarskich do stylu klasycznego na trzymanie gdy biegnie się pod górę.Niech każdy nazywa jak chce
#18
Napisano 25 October 2010 - 10:29
Czyli wynika że potocznie ogólnie mówi się że to smar.Jak zwał tak zwał,dla mnie biała kostka toko czy holmenkola to parafina,a smar to np w biegach narciarskich do stylu klasycznego na trzymanie gdy biegnie się pod górę.Niech każdy nazywa jak chce
A do tego nie są przypadkiem te żłobienia w ślizgu
No ale jakby nie było czymkolwiek się nie smaruje deski to się SMARUJE a nie woskuje, więc nazwijmy to smarowidłem na ciepło i gotowe (nie mylić z margaryną)
Ja mogę tylko powiedzieć że nawet na czarnym "smarze" konserwującym/bazowym z toko i tak decha lepiej jedzie niż na żadnym