No w sumie u mnie sprawa jeszcze nie jest tragiczna wiec narazie zapobiegam.
Joszu ten co pokazales to gdy ustawie kat to juz mi nie zostawia pola manewru?
jak ustawie tak 3yma i basta?
Jednak chyba mi bardziej zalezy za mocniejszymi usztywniaczami jak zwales.
Kąt zgięcia, to kąt po którego ustawieniu maksymalnie zegniesz nogę w kolanie, nosząc ten stabilizator.
Ja bym się bał jeździć w stabilizatorze rehabilitacyjnym na desce, bo to może być niebezpieczne.
Nie ustawisz odpowiedniego kąta, bo z kompensacją podczas hamowania różnie bywa.
Poza tym ustawienia wiązań też będą się gryzły z jazdą na desce w takim stabilizatorze.
To może być użyteczne co najwyżej dla narciarzy.
Sam mam problem z kolanem. Mam sportowy ściągacz z bocznymi gumami i profilem na rzepkę, ale bez rzepów. Powiem że dość niewygodnie się w nim jeździ bo męczy okrutnie kolano. Celem tego itema jest stabilizacja w pionie i usztywnienie na boki, a podczas ciągłej jazdy na ugiętym kolanie wcale to nie polepsza sprawy.
Przerzuciłem się na ściągacze siatkarskie. Raz że chronią nieco przy glebie na supermena, a dwa że nie klęczę bezpośrednio na kolanach. Nie czuję też tak dużego zmęczenia kolan, jak podczas jazdy bez nich, bo ściągają też same kolana. Ochraniacze mogłyby być nawet lepsze, ale ja nie jibbuję.
I tak będziesz musiał samemu przetestować wszelkie rozwiązania, bo może tobie będzie bardziej wygodnie jeździć w s.sportowym. Przydałoby się jednak zobaczyć co sądzą inni, którzy jeździli zarówno w stabilizatorach jak i ochraniaczach.