a mówią, że globalne ocieplenie pozbawi nas możliwości

a tu proszę! właśnie wróciłam z Włoch - tym razem Dolomity, dolina słońca... no fakt - słońce było, ciepło też - ale na dole. U góry już śnieg i szał całymi dniami, nawet jak sypało białym puchem ograniczając widoczność

także popieram - warto czekać... Pamiętam jak mając trochę mniej albo i jeszcze mniej lat na koncie szłam z bratem w święta Wielkanocne ze koszyczkiem do kościoła w śniegu... Jeszcze sypało rano... To było coś pięknego

oczywiście wtedy nie wiedziałam o istnieniu snb

jak patrze na zdjęcia z tamtych świąt to aż żałuję, że jako dziecko nie potknęłam się o deskę snowboardową

także jak widać nasz klimat daje wbrew pozorom wieeeele radości